Paese Cheeky Eye Mascara Podkręcający tusz do rzęs

Przywyklam do kupowania tuszy po 10 zl, wiec cena ponad 30 zł mnie zaskakuje. Tusz jest w porzadku, ładnie rozdziela rzęsy a wygieta szczoteczka jest łatwa w użyciu, ale nie ma w sobie nic wyjatkowego tak naprawdę. Kupilam go w promocji i mam wrazenie jakby był trochę wysuszony, nie wiem czy stąd ta okazyjna cena czy one takie po prostu są. A tak pozatym to miłe zaskoczenie jak na produkcie widnieje napis "made in Poland" :)

Szukałam zamiennika dla Maybelline Sky High, który sklejał rzęsy i dla tuszów z Eveline które mimo, że super, to szybko się kruszyły i dawały efekt pandy. To jest pierwszy tusz, który nie odbił mi się na górnej powiece, tuż nad linią rzęs i którego nie musiałam przeczesywać czystą szczoteczką. Daje delikatniejszy efekt i każda rzęsa jest od razu rozdzielona, nawet mój TŻ zauważył różnicę, bardziej naturalny efekt i brak sklejenia rzęs. Na ten moment mój hit, ale jeszcze nie zgęstniał.

SZCZOTECZKA: Maskara ma silikonową, lekko zagiętą szczoteczkę. DZIAŁANIE: Moje rzęsy są dość gęste i długie, ale proste i cienkie. Maskara Cheeky zaaplikowana w umiejętny sposób nie skleja rzęs. Natomiast sprawia, że moje rzęsy są pięknie podkręcone i wydłużone. Nie pogrubia ich, ale w moim przypadku najważniejszą rzczą jest podkręcenie, żeby w ogóle stały się one widoczne. Jest to jedna z nielicznych maskar, które podkręcają moje proste rzęsy i w dodatku efekt podkręcenia utrzymuje się cały dzień. Maskara nie osypuje się. Łatwo ją zmyć płynem micelarnym. Jej wadą jest na pewno to, że szybko zasycha, a cena regularna maskary jest dość wysoka. Niemniej jednak jest to póki co mój ulubieniec.

Tusz w pewnym momencie był moim ulubionym. Daje piękny delikatny efekt, rozczesuje rzęsy, pięknie wydłuża i podkręca jak obiecuje producent. Niestety efekt podkręcenia mimo użycia zalotki po około godzinie nie jest już zauważalny i cały efekt blednie. Do delikatnych makijaży aby podkreślić delikatnie oczy na pewno się sprawdzi jeśli nie zależy komuś na podkręceniu. Dodatkowo dużą zaletą jest to że się nie kruszy.

Tę maskarę kupiłam w biegu na lotnisku. Dzięki niej bardzo przekonałam się do marki, produkty są dobrej jakości i w przystępnych cenach. Maskara spełnia wszystkie moje oczekiwania, ma wygodna szczoteczkę, która ładnie pogrubia i wydłuża rzęsy, dla mnie duży plus za brak efektu sklejenia. Włoski są ładnie rozdzielone i podkręcone (pro tip: na ostatnie pare pociągnięć szczoteczką staram się jak najbardziej unieść rzęsy do góry od nasady. U mnie najtrudniej poradzić sobie z uporczywymi młodymi włoskami w zewnętrznym kąciku oka i ta mascara umie się z nimi uporać) Po całonocnej imprezie i zaśnięciu w makijażu potrafią wyglądać bardzo świeżo ???? Chyba nie mogę wymyślić żadnych wad.

Posiadam czarne długie, ale proste rzęsy. Ciężko je podkręcić, przez co są mało widoczne, a trochę ich mam. Tusz kupiłam na promocji, w cenie regularnej sądzę, że po niego nigdy bym nie sięgnęła. Produkt w różowym, plastikowym opakowaniu - fajne, rzuca się w oko. Sylikonowa szczoteczka wygięta w lekki łuk - też na plus. Konsystencja mokra, na początku trzeba uważać, aby nie poodbijać tuszu na powiekach. Z czasem trochę tężeje, ale niewiele. Tusz delikatnie podkręca rzęsy. Ma tendencję, przy aplikacji do grudkowania i zlepiania kilku rzęs razem. Efekt podkręcenia i podkreślenia rzęs ładnie utrzymuje się na początku, przez kilka godzin. Z czasem mam wrażenie, że tusz znowu robi się mokry i ciężki. Wydaję mi się, że to powoduje odbijanie się tuszu pod koniec dnia na dolnej powiece lub delikatnemu kruszeniu.... i to jest to ale.... Rzadko kiedy tuszy do rzęs mi się kruszą lub odbijają na dolnej powiece.

Tusz kupiłam, bo doszło do mnie, że jeszcze nie używałam żadnej maskary z tej marki a że była promocja... I to chyba jedyny plus tego zakupu, bo nie żal mi aż tak bardzo wydanych pieniędzy. Opakowanie tuszu jest różowe, plastikowe, klasyczny kształt, takie niby bez szału a jednak przykuła mają uwagę. Szczoteczka silikonowa, wypustki różnej długości, nie jest zbyt elastyczna, ani zbyt twarda, kształt łódeczki teoretycznie pokręcając rzęsy. Czerń tuszu jest czarna, głęboka, wyraźna. Co do konsystencja to jest gęsta a mokra, kto miał styczność z tym tuszem na pewno będzie wiedział o co mi chodzi. Dla mnie ta mascara a właściwie jej jakoś w stosunku do ceny to lekkie nieporozumienie, za te 40 zł w cenie regularnej oczekuje jednak czegoś więcej. Moje rzęsy po użyciu tego tuszu były tak posklejane, że byłam w szoku, nie wiem czy kiedykolwiek mialam aż tak słaby tusz. I dałam mu naprawdę szanse, ale było tylko gorzej. Nie da się rozdzielić tą szczoteczką rzęs a każde kolejne potraktowanie włosków tym tuszem to coraz większą katastrofa. Myślałam, że jak na Tusz lekko wilgotny nie ma szans żeby się az grudkował, bardziej spodziewałam się efektu "rzes szpileczek igiełek" a on robi trójkąty przy drugim pociągnięciu szczoteczką. Fakt wydłuża rzęsy i lekko je unosi, ale co z tego jak są sklepie w 3 rzęski, z masą grudek, które tak wizualnie obciążają rzęsy, że to wygląda koszmarnie. Naprawdę szanuje osoby, które twierdzą, że to dobra maskara, bo ich podkłady cierpliwości żeby doprowadzić rzęsy do jakiegoś wyglądu po pomalowaniu tym tuszem muszą być OGROMNE.

Tusz do rzęs Paese cheeky kupiłam z polecenia pewnej internetowej makijażystki. Mascara jest całkiem fajna - wydłuża rzęsy i unosi je do góry dając efekt podkręcenia. Nie skleja ich nawet po nałożeniu kilku warstw, więc można budować efekt według własnych upodobań. Niestety trzeba nauczyć się z nią pracować, ponieważ świeżo po nałożeniu (zanim wyschnie) lubi odbijać się na górnej powiece, co może nieco denerwować. Generalnie fajny produkt, ale raczej nie kupię ponownie.

Maskara daje ładną objętość rzęsom, nie osypuje się w ciągu dnia i delikatnie wydłuża. Nie odbija również się na powiekach, co dla mnie jest dużym plusem. Niestety nie robi efektu wow na moich rzęsach. Tańsze mascary dają u mnie lepszy efekt. Nie jest to zła maskara. Ma super szczoteczkę ( delikatnie zaokrągloną), która pomaga podkręcić rzęsy i równomiernie pokryć tuszem. Rzęsy wyciszone tym tuszem wyglądają ładnie. Maskara ma piękne minimalistyczne opakowanie - bardzo mi się ono podoba.

Na początku byłam zachwycona tuszem, jednak powoli zaczęłam zauważać również jego wady. Na pewno świetnie sobie radzi z podkręcaniem rzęs. Efekt się utrzymuje serio długo, rzęsy nie opadają chwilę po nałożeniu jak to bywa w przypadku niektórych kosmetyków. Wydłuża i ładnie rozdziela, przynajmniej na początku. Niestety dość szybko zaczyna sklejać rzęsy. Właściwie zawsze musiałam rozczesywać je dodatkowo czystą szczoteczką. Tusz w krótkim czasie wysycha i gęstnieje, przez co nie nadaje się już do stosowania. Ponadto po kilku godzinach rozmazuje się na powiekach, mam jednak ten problem właściwie z każdym tuszem. Mimo wad bardzo lubiłam to jak wyglada na rzęsach, przede wszystkim ceniłam to jak je podkręca. Zużyłam jednak dwa opakowania i na razie mi wystarczy. Z rana zależy mi na tym, żeby makijaż przebiegał szybko i sprawnie, a konieczność dodatkowego rozczesania rzęs niepotrzebnie go wydłuża.

Z tą maskarą mam naprawdę dziwną relację. Są dni, gdzie wygląda super, a czasem nie robi kompletnie nic. Nie mam pojęcia, od czego to zależy. Ogólnie dobrze wydłuża i podkręca rzęsy. Trzeba się nią dużo namachać nim zobaczymy efekt, ale jak mamy czas to warto. Zdarza się jej brudzić powieki podczas aplikacji. Utrzymuje się cały dzień. Jest to rodzaj tuszu, który potrzebuje trochę zgęstnieć. Przez pierwsze 2 tygodnie używania byłam załamana, bo ledwo było go widać na rzęsach. Jednak potem zgęstniał i się poprawił. Także nie skreślajcie go na wstępie. Warto odczekać. Nie kupię go jednak ponownie, bo inne tusze sprawdziły mi się lepiej. Starcza na około 2-3 miesiące.

Kupiłam ze względu na fajny kształt szczoteczki, który bardzo lubie i się zawiodłam. Tusz daje bardzo delikatny efekt, lekko wydłuża, nie pogrubia. Szybko zaczął być suchy i trudny w nakładaniu. Z czasem zaczął podrazniać mi oczy.

Najlepszy jaki miałam! Rewelacyjnie wydłuża i pogrubia rzęsy nie zostawiając grudek. Efekt można stopniować dokładając kolejne warstwy. Szczoteczka pozwala dotrzeć do najkrótszych rzęs, dla mnie jest mega! Polecam każdemu :)

Tusz Cheeky marki Paese otrzymałam w prezencie jego cena na stronach internetowych waha się w granicach 30-40 zł można go kupić często w promocji chociażby w Hebe online czy na Cocolita. Design tuszu jest mało przyciągający, zachęcający do kupna, różowy kartonik z dużym napisem cheeky, tak samo w środku na tuszu. Dla mnie bez szału. Nie wiem czy bym go kupiła sama od siebie. Niby skromnie, ale jakoś mnie nie powala. Pojemność jego to 9ml, szczoteczka to w sumie jedna z moich ulubionych w kształcie banana, silikonowa, podkręcona, elastyczna z równo ułożonymi ząbkami, dociera do każdej nawet najkrótszej rzęsy - po takie mascary właśnie sięgam najczęściej i z takimi najlepiej mi się pracuje. Konsystencja tuszu jest kremowo - żelowa, łatwo nabiera się go na szczoteczkę, ale .. tworzą się grudki. . Meh.. Niby ładnie sunie po rzęsach, ale przy pierwszej warstwie nie ma obiecanego wydłużenia i podkręcenia a takie przecież jest zadanie tego tuszu przy drugiej warstwie jest trochę lepiej ale to nie jest do końca efekt zadowalający, niestety trzecia warstwa powoduje już sklejenie rzęs i nie da się ich w żaden sposób rozdzielić .. efekt w moim odczuciu jest bardzo słaby, prawie niewidoczny. Dodatkowo bardzo się osypuje w ciągu dnia, trwałość równie kiepska. Nie starcza na długo bo szybko wysycha ;/ Nie wiem sama co myślec o tym tuszu, miałam wielkie nadzieje bo lubię markę Paese, ale ten tusz to dla mnie mega słaby produkt, słabe wydłużenie, słabe podkręcenie, sklejanie rzęs, trwałość i osypywanie się w ciągu dnia no nie.. jestem zawieziona. Szkoda, że nawet czerń nie jest bardziej głębsza bo kompletnie ciężko uzyskać jakikolwiek efekt. Nie kupię ponownie. Z bólem serca 2 gwiazdki :(

Super tusz, który kupiłam z polecenia koleżanki! Mam dość krótkie rzęsy i lekko podkręcone a ten tusz sprawił, że moje rzęsy wyglądają o niebo lepiej. Masakra pozwala na nakładanie kilku warstw bez efektu opadania. Szczoteczka pięknie rozczesuje rzęsy i dokładnie nakłada tusz. Produkt ma bardzo mocny czarny kolor i duża trwałość, ciężko ją zmyć. Tusz się nie osypuje! A cena za produkt jest adekwatna do jakości.

Moje rzęsy są po prostu kiepskie, jasne (wręcz przeźroczyste), proste (wręcz opadające) i do tego krótkie. Lubię tusze które przede wszystkim są trwałe, mają silikonowe szczoteczki ładnie przeczesują rzęsy. Ten tusz pokochałam od pierwszego użycia. Doskonale przeczesuje rzęsy, a do tego ma głęboki, czarny kolor. Ładnie nie pogrubia i lekko wydłuża przy czym nie tworzy efektu pajęczych nóżek. Nic się w ciągu dnia nie osypuje i nie zauważyłam aby się rozmazywał gdy łzawi mi oko. Nie jest to jednak produkt wodoodporny więc przed wejściem na basen raczej polecam go zmyć. Niestety małym minusem jest demakijaż tego produktu. Jest to dosyć upierdliwe i gdy już myślę, że domyłam produkt z rana budzę się z lekką pandą pod okiem. Czy polecam? Jasne! Używam produktu od 3 miesięcy i dawno nie trafiłam na tak świetny tusz w niskiej cenie. Kupię go ponownie i mam nadzieję, że go nigdy nie wycofają ze sprzedaży.

Kosmetyk dostałam za złotówkę do zamówienia w Drogerii. Ma wygiętą po luku szczoteczkę, która ładnie rozczesuje rzęsy. Tusz nie jest ani zbyt gesty, ani zbyt mokry przy pierwszym użyciu. Jakie mam wrażenia? Niestety rozczarowałam się. Tusz nie podkręca moich rzęs, osypuje się po około dwóch godzinach noszenia, nie pogrubia i nie wydłuża. U mnie prawie nie widać go na rzęsach nawet po nałożeniu 2-3 warstw. Nie polecam.

Za pierwszym razem byłam zachwycona, później zachwyt nieco zmalał, ale wciąż myślę, że to jedna z lepszych mascar, jakie kiedykolwiek testowałam - wyraźnie wydłuża i podkręca rzęsy, skręt trzyma się właściwie cały dzień, można stopniować efekt wydłużenia poprzez dodanie kolejnych warstw. Minusem jest odbijanie się na dolnej powiece.