Smashbox Super Fan Mascara Tusz do rzęs

Tusz do rzęs w ładnym, minimalistycznym opakowaniu. Szczoteczka jest giętka, silikonowa. Nabiera odpowiednią ilość produktu. Tusz jest dosyć mokry, mocno obija się na powiece. Delikatnie podkreśla rzęsy, wygląda podobnie jak wiele innych tuszy, dlatego nie rozumiem dlaczego warto by było za niego płacić 100zł.

W życiu kupiłam tylko jeden tusz droższy niż 50-60zl. Byłam nim rozczarowana i doszlam do wniosku, że nigdy więcej. Tą mascarę dostałam gratis do zakupu palety tej samej marki. Nie wiązałam z nim wielkich nadziei, bo ostatnio wszystkie wielce polecane tusze na mnie się nie sprawdzały i serio zaczęłam wierzyć, że coś z moimi rzęsami nie tak. Jakiez było moje zdziwienie po aplikacji tej mascary. Rzęsy wydłużone, rozdzielone, pięknie podkreślone. Na oczach dwa urocze wachlarze :o No szok. Wieczorem trochę się osypal, więc idealnie nie jest. Ale zmył się grzecznie, za co duży plus. Nie wiem, czy będzie mi się chciało wydać tyle kasy na tusz, ale przyznać mu muszę, że robi robotę.

Przeglądając flaconi wpadł mi w oko ten tusz, nie miałam wcześniej nic od Smashboxa, dorzuciłam do zamówienia. Wraz z wtedy obowiązującym kodem zniżkowym zapłaciłam w okolicy 46zł, oczywiście za wersję podróżną. Tusz przyszedł w kartoniku, a samo opakowanie tuszu wizualnie ładne, ale bez szału. Pojemność tuszu w wersji podróżnej to 6ml, uważam że to spoko biorąc pod uwagę, że pojemność standardowa ma 10ml. Szczoteczka jest silikonowa, bardzo elastyczna i giętka, ale jednocześnie bez problemu mogłam zatopić w niej rzęsy i dobrze rozczesać ale bez szarpania. Chociaż szczoteczka całkowicie sprawdziła mi się podczas aplikacji, to fakt że tuszu przy każdym użyciu na szczoteczce były o wiele za dużo już mniej. I to dziwne, bo mam wrażenie, że im dłużej używałam tuszu tym ten problem nie znikał. Musiałam ocierać tusz w chusteczkę higieniczną, i choć próbowałam nie zbierać nadmiaru, to efekt był bardzo daleki od estetycznego jeśli tego nie zrobiłam bo tworzyły się grudki. Tusz fajnie przyciemniał rzęsy, ma dobrą pokrywającą matową czerń i mam wrażenie, że dzięki temu efekt podkreślenia oka i rzęs był bardziej efektowny. Jeśli chodzi o efekty, moje rzęsy są może i gęste ale krótkie. Lubię tusze, które robią wszystkiego po trochu od objętości po wydłużenie i pogrubienie. Zdecydowanie wole wyraźnie podkreślone rzęsy. Jeśli chodzi o ten tusz to efekt jest niezły, rzęsy w pierwszej warstwie nieźle się pogrubiają, objętościowo w pierwszej warstwie też wygląda to fajnie, w drugiej warstwie tusz podbija już wtedy wyłącznie objętość . Efekt mi się podoba, jest wyraziście rzęsy, są podkreślone i widocznie, ładnie wywinięte, ułożone i plus za fakt, że utrwalenie rzęs, ten efekt wywinięcia i wachlarza utrzymuje się do wieczornego demakijażu. Nie mniej minus, bo tusz u mnie nie działa jakoś szczególnie na wydłużenie, na czym również mi zależało. Pogrubia, działa objętościowo, lekko unosi, utrwala ale z wydłużeniem naprawdę średnio a szkoda. Nie sklejał rzęs, nie tworzył grudek pod warunkiem, że zebrałam nadmiar w chustkę. Co do trwałości byłoby okej, bo nie odbijał się na górnych powiekach, ale niestety wieczorem zaczyna się kruszyć. Czy polecam? Sprawa dyskusyjna, bo biorąc pod uwagę, że są miejsca gdzie można kupić go w cenie, w której ja go dostałam to całkiem fajny tusz na wypróbowanie, na rzęsach z natury dłuższych będzie robił efekt wow, ale na moich krótkich cóż, nie jest zły ale nie daje efektu wydłużenia a na tym też mi zależy. Jednak patrząc na ceny w popularnych drogeriach 179zł za ten tusz w wersji standardowej to zdecydowana przeginka.

Moje rzesy sa dosc dlugie, ale cienkie i rozrzedzone. Ten tusz rzeczywiscie wydluza rzesy, rozdziela je i nie robi 'pajeczych nozek'. Przy nakladaniu trzeba odrobine uwazac, poniewaz jesli za szybko nalozymy druga warte - moze sklejac rzesy. Minusem tez potrafi byc szczoteczka, ktora nabiera za duzo produktu i trzeba ja czasem oczyscic. Niemniej jednak jest to jeden z lepszych tuszow jakie uzywalam i gdyby nie fakt ,ze uwielbiam ciagle testowac cos innego, to pewnie kupilabym go ponownie od razu.

Nigdy bym na niego nie spojrzała,gdyby pani ekspedientka mi go tak nie zachwalała. Poszłam do drogerii po inny tusz,znany mi bardzo dobrze a wyszłam z tym od Smashbox. Kupiłam zestaw z białym primerem. Stylistyka zestawu bardzo ładna: opakowanie tuszu jest eleganckie w kolorze pięknej czerwieni, primer jest w białym opakowaniu. Wszystko wygląda estetycznie. Zacznę od primera. Kilka pierwszych użyć: może trzy,cztery zrobiło na mnie wrażenie, gdyż w połączeniu z tuszem efekt był bardzo ładny. Rzęsy wydłużone,nie były sklejone. Niestety po tych kilku razach primer się skończył. Nic nie nabiera się już na szczoteczkę. Sam tusz nie robi efektu wow. Poza tym, że nie skleja rzęs i nie osypuje się w ciągu dnia nie robi nic.Nie wydłuża,nie pogrubia rzęs. Można kupić o wiele tańszy produkt z lepszym efektem.

Tusz ma piękne czerwone opakowanie, jest wyposażony w silikonową szczoteczkę, która bardzo dobrze rozczesuje i rozdziela rzęsy. Można nią precyzyjnie pokryć każdą rzęsę- zarówno na górze, jak na dole.Odcień czerni jest głęboki. Nie osypuje się i nie tworzy pandy nawet po paru godzinach i w upale. Zmywanie też jest łatwe. Nie podrażnił oczu. Świetny tusz!

Tusz działa tak, jak powinna działać maskara naturalnie wydłużająca rzęsy. Nie skleja ich, pozostają lekkie i estetycznie podkreślone. Jedynym minusem jest problematyczne zmywanie tuszu. W moim przypadku musiałam użyć kilku wacików, żeby zmyć tusz rzęs i jego pozostałości pod oczami.

Opakowanie tuszu jest koloru metalicznej czerwieni, zgrabne i poręczne. Szczoteczka jest silikonowa, a odcień głębokiej czerni. Tusz świetnie rozdziela rzęsy, od początku używania nie zauważyłam aby sklejał rzęsy. Delikatnie je podkręca- efekt zalotki, wydłuża i pogrubia delikatnie. Oczywiście można nakładać warstwowo i wtedy zapewnimy sobie efekt jeszcze bardziej spektakularny. Trwały, nie osypuje się. Pomimo tego, że nie jest to tusz wodoodporny, to nie rozmazuje się. Zmywanie łatwe, przy pomocy micelara. Nie podrażnia oczu.

Proste, klasyczne opakowanie co mi się bardzo podoba - wyróżniające się spośród kilku maskar w czarnych opakowaniach w mojej toaletce. Robilam do niego kilka podejść że względu na jego silikonowa szczoteczkę. Wolę osobiście nylonowe lub takie tradycyjne. Jednak muszcze przyznać że sprawdza mi się świetnie! Nie odbija się ( przy tłustych powiekach jest to bardzo ważne!) nie kruszy się, nie rozmazuje. Kolor też jest naprawę czarny więc po 2 warstwach już rzesy są kolosalnie widoczne. Maskara mocno wydłuża i poprzez silikonowa szczoteczkę fajnie rozdziela rzęski. Używam już ponad miesiąc na zmianę z innymi tuszami, ale formuła się nie zmieniła, nie wyschła. Bardzo przyjemny tusz.

Tusz jest nawet fajny. Z pewnością można stwierdzić, że dobrze wydłuża i rozdziela rzęsy, raczej ich nie pogrubia. Podtrzymuje skręt, z tym, że moje rzęsy naturalnie są lekko podkręcone. W przypadku prostych rzęs bez zalotki może sobie z tym nie poradzić. Długo utrzymuje się bez osypywania, nawet do ponad 8 godzin. Za pomocą płynu micelarnego można go łatwo zmyć. Ma silikonową szczoteczkę, dzięki której łatwo można dotrzeć do każdej rzęsy. Nie jest to najlepszy tusz, jakiego używałam, ale jest naprawdę bardzo dobry.

Piękne wydłużenie i pogrunienie rzęs, objętości raczej tu nie widze. Mascara posiada sylikonową szczoteczke, która nawet radzi sobię z rozdzieleniem rzęs. Jest bardzo trwała, nie kruszy się, ani nie odbija.