Biolove Blueberry, Hand Balm (Balsam do rąk `Borówka`) 

Niestety spodziewałam się czegoś więcej, być może skłoniona zasłyszanymi poleceniami. Dla mnie krem ma piękny zapach, ale tutaj właściwie pochwały się kończą. Cena nie jest super niska, a działanie nie zachwyca. Szybko się wchłania. Co do konsystencji to nie jest super lekka, ale rozprowadza się dobrze i pozostawia subtelną warstwę na skórze. Osobiście nie lubię uczucia po posmarowaniu dłoni, więc stosuję kremy głównie na noc i oczekuję porządnego nawilżenia. Tutaj się zawiodłam, właściwie już po obudzeniu nie czułam, że kremowałam dłonie, a zwykle tak jest. Odczuwałam wręcz suchość. Do stosowania jako lekki krem na co dzień pewnie spisze się okej, ja niestety się zawiodłam.

Borówkowa seria Biolove jest jedną z moich ulubionych z Kontigo. Zapach tych kosmetyków, skład i szata graficzna są miłe memu sercu <3. Z tej serii miałam do tej pory : mgiełkę, żel pod prysznic, krem do stóp i recenzowany tu przeze mnie balsam do dłoni. Zawsze słyszałam o kremach do dłoni, ale do tej pory nie miałam balsamu do rąk w moich rękach (na rękach też) nie miałam :) Poleciła mi go sprzedawczyni w Kontigo (nb. ZAWSZE trafiam na fajnych ludzi w Kontigo) informując, że balsam ma mniej tłustą konsystencję od kremu do rąk "Borówka". Kremu jeszcze nie testowałam, więc nie wiem jak ma się w porównaniu do balsamu. Sprawdzę to ;) Balsam ma lekką konsystencję, ale nie jest to za lekka. Po nałozeniu w miarę szybko się wchłania i nie ma tłustej warstwy. Nie jest to też bardziej zagęszczone mleko :P Pomimo tego, że całkiem nieźle nawilżał skórę zdecydowałam się przeznaczyć balsam do pielęgnowania stóp. Dlaczego? Przez zapach. Seria "borówka" do tej pory miała dla mnie kosmetyki o miłym zapachu...oprócz tego kosmetyku. Coś tu poszło nie tak. Pachnie jakby zakurzoną borówką pomieszaną z masłem, którym nie powinnaś/powinieneś smarować pieczywa (takie, co zaczyna jełczeć). Balsam nie był przeterminowany i podstawowe właściwości takie jak nawilżanie, lekkie odżywianie skóry spełniał, więc o co chodzi ? :P Na stopach mi to nie przeszkadza. To teraz powiem jak działał. Nieźle radzi sobie z nawilżeniem, ale w dobie pandemii i częstymi dezynfekcjami takie nawilżenie to dla mnie za mało. Czy odżywia, regeneruje, ujędrnia, zmiękcza i wygładza skórę jak deklaruje producent? Na dłoniach te cechy pojawiały się w niewielkim stopniu. Na stopach nie zauważyłam ani regeneracji ani ujędrnienia. Wystarczyło mi to, że były nawilżone i lekko odżywione. Uważam, że w tej cenie można dostać lepsze produkty. Tubka 75 ml starczyła mi na ok miesiąc, nie jest to więc najwydajniejszy kosmetyk :) Spodziewałam się po tym kosmetyku fajnego nawilżenia i odżywienia w lekkiej konsystencji i miłego borówkowego zapachu i chyba za dużo oczekiwałam od balsamu do rąk. Jest taki sobie. Może sprawdzi się mniej wymagającym skórom. Tymczasem albo przetestuję krem do rąk "borówka" albo wezmę te sprawdzone przeze mnie :)