Nie ma wody na pustyni... ale jest Vichy. ;)
Bardzo lubię firmę Vichy i jeszcze nigdy nie zawiodłam się na żadnym ich produkcie, który wybrałam czy dostałam (choćby od Mamy, ale od niej wszystko jest trafione ;)). Ten produkt dostałam do przetestowania i bardzo się cieszę, bo może wpadłby w moje ręce dużo później.
Uważam, że opakowanie jest świetne, estetyczne, ładnie wykonane. Jestem wielką fanką szkła i jakoś nie przekonują mnie plastikowe słoiczki, buteleczki, choć oczywiście wiele ciekawych produktów też takie posiada. W tym przypadku mała szklana buteleczka cieszy oko i serce. Aplikacja jest bardzo wygodna, łatwo wybrać pożądaną ilość eliksiru. Płyn jest dość rzadki, koloru białego, ale mimo to ma na tyle zwartą konsystencję i precyzyjny aplikator, że jeszcze nie zdarzyło mi się zmarnować nawet kropli.
Jako miłośniczka perfum mam obsesję zapachową. Miałam dość zabawną sytuację związaną z tym serum. Na początku nie zarejestrowałam zapachu tego kosmetyku. Co jest dziwne, ale teraz już wiem, że zupełnie nie skojarzyłam zapachu z tym produktem. Za drugim, czy trzecim razem, podczas nakładania serum, pomyślałam, że coś dziwnie pachnie. Szukałam źródła tego zapachu i już brałam różne opcje pod uwagę (nowe mydło, jakaś szmatka, którą wilgotną gdzieś rzuciłam...). Kiedy jednak podejrzenia padły na serum, sprawdziłam i... bingo. Dla niektórych może on być trochę drażniący, dla mnie jest na tyle delikatny i naturalny, że nie mam z nim problemu. Jeśli kosmetyk spełnia swoje zadanie dobrze, to mogę mu wybaczyć nie-kwiatowy i nie-romantyczny zapach. Wyczuwam go tylko przez chwilę.
Serum dobrze rozprowadza się po skórze, koi ją i przyjemnie orzeźwia. Rano to miła pobudka dla zaspanej skóry, a wieczorem kojące odprężenie po intensywnym dniu. Skoncentrowane serum regenerujące z frakcją probiotyczną Vichy dobrze nawilża, delikatnie chłodzi, nawadnia cerę. Moim zdaniem to świetna kosmetyczna opcja na gorące, letnie dni. Co prawda stosuję teraz kilka nowych kosmetyków, ale zdecydowanie, ku mojej radości- widzę wygładzenie drobnych zmarszczek. Cera jest pełna życia i blasku. Kosmetyk nie zapycha, nie podrażnia. Nawet przy małych niedoskonałościach, czy nadwrażliwości był przyjazny dla skóry. Wydajność produktu jest zadowalająca. Przy aplikacji wystarczy niewielka ilość serum, więc pomimo, że buteleczka nie jest olbrzymem to spokojnie pobędzie z nami kilka miesięcy (stosowane rano i wieczorem).
Chętnie znów sięgnę po serum z Vichy, szczególnie latem. Lubię produkty tak naturalne, a jednocześnie dające skórze wiele dobrego. Polecam ja- posiadaczka wrażliwej, trochę skomplikowanej cery mieszanej, której wiele produktów nie służy. A ten służy i robota jest wykonana na tip- top. ;)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl