Karl Lagerfeld Tokyo Shibuya EDP 

Wyczuwalny jest w nich kwiat wiśni. Są subtelne, świeże. Moim zdaniem idealne do pracy. Określiłabym je jako takie "miejskie" Mam chyba wszystkie perfumy Karla i te są chyba najbardziej uniwersalne. Flakon prosty, niewymyślny, kwadratowy. Dosyć ciężki. Grube szkło. Są trwałe, może nie jakoś ultra trwałe, ale utrzymują się całkiem długo zarówno na ciele jak i ubraniach. Ładne perfumy w dobrej cenie.

Typowy, lekko banalny zapach, ale w moim guście. Kwiatowa delikatna kompozycja idealna na lato :) Bardzo subtelny, świeży. Myślę, że wielu się on spodoba.

Perfumy idealne na wiosnę i początek lata, gdy temperatury nie są jeszcze bardzo wysokie, wtedy wg mnie widać cały ich potencjał i projektują wówczas najlepiej. Nuta kwiatu wiśni jest bardzo wyczuwalna, do tego dochodzi rabarbar, który daje świeżość, później bardziej wybija się peonia. Bardzo przyjemny zapach, taki młodzieńczy, nie przytłaczający. Ja lubię mieszać je z perfumami Lanvin Girl in Capri, które podbijają ich świeżość. Przez pierwsze godziny są bardzo wyczuwalne a później przechodzą w zapach bliskoskorny. Zapach jest dosyć specyficzny, dla fanów kwitnącej wiśni, lepiej powąchać przed zakupem, bo nie każdemu ten zapach się podoba.

Ile perfum tyle opinii . Dla jednych te perfumy są mega nie trwałe i nijakie , a dla mnie są JEDNYMI z najlepszych, jeśli chodzi o półkę drogeryjną. Natknęłam się na nie zupełnie przypadkiem, chodząc po hebe z moim małżem;) . Tak mi się spodobał zapach , bo one nie pachną jak perfumy z rosska czy z hebe , dla mnie pachną mega luksusowo I " drogo "? :) Opakowanie Perfumy mamy zapakowane w różowy kartonik , flakonik raczej o standardowych kształtach - grubsze szkło, zaokrąglone brzegi buteleczki . Zamknięcie na "klik". Plus atomizer . Szata graficzna miła dla oka , schludna i dość zachowawcza . Zapach Nuta bazowa: cedr, bursztyn, białe piżmo - piżmo dość mocno wyczuwalne. Nuta wysoka (głowy): bukiet z piwonii, róży, magnolii i kwiatu wiśni - zdecydowanie z zapachów głowy wyczuwam najbardziej wiśnię . Nuta średnia (serca): sudachi - mały japoński cytrus i rabarbar -o tak ! Szczególnie rabarbar jest tutaj mega wyczuwalny ! Co czyni te perfumy na maxa wyjątkowymi:) Trwałość Jak dla mnie są mega trwałe. Długi czas utrzymują się na mojej skórze, idealnie współgrają z moim pH. Wystarczy parę psiknięć , zapach się nie ulatnia w ciągu dnia. Mało tego, wieczorem czuć go na moich ubraniach w szafie . Dla mnie pachnie mega świeżo, ale i zalatuje tutaj delikatną słodyczą. Coś jakby Dior addict połączony z zieloną herbarą. Może nie ma jakiegoś ostrego wyrazu, ale na codzień, do pracy jest po prostu w punkt . Idalany dla mnie na porę wiosna/lato . Skończyłam 1 flakonik , drugi rozpakowany na zdjęciu! Polecam:)

Perfumy Lagerfelda lubię i szanuję, choć chyba częściej męskie na moim mężu, niż kobiece ogólnie. Ta propozycja to stosunkowo nowość. Nie wiem co mnie podkusiło, chyba to, że są bardzo wtórne i nieskomplikowane, a jako fanka zapachów ciężkich i oryginalnych muszę jednak mieć w zbiorach coś, co nie przytłoczy innych. Jest to jeden z tych zapachów, po które można sięgnąć bez namysłu wychodząc do pracy albo na luźne spotkanie towarzyskie. Są kwiatowe, ale podbite soczystymi owocami, całość jest po prostu rześka, choć bardzo kobieca. Ale nie jest to kobiecość zmysłowa, tylko codzienna, taka zwykła. Mi przypomina wiele zapachów sprzed lat, tak około 20 lat temu krążyły te nuty, słodycz piwonii i lekka kwaskowość kwiatów wiśni. Tutaj ewidentnie podlane wyraźnym sokiem z rabarbaru. Całość jest raczej w dobrym tonie. Parametry niestety jak na wodę perfumowaną zaskakują bliskoskórnością. Trzeba się wwąchać w siebie lub kogoś, żeby je wyczuć. Nie utrzymują się też wiele godzin. Może to wina za lekkiego bukietu, ale spodziewałam się kolejnej porządnej pozycji, a jest tak zwiewnie, że aż ulotnie.