Bardzo polubiłam standardową wersję tyc perfum, niestety mam z nimi taki problem, że ja ich na sobie nie czuję prawie wcale. A że dla mnie perfumy mają służyć do tego, żeby mi ładnie pachnieć, a nie innym, to wydanie kolejny raz tak dużej sumy na zapach, którego najzwyczajniej w świecie na sobie nie czuję mija sie z celem. Sam zapach jednak uważam za bardzo dobrze zrobiony i wyjątkowy.
Właśnie dlatego, że go tak lubię pomyślałam, że może rozwiązaniem moich bolączek będzie zakup extraktu, pomyślałam, że on będzie mocniejszy, trwalszy, lepiej wyczuwalny dla mojego nosa, a nie tylko dla innych.
Niestety okazuje, się, że owszem - DNA tego zapachu ma to, co ma w sobie pierwotna wersja, natomiast zdecydowanie za dużo jest w nim migdału, po prostu ten migdał aż świdruje w nosie i mnie denerwuje, co sprawia, że ten zapach nie wydaje mi się aż tak interesujący, jak pierwszy.
Buteleczka wciąż przyjemna, wszystko jest na bogato - cena oczywiście też na bogato. Wierzę też, że o produkcji zarówno ekstraktu, jak i głównej wersji zostały użyte dobre składniki, no ale wciąż - moja ulubiona wersja jest dla mnie niemalże niewyczuwalna w ciągu dnia, natomiast ta ma za dużo migdału, który mnie denerwuje, więc moim zdaniem jest gorzej zrobiona. Nie powiedziałabym też, że jest super trwała, bo tego zapachu też po jakimś czasie na sobie nie czuję, więc mocniejszy to on na pewno nie jest. Troche szkoda, bo jednak cena powala, ale mam nauczkę na przyszłość, żeby testować po kilkanaście razy perfumy, zanim je kupię :D