Lancome Génifique Repair Youth Activating Night Cream Krem na noc do każdego rodzaju skóry `Aktywator młodości`

Świetny krem, absolutnie wart każdej złotówki. Cera staje się wygładzona, nawilżona, odżywiona. Krem nie zapycha porów, nie podrażnia. Używam razem z kremem pod oczy i jestem bardzo zadowolona.

Opis działania trochę mnie śmieszy. Co to są te geny młodości? Krem dostany w prezencie razem z serum i kremem pod oczy. Wszystko wygląda ślicznie i luksusowo. Efekt nie odbiega od mojej zwyczajowej pielęgnacji (być może mam nie te allele co trzeba z tych genów młodości?). Niezbyt rozumiem dlaczego osoby z grup wiekowych 20, 30 używają tego typu kosmetyków. Oczywiście można, ale czego w tej grupie wiekowej się spodziewamy? Chyba nikt nie wierzy w "profilaktykę" przeciwstarzeniową za pomocą tego typu kosmetyków. Krem przyjemny, ładny zapach, dobrze się wchłania. Na pewno można używać jeśli dla kogoś cena jest bez znaczenia.

Właśnie skończyłam otrzymaną miniaturę, która wystarczyła na miesiąc stosowania. I o ile serum z tej serii nie robiło na mojej buzi kompletnie NIC, tak z kremu jestem bardzo zadowolona. Jest bardzo wydajny, wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia upiornej lepkości. Moja buzia się po nim nie świeci jak latarnia. Niby to na noc nie przeszkadza, ale nie lubię się świecić. Krem natychmiastowo wygładza buzię, napina skórę, choć bez żadnego uczucia dyskomfortu czy ściągania. Pozostawia ją gładziutką- gdy przesuwa się po policzkach dłonią to ma się takie wrażenie, jakny ktoś nam porządnie przeprasował je na gładko. Choć zmarszczek nie posiadam ( poza tymi własciwymi wiekowi lat 20plus) to doceniam bardzo własnie ten efekt gładkości. Rano efekt wciąż jest wyczuwalny. Miniaturę potraktowałam jako zastrzyk witalności dla cery. No i też nawilżenia tak potrzebnego w okresie grzewczym, gdy powietrze jest suche i niekorzystnie wpływa na nasz wygląd. Chętnie zużyłabym kolejną miniaturę;) Niestety, regularna cena tego kremu jest bardzo wysoka ( cóż, w końcu Lancome). Postanowiłam jednak trochę pooszczędzać i nabyć produkt pelnowymiarowy w okresie przedwiosennym lub jesiennym. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: miniatura

Kupiłam aktywator młodość Genifique razem z zestawem miniaturek. Wśród nich był również ten krem. Aktywator jestem gotowa wyrzucić do śmieci, ale krem okazał się strzałem w dziesiątkę! Na tyle, że nabyłam pełnowymmiarowe opakowanie za kosmiczną kwotę. Nie mam najlepszych doświadczeń z kremami Lancome, więc tym milej jestem zaskoczona. zapach jest śliczny, różany, delikatny, wcale niemęczący. Konsystencja przyjemna, dla mojej suchej skóry w sam raz, choć zdecydowanie w stronę cięższej niż leciutko-żelowej. Łatwo się rozsmarowuje, zostawiając na twarzy przyjemny, tłustawy film - dla mnie to wielka zaleta bo nie znoszę kremów, które wchłaniają się do końca i zostawiają uczucie suchości. Film ten znika całkiem po nocy, więc nie ma problemu z porannym makijażem. Efekty: gładka, wypoczęta, "wyprasowana" cera o idealnym, równym kolorycie, nawilżona i co najwazniejsze - niezapchana! Zawsze mam problem z wypryskami po różnych preparatach, w tym zaś przypadku od tygodni nie mam ani jednego wyprysku na buzi - cud :) Jedyny minus to zaporowa cena - kupiłam z 20% rabatem, ale i tak kwota zabolała... Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: miniaturka 15ml i rozpoczęte opakowanie 50 ml

Jestem zachwycona tym kremem. Dość gęsty, ale wcale nie tłusty ani ciężki, błyskawicznie się wchłania. Rano twarz jest wypoczęta, zmarszczki wygładzona, daje efekt takiej ukojonej cery. Twarz po nim się nie błyszczy ani nie przetłuszcza (a mam mieszaną i o to u mnie nietrudno). Skóra wygląda zdecydowanie młodziej, jest świetlista i promienna. Naprawdę warto zainwestować w ten krem. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 duże w trakcie

Dostałam ten krem w zestawie z serum. Używam już 3 miesiąc i czas na napisanie recenzji: Zapach- właściwie go nie czuję i jeżeli jakiś jest to bardzo subtelny. Konsystencja - treściwa ale w moją skórę wchłania się bardzo dobrze, w sam raz kremik na zimę by w nocy dobrze odżywić cerę w dzień wystawioną na duże wahania temperatur. Działanie - ja cudów się nie spodziewałam ;) bo to nie chirurgia plastyczna, efekt uważam za zadawalający: twarz rano jest wypoczęta, rozświetlona, nieściągnięta, czuć nawilżenie i odżywienie. Myślę też, że kremik na lato będzie zbyt ciężki, w tym okresie moja mieszana skóra potrzebuje czegoś lżejszego, w zimie sprawdzał się znakomicie. Używam tego produktu od: końca grudnia 2011 Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Nie wiem do prawdy dlaczego kupiłam ten krem- chyba akurat czułam się staro tego dnia i wzięłam pierwszy lepszy krem, który się nawinął, licząc, że zamieni mnie w 14latkę.. Krem bardzo mocno natłuszcza skórę, zostawia na niej bardzo błyszczący film, który się długo utrzymuje- ale w końcu jest to krem na noc, więc nie można się przyczepić, zresztą nie jest to niemiłe, raczej daje wrażenie, że ta warstwa będzie w nocy odżywiać i wygładzać. Zapach dość subtelny, raczej nie będzie nikogo drażnił. Niestety nie mogę napisać nic dobrego na temat działania Genifique\\\'a. Po każdej kolejnej nocy wyglądałam coraz gorzej- zapchane pory, czarne wągry, pryszcze- z każdym dniem skóra coraz bardziej zanieczyszczona, a normalnie mam gładką i czystą skórę. Niestety sama jestem sobie winna, że nie popatrzyłam na skład- krem zawiera parafinę, która jest dla mojej cery zabójcza. Mam nauczkę żeby czytać składy- cóż nie spodziewałam się parafiny w kremie za tyle pieniędzy. Oddałam go ciotce, która ma suchą skórę, zerową aktywność gruczołów łojowych i brak podatności na zapychanie. 2 gwiazdki tylko za to, że być może innym cerom będzie służył, chociaż producent twierdzi, że krem jest dla każdej cery.. Używam tego produktu od: przez 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: 1 zaczęte