Marc Jacobs Rain EDP 

Ten zapach udało mi się upolować na sporej promocji w austriackim Mullerze. Butelka ciężka, szklana, klasyczna. Lubię takie solidne i proste rzeczy. W środku przelewa się niebieski płyn. Kolor zwiastuje zawartośc. Świeże pranie-takie mam odczucia, gdy wącham ten zapach. Na początku mocny, wpadający w ogórkowe (znienawidzone przeze mnie) nuty. Potem, coraz bardziej przyjemny, ale nadal trwały. Ogórek zmienia się w delikatną ukwieconą wodę z górskiego strumyka. Perfuma idealna na letnie gorące dni, jak i na budzącą się wiosnę. Na pewno dzienne. Wprawią w jeszcze lepszy nastrój i będą towarzyszyć nam do wieczora. Polecam.

Wraz z nadchodzacymi upalami zachcialo mi sie swiezych, orzezwiajacych, lekkich zapachow no wiec pokusilam sie tez i o odleweczke Rain. Rain otwiera sie niemilosiernie cierpka, agresywna cytryna, tak cierpka ze az zeby bola - srednio to przyjemna faza. Po 5 minutach wyczuwam wspomniany juz nizej przez dziewczyny proszek do prania - ale koniecznie w zoltej butli/zoltym opakowaniu - bo nadal mocno cytrusowy... Szczerze mowiac moglby z powodzeniem nazywac sie "Lemon", jak inny splash Jacobsa, o ktorego odleweczke tez prawie bym sie pokusila, jednak w koncu jej nie kupilam - ciekawe jak tamta zawartosc ma sie do nazwy? Ogolnie jednak najbardziej rozczarowuje mnie trwalosc tej wody - ja po godzinie nie czuje juz nic, inni na mnie tez nic :/ Trzeba sie czesto dopsikiwac, a tak sie zastanawiam czy ktoras bedzie nosic cale 300 ml w torebce....? Ja niewielka odlewke zuzylam w 1 dzien (3 ml) Wiec ja raczej polecic nie moge... Używam tego produktu od: kilka dni Ilość zużytych opakowań: odlewka 3 ml

Tyle mi sie w zyciu ciagle zmienia, za nadeszla pora na zmiane zapachu dzienno-pracowego. Od lat byl to niezmiennie szyprowy, dystansujacy Le Baiser du Dragon Cartiera, ktory nagle przestal do mnie pasowac i zachorowalam na cos, co pachnie jak swieze pranie, bawelna, czystosc. Zupelnie nie moja bajka, nie znam zadnego zapachu poza tym MJ, ktory by tak wlasnie pachnial, wiec zakupilam "Rain". Na poczatku pachnie skandalicznie;), to znaczy jakimis odrzucajacymi cytrusami (taki Domestos), po jakis 15-minut kotlowania sie nut wychodzi czysciutkie pranie. Chociaz lubie ambre i drewno tekowego, w tych perfumach zupelnie nie ma podloza pizmowego, jeno czysta bawelna - ale tego wlasnie szukalam. Z deszczem to nie ma nic wspolnego, nie ma zapachu ozonu, mokrej ziemi i tak dalej. Butelka ladna, prosta, bez udzwnien, pasuje do czystej zawartosci. Ale trwalosc! Zadna. Po 3 godzinach czuc tylko delikatny aromat i to w chwili, gdy wlasny nos przyblizy sie do nadgarstka albo czyjs nos do szyi (naszej). Z tego tez powodu nie kupie, zapach musi byc trwaly - brak ogona wybaczam, ale na litosc boska! niech bedzie wyczuwalny w promieniu 50 cm, a nie 5 mm... Jak pan Marc poprawi trwalosc (mam EDT, nie widzialam EDP)), to kupie, a na razie psikam sie tym tylko w domu albo rozpylam jako zapach do pomieszczen, ale podobny efekt daje odswiezacz powietrza Brise Fresh Cotton :D

Na tę wodę toaletową namówiła mnie pani w drogerii. Szukałam świeżego zapachu na lato, lekko orzeźwiającego i to był strzał w dziesiątkę. Jest naprawdę trwały, czuję go na sobie cały dzień. Wyczuwam w nim, zresztą nie tylko ja, jakby nutkę arbuza ;) Naprawdę fajny zapach, lekki, nienachalny, nieprzytłaczający po całym dniu. Za 100 ml zapłaciłam 135 zł. Jak na tak trwałą wodę toaletową to naprawdę niewiele. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Nie wiem, czy będzie to stanowiło różnicę - mam wersję Tropical klasycznego Splasha choć na zdjęciu wygląda tak samo. Świeży świeżak, który jak na świeżaka dość długo na mnie pachnie, przechodząc przez zaskakującą fazę wyczuwalnego... proszku do prania. Czy to źle? Nie, to bardzo ładny proszek do prania :) Na początku mandarynka Na mnie jest wybitnie bliskoskórny, ale ja nie lubię ogoniastych perfum. Na lato 100 ml pewnie wystarczy, choć ubytek postępuje w tempie geometrycznym.. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: 100 ml - w trakcie

tak tak tak tak ! wspaniała woda TOALETOWA ! - ktoś się pomylił tam na górze, wszystkie "splasze" Jacobsa do EDT, nie EDP - aczkolwiek pomimo,ze to EDT zapach u3myje sie baaardzo długo, po całonocnej szalonej nocy w klubie ubranie wciąz pachnie,nawet jeszcze na drugi dzien. cały dzień go na sobie czuje. jest to zapach świeżości,morza, żadne D&G Light Blue czy inny tego typu zapach tego nie pobije :P jest oryginalny i ma intrygującą nazwę.mozna by nawet stwierdzić,ze nazwa sie zgadza-zapach przypomina troche zapach przyrody i powietrza po deszczu. ciężko o ten zapach w perfumerii,ale na ebayu czy gdzies mozna znalezc, szczerze POLECAM, idealny zapach na dzien na kazda pore roku i wydajny - WIELKI FLAKONIK :P Używam tego produktu od: 1 rok Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego, 300 ml