Resibo Energetyzująca esencja odmładzająca 

Moje pierwsze spotkanie z marką Resibo i niestety nie trafiłam. O samej marce słyszałam bardzo dużo dobrego, więc miałam może zbyt wygórowane oczekiwania co do tego kosmetyku. Kupiłam go ze względu chęć poprawy zmęczonej cery. Na samym początku urzekło mnie opakowanie - dokładnie takiego jakiego oczekiwałam od kosmetyku z tej półki cenowej. Po otwarciu kosmetyku było już gorzej. Esencja w lekkiej, żółtawej, trochę wodnistej konsystencji. Szybko się wchłania i to jedyny plus tego kosmetyku. Kolejną kwestią jest zapach - średnio mi pasuje. Pachnie dla mnie sztucznie. Zużyłam już połowę opakowania, ale nie zauważyłam znaczących zmian na mojej cerze.

Po raz pierwszy użyłam produktu ze trzy lata temu, kiedy postanowiłam trochę bardziej zadbać o skórę. To była moja pierwsza esencja i pierwsza rzecz od Resibo, która na długo ustawiła moją ocenę tej marki (na pozytywną!), choć ta z czasem się zmieniała. Esencja ma ładny, energetyczny zapach, używałam jej głównie pod krem, choć zdarzało się bezpośrednio pod makijaż - i w obu przypadkach fajnie się sprawdzała. Nie zauważyłam jakichś spektakularnych efektów, że oto po nałożeniu jej na twarz wyglądam jak po filtrze na insta, ale była naprawdę przyjemna do stosowania, łatwo się rozprowadzała i zostawiała po sobie miłe odczucie - takiej lekkiej, zadbanej skóry. Opakowanie jest higieniczne, produkt wydajny, to naprawdę dobra esencja i zawdzięczam jej przede wszystkim to, że przekonała mnie do tego typu produktów i wieloetapowej pielęgnacji. Nie używam jej non stop, bo chcę testować inne produkty, ale zawsze mam ją z tyłu głowy i czasami do niej wracam.

Esencji używam od pół roku regularnie ( z małymi wyjątkami) i właśnie skończyłam pierwsze opakowanie. Było to opakowanie pełnowymiarowego zakupione z własnej kieszeni i nie żałuję ani złotówki wydanej na ten produkt. Sama ta informacja już jest przesłanką do tego by stwierdzić, że jest to wydajny produkt. Jestem osoba młodą (25 lat) ale prowadzę bardzo intensywny tryb życia i łączę pracę z studiowaniem medycyny. Zarwane noce, ciągły stres i praca dają niestety popalić mojej skórze. Nie mam na szczęście zmarszczek ale esencja odmładzająca naprawdę robi niesamowitą robotę. Skóra jest jaśniejsza, nawilżona, ale bez przesady ( nie świecę się jak choinka cały dzień- co jest istotne przy cerze mieszanej). Wyglądam na wyspaną mimo, że rzadko się to zdarza, nie pozostawia nieprzyjemnego biofilmu, nie roluje się pod makijażem, dobrze wygląda nałożona zarówno jako samodzielny produkt, a także pod inne kremy czy spf. Świetny produkt na lato jako nawilżenie i odżywienie dla cery tłustej i mieszanej. Wygodne opakowanie z pompką i piękny desing. Zapach kosmetyku jest delikatny i przyjemny. Bardzo polecam esencję i zdecydowanie będę kupować ją jeszcze w przyszłości. ( Kolejne opakowanie już do mnie jedzie).

Jest to moja pierwsza esencja do twarzy o działaniu anti-age, więc nie mam porównania z innymi tego typu produktami. Obecnie w pielęgnacji stawiam na ten właśnie aspekt, gdyż ochrona przez oznakami upływającego czasu stanowi dla mnie ważną kwestię. Ta esencja kusiła mnie już od dłuższego czasu, w końcu zakupiłam ja bardzo korzystnej promocji. Produkt jest wart uwagi, mnie bardzo się spodobał pod względem działania. Idealnie zastępuje mi serum czy nawet lekki krem nawilżający, zapewnia skórze odświeżenie, nawilżenie i ochronę przeciwstarzeniową. OPAKOWANIE Bardzo podoba mi się kolorystyka kartonowego opakowania tego produktu. Mamy tutaj połączenie różnych odcieni beżu z nielicznymi, połyskującymi elementami o złotej barwie. Delikatna, lekka grafika przedstawiająca jakby liście dopełnia całości. Opakowanie właściwe to buteleczka z pięknymi motywami roślinnymi. Została wyposażona w pompkę typu air less, która zapewnia higieniczne dozowanie. Z tyłu na białym tle znajdziemy obszerny opis produktu, kluczowych składników i ich właściwości oraz skład. ESENCJA Esencja przypomina mi nieco kremowe serum do twarzy lub lekki krem nawilżający, przyznam, że spodziewałabym się raczej produktu płynnego, a tutaj taka niespodzianka. Ma kremową barwę i posiada przyjemny zapach przypominający świeżo zerwane kwiaty. Stosuję ją zaraz po umyciu twarzy w delikatnie wklepuję przed nałożeniem kremu. Nie jest lepka czy tłusta, pozostawia na skórze przyjemną, aksamitną warstewkę. Esencja sprawia, że skóra jest odświeżona, ukojona, ma przywrócone naturalne PH a dodatkowo jest dobrze nawilżona. Ma zapewniać działanie przeciwstarzeniowe dzięki obecności antyoksydantów w składzie. Świetnie współgra z kremami do twarzy jakich używam i nadaje się do stosowania w rozbudowanej pielęgnacji. Jest dobrym dopełnieniem codziennej, rutynowej pielęgnacji. Jest bardzo wydajna, stosowałam ją codziennie rano i wieczorem i zużyłam po kilku miesiącach. Posiada bardzo dobry skład z ponad 97% składników pochodzenia naturalnego. Minusem jest jedynie wysoka cena tego kosmetyku. PLUSY: + ma przyjemny zapach + ciekawa konsystencja + nawilża, wygładza, odświeża + wydajna + praktyczne opakowanie MINUSY - wysoka cena

Już od kilku lat starannie dobieram kosmetyki do pielęgnacji. Czytam składy, analizuję i staram się kupować tylko takie które spełniają moje wymogi. Resibo jest bardzo znana marką .Ma w asortymencie ciekawe i naturalne produkty. Najbardziej znany i rozchwytywany jest żel do mycia twarzy. Ich ceny nie są najniższe ale na promocji jestem w stanie sobie na nie pozwolić. Esencje o pojemności 10 ml zapakowana w maleńką tubkę testowałam dzięki temu że była dołączona jako gratis do gazety. Nie pamiętam ceny ale na pewno była zachęcająca :) Pełnowymiarowe opakowanie zaopatrzone jest w pompkę co bardzo mi się podoba bo higienicznie możemy aplikować produkt. Grafika opakowań jest charakterystyczna dla marki. Delikatna, subtelna z motywem kwiatowym. Skład idealny zawiera witaminę E i C które opóźniają procesy starzenia się skóry i poprawiając jej koloryt oraz sprężystość. Esencja bazuje na oleju morelowy, słonecznikowym i maśle Shea które odżywiają i zmiękczają skórę Ciekawym ekstraktem jest ten z pomidora o właściwościach rozświetlających, rozjaśniających, oczyszczających pory ,antyoksydacyjnych .Idealny do pielęgnacji skóry suchej , dojrzałej ale nie tylko. Zawiera też ekstrakt z owoców maruli-działa odżywczo, przeciwutleniająco, wiążę wilgoć w skórę, łagodzi Wyciąg z czerwonych alg-oczyszcza z toksyn, rewitalizuje Ekstrakt z rozmarynu-działa antyseptycznie, przeciwzapalnie Pullan to naturalny cukier otrzymywany w procesie fermentacji grzybów. Działa nawilżająco, ujędrniająco, wyłapuje wolne rodniki Ja mam 38 lat i skórę sucha , z przebarwieniami, pierwszymi zmarszczkami. Produkt ma lekko kremowy kolor, delikatny kwiatowy zapach a w konsystencji przypomina rzadki krem. Po nałożeniu na skórę nic się nie klei. Wszystko ładnie się wchłania, warstwa jest niewyczuwalna na twarzy. Nie następuje efekt ściągnięcia , skóra jest nawilżona, miękka i gładka. Zauważalne jest delikatne naturalne rozświetlenie skóry , nie za pomocą drobinek bo tu takowych nie ma , jest to taki zdrowy glow. Mam wrażenie że faktycznie pobudza skórę, dodaje energii i usuwa oznaki zmęczenia. Nakładałam raz dziennie rano pod krem i ta mała tubka starczyła mi na +/- 3 tygodnie. Jest to moja druga esencja w życiu. Pierwsza była Botanical Skin taka wodnista i nie robiła nic a w przypadku Resibo efekty są zauważalne. Jestem zadowolona z działania kosmetyku i w najbliższym czasie planuję zakup pełnowymiarowego opakowania. PLUSY # naturalny skład to mocna strona produktu # delikatny zapach # lekka konsystencja która nie obciąża skóry # szybko się wchłania # opakowanie wygodne w użytkowaniu # dobrze nawilża ale ja nakładałam na nią jeszcze krem # rozświetla # usuwa oznaki zmęczenia # poprawia wygląd skóry # nie zapycha # nie podrażnia MINUSY # wysoka cena

Produkt z serii nic nie robiących. Testowałam w różnych konfiguracjach, w komplecie z innym produktami, głównie jako zastępstwo serum - na wilgotną skórę, pod krem barierowy, pod krem z filtrem itd. Używałam esencji i używałam i cały czas liczyłam na coś, jakiś konkretny efekt - może jakieś nawilżenie, może jakaś poprawa kolorytu, może poprawa elastyczności, cokolwiek. Niestety nic. W dodatku produkt nie wchłaniał się w moją skórę, zostawiał bardzo nieprzyjemne uczucie, gdzie mam tłustą w dotyku skórę a pod warstwą produktu czuję jak skóra robi mi się sucha. Jednocześnie mimo całej tej tłustości nie czuję aby ten produkt był odżywczy jak inne kosmetyki o bogatych formułach. Tylko leży i nic nie robi. Może to wynika, ze złego doboru olejów do potrzeb mojej skóry, to niestety częsty problem z kosmetykami naturalnymi. Ogólnie mam wrażenie, że przy dłuższym stosowaniu produkt pogłębiał odwodnienie mojej skóry. Konsystencja jest jakby lekko lejąca, esencja jest bardzo wydajna. Może przy normalnej skórze bez problemów się spoko sprawdzi. Ja mam mieszaną, mocno odwodnioną z naruszona barierą hydrolipidową i niestety ta esencja nic dobrego nie wniosła do mojej rutyny.

Uwielbiam kosmetyki Resibo ale przyznaję, że jak na moją kieszeń dosyć drogie. Ucieszyłam się gdy mogłam zakupić ten produkt w mini wersji razem z gazetą i wypróbować przed możliwym zakupem pełnowartościowego opakowania. Niestety zawiodłam się. Krem był tak leciutki, że wchłaniał się po kilku sekundach, a odczucie na skórze było żadne, jakbym nic nie nałożyła. Po regularnym używaniu nie zauważyłam żadnych pozytywnych skutków. Mam mieszaną skórę i już po kilku dniach poczułam, że moja cera potrzebuję konkretnego nawilżenia bo produkt z Resibo jest za lekki.

Od samego początku bardzo go polubiłam a w ostatnich miesiącach w szczególności. Szybki tryb życia, mało snu nie działają dobrze na cerę. Esencja dobrze działa na moją cerę niwelując oznaki zmęczenia, nie wyglądam jak chodzące zombi (pod same oczy używam kremu z esencją z kawy). Ponadto serum jest lekkie i szybko się wchłania nie pozopozodtawiając lepkiej warstwy. Dobrze się spisuje przy cerze tłustej. Poręczna tubka z pompką, nie ma problemu z wysuszeniem takiej ilości produktu jaką się chce wydobyć. Ma lekki przyjemny zapach. Uwielbiam również design całej marki. Cena może być uważana za wysoka ale przy jakości i wydajności wcale taka nie jest.

Esencja jest leciutka, szybko się wchłania. Świetnie nadaje się pod makijaż, nie powoduje błyszczenia skóry, jednakże generalnie nie robi również nic innego u mnie :) właściwie nie zauważyłam jej wpływu na moją skórę.

Używam tej esencji regularnie od 2 miesięcy. Codziennie rano pod krem z filtrem oraz od jakiegoś czasu także 4 razy w tygodniu na noc pod krem. Esencja ma cudowną - bardzo lekką, wodnistą konsystencję. Bardzo szybko się wchłania i nie obciąża skóry. Jedna pełna pompka to idealna ilość na jedno użycie. Jakie efekty zauważyłam po tych dwóch miesiącach.. Przede wszystkim super nawilża ale i również widzę, ze moja cera jest taka bardziej rozświetlona, makijaż wygląda ładniej, bardziej świetliście i tak "zdrowo". Delikatnie wyrównuje koloryt, czerwone przebarwienia powoli się rozjaśniają. Piszę powoli, bo całkowite usunięcie takich przebarwień to bardzo długotrwały proces i ta esencja nie usunęła mi ich całkowicie przez te 2 msc używania, ale ewidentnie widzę różnicę w kolorycie mojej cery. Kolejny plus jest taki że faktycznie ta esencja jest energetyzująca. Dzięki swojemu zapachowi oraz tej lekkiej konsystencji daje takie lekkie pobudzające działanie. Bardzo fajnie używa mi się jej rano. Natomiast stosuje ją także 4 razy w tygodniu na noc, bo mój aktualny krem okazał się zbyt lekki. Odkąd używam pod niego esencji rano skóra jest odczuwalnie mocniej nawilżona oraz gładsza w dotyku. Cena jest dość wysoka, ale Resibo bez problemu można znaleźć na promocjach -20%. Poza tym ma cudowny skład oraz jest bardzo wydajna.

Moja mieszana skóra potrzebował nawilżenia, a ten krem jej to dał. Zauważyłam znaczną różnicę, cera stała się bardziej promienna, nawilżona i odżywiona. Uwielbiam efekt, jaki zostawił. Skóra jest jakby młodsza, kolor się wyrównał i ogólnie ma mniej wyprysków. Kocham Resibo za ten kem i za ten rewelacyjny skład :)

Produkt ładnie, cytrusowo pachnie, szybko się wchłania, fajnie nawilża i napina skórę, ale liczyłam na coś więcej. Opakowanie bardzo ładne z pompką, więc nic się nie zmarnuje.

Energetyzująca esencja od Resibo nie była moim ulubieńcem od samego początku a to dlatego, że nie nadawała się pod makijaż. Mam cerę mieszaną, naczynkową a jedyny problem jaki z nią mam to przetłuszczająca się strefa T oraz rozszerzone pory. Oczywiście od czasu do czasu coś wyskoczy ale to niestety nieuniknione. Mam tendencje do zaczerwienień i miejscowych przesuszeń skory. W okresie jesienno - zimowym, cera potrzebuje większego nawilżenia niż dotychczas. Esencje stosowałam rano, po dokładnym oczyszczeniu twarzy i użyciu tonika. Jej zapach nie jest w moim guście aczkolwiek nie przeszkadzał tak bardzo. Nie ukrywam, bo jest wyczuwalny ale na szczęście nie trwa to długo. Konsystencja wręcz płynna ale bez problemów rozcierała się po twarzy i dość szybko się wchłaniała. Super opakowanie przez które widzimy ilość zużytego produktu, więc ładny wygląd + kontrola produktu. Jestem zwolenniczką makijażu i lubię go robić, jednak z tym produktem jest to niemożliwe, gdyż pod każdym testowanym podkładem ciastkuje, roluje się co zawsze kończyło się demakijażem. Tak więc został on odstawiony i przez jakiś czas kompletnie go nie używałam bo tak szczerze mówiąc nie miałam kiedy. Esencję zaczęłam stosować w dni które się nie malowałam, jednak takie jednorazowe użycia nie sprawiły u mnie zachwytu. W okresie letnim, gdy jest naprawdę ciepło nie maluje się i to właśnie w tym czasie zaczęłam używać esencji regularnie i dzięki temu zauważyłam efekty. Jakie? Koloryt cery został nieco wyrównany, oczywiście nie zniknęły mi czerwone naczynka czy inne zaczerwienienia ale gołym okiem dało się zauważyć że jest znacznie lepiej. Druga rzecz to cera stała się sprężysta i przyjemna w dotyku. Zniknęła „kaszka” na żuchwie ale tutaj to sprawa całej pielęgnacji aczkolwiek mimo wszystko ten produkt przyczynił się do jej poprawy za co ogromny plus! Co jescze? Hmm właściwie to tyle a może i aż tyle! Dla mnie rewelacja. Esencja jest dobrym kosmetykiem pielęgnacyjnym ale jak dla mnie tylko regularne stosowanie pozwoli na widoczne efekty bez nakładania makijażu pod którym zwyczajnie ten produkt się nie sprawdza.

Mam spory problem z produktami marki Resibo, choć bardzo jestem otwarta na polskie produkty tym bardziej które mają naturalny skład tak kompletnie nie znajdują u mnie zastosowania. Esencja odmładzająca jest fajnym produktem który daje orzeźwienie na twarzy i używałam go w domu kiedy nie nosiłam makijażu. To jest na prawdę ciekawy efekt ale poza tym niestety nie odnalazłam innych plusów. Bo ani nie nadaje się jako krem pod podkład ani jako krem na noc.

Esencję miałam okazję wypróbować kupując ją jako dodatek do jednego z czasopism. Tubka miała 10ml pojemności a to uwierzcie całkiem sporo na dobre poznanie produktu. Zacznijmy więc od zapachu (zawsze lubię zaczynać właśnie od tej kwestii) - jest obłędny! Miałam trochę próbek kosmetyków tej marki ale nic nie urzekło mnie tak jak ta esencja. Konsystencja jest dość rzadka dlatego warto uważać przy nakładaniu, możemy ją określić jako lekko wodnistą. Po użyciu bardzo szybko się wchłania co jest ogromną zaletą jeśli nie lubicie uczucia klejenia się twarzy. Skóra od razu wydaje się wyraźnie napięta jednak nie jest to uczucie ściągnięcia. Po zużyciu 10ml produktu, który starczył mi na miesiąc stosowania go raz dziennie zauważyłam, że skóra jest dużo bardziej nawilżona, zdecydowanie bardziej ujędrniona. Przyznam, że po zużyciu 10ml efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania.

Kupiłam tę esencję, bo miałam próbkę i bardzo spodobało mi się jej działanie. W pełnowymiarowym produkcie nie czuję takiego zachwytu, ale nie żałuję zakupu. Dlaczego? Bo myślę, że ten produkt działa. Gdy używałam próbki, moja pielęgnacja była żadna, więc ta esencja (a raczej lekki krem, jakby żel, ciekawa konsystencja) - zrobiła wielkie wow. Produkt dokupiłam, gdy używałam już kremu, serum, skóra była zadbana. Tak czy siak, chciałam podziałać trochę przeciwstarzeniowo, trochę energetyzująco - tak, żeby rano, skóra była rozświetlona, nawilżona. I tak jest. Opakowanie na plus, higieniczny dozownik. Zapach obłędny, coś jak zielona herbata? Bardzo pobudzający. Konsystencja, tak jak pisałam, świetna. Esencji zazwyczaj używałam rano, od kilku dni mieszam, z kremem odżywczym i używam również na noc. Nie zapycha, nie roluje się, nie mam problemu z wchłanianiem. Dla mnie jest to fajne urozmaicenie mojej pielęgnacji, może po skończeniu tego produktu spróbuję innego kremu z resibo, ale myślę, że po jakimś czasie chętnie do niego wrócę, bo jest ok. Używam od miesiąca, nie ubyło go wiele, więc dla mnie, produkt wydajny.

Produkt zakupiłam w wersji mini (10ml) jako dodatek do gazety - kosztował mnie 14zl. Takie opakowanie starczyło mi na miesiąc używania raz dziennie. Jestem posiadaczką tłustej cery, więc esencji używałam w okresie wiosennym zamiast kremu na dzień. Esencja ma formę lekkiego kremu - nie przypomina ona koreańskich esencji, w ichniej nomenklaturze nazwałabym ją raczej „lotionem”. Ma delikatny zapach. Dobrze rozprowadza się po skórze. Na mojej tłustej, dosyć młodej cerze esencja nie zrobiła nic. Była po prostu w porządku lekkim kremem na dzień, aczkolwiek dosyć szybko wyświecala mi się po niej cera. Być może produkt lepiej by się sprawdził u posiadaczek mniej tłustych cer, ale tez nie suchych, gdyż nawilża raczej słabo. Produkt nie przyczynił się do powstawania zmian tradzikowych, nie zauważyłam tez zapychania. Nie kupię pełnowymiarowego produktu.

Testowałam miniaturkę produktu przez około miesiąc. Mimo małego rozmiaru esencja była bardzo wydajna co było pozytywnym zaskoczeniem. Nakładałam ją rano przed kremem. Mam cerę mieszaną którą łatwo czymś zapchać, jednak esencja tego nie zrobiła. Skóra na prawdę jest rozświetlona. Koloryt wyrównany. Myślę, że dla mało problematycznych cer na lato sprawdzi się idealnie na noszenie bez makijażu. Jest lekka, szybko się wchłania z makijażem również nie miałam problemu, wszystko trzymało się na swoim miejscu cały dzień. Nie zauważyłam jedynie, spłycenia niewielkich zmarszczek, ale tu akurat nie spodziewałam się wielkich efektów. Jestem na prawdę pozytywnie zaskoczona. Szkoda jedynie, że cena jest dość wysoka. Jednak zdecydowanie kupię pełnowymiarowe opakowanie, może uda się na jakiejś promocji. :)