Bardzo lubie rozane zapachy, takze wszystko, co staram sie przetestowac duzo zapachow, ktore maja w sobie roze i znalezc cos, co mnie zachwyci. Przetestowalam wiec Deline, ta podstawowa wersja rozowej Deliny mi nie podeszla, ale jak powachalam wersje La Rosee to pomyslalam, ze to jest cos niesamowitego. Jednak juz za pierwszym psiknieciem wiedzialam, ze cos jest nie tak. Znaczy nie, zeby bylo cos nie tak z zapachem, tylko nie jest on tym, czym myslalam, ze bedzie i test na nadgarstkach jednak mnie oszukal, bo na mojej szyi te perfumy pachna inaczej niz na nadgarstkach.
Butelka jest bardzo ladna, zrobiona z polprzezroczystego rozowego szkla, ciezka i wyglada bardzo kobieco. Nie jest to moj ulubiony design opakowania (wole przezroczyste, samo szklo i srebrne, czarne lub zlote elementy - np flakon od Romance czy flakon od Chanel Mademoiselle czy nawet Zara kolekcja z Jo Malone), ale nie mozna powiedziec, ze jest jakas brzydka, po prostu nie moja estetyka.
Sam zapach jest faktycznie dosc rozany, jego otwarcie jest bardzo rzeskie, dla mnie troche za rzeskie, zbyt kwiatowe. Nieco lagodzi sie to w trakcie dnia jak nosimy te perfumy, ale czesc z tej swiezosci pozostaje. Potem zapach jest dosc linearny - to, co dostajemy niemalze na poczatku zostaje z nami - nie umiem pisac o zapachach, ale ja tu czuje wlasnie roze, byc moze jakies biale kwiaty, no i ta swiezosc. Wolalabym, zeby jej nie bylo, zapach bylby wtedy nieco spokojniejszy i chyba ta swiezosc go troche psuje jak dla mnie.
Powiedzialabym ze jest to zapach raczej na dzien, chociaz moznaby go tez uzyc na wieczor, jak ktos lubi roze i swiezosc to mysle, ze moze byc zadowolony, ale ja nie kupilabym go nikomu bez uprzedniej konsultacji z ta osoba - za duze ryzyko.
Czy jest przyjemny? Jest. Ale czy jest wyjatkowy, zapierajacy dech w piersiach, czy uwodzi, czy ma sie ochote nim pachniec caly czas i niemalze naduzywac? No nie bardzo. A zwazywszy na cene to jednak chcialoby sie, zeby zapach spelnial czesc z powyzszych warunkow.
Trwalosc oceniam jako dobra, nie ma szalu, ale te 7-8 godzin na mnie wytrzymuje, zalezy, ile psikne, jesli 2 psiki to nie ma ich w ciagu 2 godzin, jesli z 6 to faktycznie mozna pachniec dluzej.
Powiem jeszcze, ze jest to zapach raczej bliskoskorny, to znaczy nie taki, ze tylko osoba pachnaca nim go czuje, bo otoczenie tez go czuje, ale jednak w malym stopniu. Te perfumy nie maja 'ogona'.
Ogolnie jest w porzadku, ale chyba liczylam na cos bardziej wow za taka sume pieniedzy.