Giorgio Armani Luminous Silk Concealer Kryjący korektor do twarzy

Luminous Silk Concealer od Giorgio Armani to bardzo przyjemne przedłużenie linii kultowego podkładu – i faktycznie trzyma wysoki poziom. To korektor, który daje naturalny efekt, ale zaskakująco dobrze radzi sobie z cieniami pod oczami i drobnymi niedoskonałościami. Jego formuła jest lekka, kremowa, łatwo się rozprowadza i nie zastyga zbyt szybko, dzięki czemu mamy czas na komfortowe wklepanie produktu bez smug czy plam. Największym plusem jest dla mnie to, jak ładnie rozświetla okolice pod oczami – efekt jest świeży i wypoczęty, bez ciężkości, a jednocześnie bez zbędnego błysku. Krycie określiłabym jako średnie – wystarczające, by ujednolicić koloryt i zakamuflować cienie, ale nie jest to typ mocno kryjącego korektora „na wielkie wyjścia”. Jeśli macie bardzo ciemne sińce, może być potrzebna dodatkowa warstwa lub korektor korygujący pod spód. Nie roluje się w zmarszczkach (oczywiście przy rozsądnej ilości), nie przesusza skóry i nie wymaga obsesyjnego pudrowania – zagruntowany delikatnie trzyma się spokojnie przez cały dzień. Plus za bardzo wygodny aplikator – lekko spłaszczony, idealny do precyzyjnego nakładania pod oczy. Opakowanie jest eleganckie i porządne, jak przystało na tę markę. To nie jest korektor do kamuflażu większych zmian skórnych, ale za to świetnie sprawdza się w codziennym makijażu, zwłaszcza gdy zależy nam na naturalnym efekcie, komforcie i subtelnym rozświetleniu.

Posiadam odcień 2, jaśniutki żółty, który pięknie dostosowuje się do odcienia cery. Zazwyczaj tak jasne odcienie osiadają na mojej skórze i nie wtapiają się, zostawiają białe, odcinające się smugi. W rezultacie uzyskuję zmęczony, „chory” wygląd. W przypadku Luminous Silk moje spojrzenie zostaje rozświetlone, a oczy wydają się bardziej otwarte, bez sztucznej oprawy. Konsystencja produktu jest bardzo lekka i delikatna, łatwa we współpracy. Zastyga w odpowiednim czasie. Nie rozmazuje się ani robi na kamień. Wystarcza mi jedna warstwa aby uzyskać zadowalający efekt, ale krycie można stopniować. Korektor nie roluje się i nie wchodzi w zmarszczki, nie zbiera mi się w ciągu dnia. Nie jest to może najbardziej kryjący korektor, oczywiście, że są mocniejsze, ale jeśli szukasz bardzo dobrego krycia i pięknego, eleganckiego wykończenia, to LS może być dla Ciebie numerem 1. Zapach jest przyjemny, delikatny. Produkt, według mnie, bardzo ekonomiczny. Wystarczy dosłownie kropelka, by zakryć cienie pod oczami czy rozjaśnić/zakryć inne partie twarzy. Nie wysusza, nie podrażnia, nie powoduje swędzenia.