Giorgio Armani Luminous Silk Foundation Jedwabisty podkład rozświetlający

Podkład Luminous Silk to jeden z tych podkładów, do których z łatwością można się przywiązać. Używam go od kilku miesięcy i za każdym razem jestem zadowolona z efektu, jaki daje na skórze. Formuła jest niezwykle lekka, prawie niewyczuwalna po aplikacji, a przy tym daje przepiękne, naturalne wykończenie – coś pomiędzy satyną a delikatnym glow, bez przesadnego błysku. Skóra wygląda na świeżą, zdrową, a jednocześnie gładką i lekko wygładzoną. Krycie określiłabym jako średnie – wyrównuje koloryt, radzi sobie z drobnymi niedoskonałościami, ale większe przebarwienia czy zaczerwienienia mogą wymagać korektora. Dla mnie to nie problem, bo efekt końcowy jest wart tej dodatkowej chwili w makijażu. Ja często sięgam po korektor z tej samej serii. Ten podkład to zdecydowanie produkt dla fanek naturalnego efektu – nie tworzy maski, nie wchodzi w zmarszczki, nie podkreśla suchych skórek. A do tego naprawdę dobrze trzyma się na twarzy przez cały dzień. Aplikacja? Sprawdza się zarówno z gąbeczką, jak i pędzlem. Produkt świetnie stapia się ze skórą, nie oksyduje i nie tworzy smug. Opakowanie jest eleganckie, solidne i z wygodną pompką. To zdecydowanie luksusowy produkt, ale taki, który daje efekt proporcjonalny do ceny. Dla osób szukających lekkiego, ale skutecznego podkładu, który pięknie podkreśla naturalną urodę, Luminous Silk będzie strzałem w dziesiątkę.

Ten podkład już kiedyś miałam jako 30 latka i był dla mnie totalną klapą , pamiętam że kolor miałam też za jasny i podkład wyświęcał się w mega tempie. Mając lat 48 i wiedząc że moja cera zmienia się i ma też inne preferencje już go prawie kupiłam ! Wiem jednak że kwc nie kłamie i jeśli tutaj coś ma kiepskie recenzje to kiepskim produktem jest. Udało mi się otrzymać potężną próbkę w kolorze 4.5 który mimo że jest kolorem trochę za jasnym dla mnie nawet nieźle się wtopił i razem z brazerem i różem wyglądał ok. Moim zdaniem podkład ciemnieje - rano byl jasny po południu już stał się moim dobrym kolorem. Podkład nakładałam pędzlem bo tak najbardziej na lubię i nałożył się ok. To nie było cudowne doświadczenie które magicznie zmieniło moją skórę ale nakładanie go jest dosyć łatwe. Podkład ma lekkie krycie które można nieco zbudować ale dokładanie kolejnej warstwy raczej spowoduje ciężkość niż ładny efekt. Myślę że druga bardzo lekka warstwa w miejscach newralgicznych zwyczajnie starczy. Jakże mnie zaskoczył efekt który jest zwyczajnie matem , mówią satyna ja bym to nazwała matem. Na dodatek podkład raczej osadza się na skórze niż w nią wtapia. Rozumiem czemu to jest ulubiony podkład na sesję zdjęciowe - on się tak najlepiej nadaje. Nałożyć zrobić fotkę - ślicznie się fotografuje i zmyć. Test długotrwałości nie zdał. Nie było źle bo ogólnie ładnie utrzymał kontur i róż ale z nosa i brody zszedł całkowicie zostawiając nieestetyczne placki. Do samego końca dnia był matowy i suchy! Mam cerę mieszaną a on wysuszył ją w ciągu dnia. Wieczorem z daleka było ok ale z bliska przy lustrze o nie , nie o taki efekt mi chodzi i nie za takie pieniądze. Cieszę się ogromnie że mamy kwc i szczere opinie oraz dlatego że jednak nie kupiłam a protestowałam . Żałowałabym zakupu - bardzo Moja ocena to 3,5*

Jako posiadaczka cery mieszanej bardzo cenie sobie ten podklad. Jest delikatny, nienachalny, ale ujednolica koloryt skóry. Wygląda bardzo naturalnie i świeżo.

Podkład zakupiłam przez internet w kolorze nr 5.5 . Kolor jak na zime jest dla mnie za ciemny . Natomiast jak się opale w lato jak najbardziej. Chodź nie jest najgorzej na mnie bladej w zime ten odcień też tak na siłe nawet by pasował oczywiście z obowiązkowym nałożeniem na dekolt i szyje żeby nic się nie odznaczało. Kolor ładny nie ciepły takich nie lubię, nie wpada w pomarańcz. To co w tym podkładzie uwielbiam to to że się tak jakby stapia ze skórą w ogóle nie widać , że ma się coś nałożone na twarzy. Mnie nie wysusza, nie roluje się a po paru godzinach mam wrażenie że ten efekt świecenia jest tak ładnie widoczny. Oczywiście wszystko zależy co nałożycie pod niego i na niego. Nie kryje mocno no ale nie miał tego robić. Myślę że nie dla każdego raczej nie jest to uniwersalny podkład. Jak dla mnie super jeden z lepszych jaki miałam .

Podkład ma sporo plusów i - dwa minusy. Testowałam go w kolorze nr 3, na początku wydawał się ciemny dla mojej skóry, ale ostatecznie się z nią stopił i nie odcinał szczególnie. Daje ładny efekt, skóra wygląda na zdrową i nawilżoną. Ma lekkie krycie, ale jako podkład na dzień się nadaje. Wytrzymuje naprawdę długo (przypudrowałam tylko strefę T - cera mieszana) i wytrzymał mi cały dzień, a po południu zmorzyło mnie i zrobiłam sobie krótką drzemkę (co zazwyczaj kończy się pożegnaniem z podkładem). Także trwałość ma dobrą, z czasem bardziej się świeci, ale wciąż skóra wygląda na zdrową. Pierwszy minus jest taki, że podkład niestety lepiej wygląda z daleka niż z bliska, bo nieco podkreśla pory. Nie jakoś szczególnie (miałam gorsze podkłady), ale wciąż są bardziej widoczne niż kiedy makijażu nie mam na sobie. Drugi minus to wysoka cena - gdyby nie podkreślone pory, powiedziałabym, że jest wart swojej ceny, ale że idealny nie jest to muszę się zastanowić czy chcę go kupić - i porównać z innymi podobnymi podkładami.

Podkład jest wodnisty i w związku z tym krycia praktycznie nie ma. Podkreśla bardzo mocno suche skórki. Szybko znika z twarzy i ogólnie nie trzyma się skóry. Jeszcze w suchych partiach skóry (czyli policzki), wygląda to jako-tako, ale na tłustych (nos, broda, czoło), to jakiś koszmar. Bardzo się świeci. Zdecydowanie nie dla tłustych i mieszanych cer. Niemniej za tą cenę, powinno być dużo lepiej. Zwykle podkłady drogeryjne za 30 zł, są dużo lepsze. Zalety: - właściwie, to brak, Wady: - cena, - podkreśla suche skórki, - ściera się lub/i znika ze skóry w mgnieniu oka, - nie kryje w ogóle.

Bardzo zachwalany podkład przez konsultanke w drogerii. Wzięłam próbkę, wypróbowałam, byłam zachwycona i wróciłam po produkt pełnowartościowy. Niemniej z każdym dniem używania go jestem coraz bardziej zawiedzona. Mam cerę mieszaną z drobnymi zmarszczkami, zwłaszcza tymi uśmiechu. Podkład niestety zbiera się w zmarszczkach dodatkowo je podkreślając, nie jest trwały, po ok 3 h potrzebuje poprawki, krycie średnie i ciężko zbudować mocniejsze krycie. Niemniej bezpośrednio po nałożeniu cera wygląda rewelacyjnie, podkład tworzy delikatny, mocno naturalny filtr sprawiając że cera staje się jedwabna. Ale niestety ten stan rzeczy nie utrzymuje się na długo. Od podkładu za taką cenę oczekiwałam zdecydowanie więcej

Kupiłam zachęcona informacjami o ładnym wykończeniu i całodziennej trwałości. Obie te cechy na mojej skórze nie występują. Po pierwsze, podkład nie zastyga, mam wrażenie że leży na skórze. To nie wróży trwałości. Ma lekką formułę, lekkie krycie. Nie udało mi się go nigdy dobrze rozprowadzić na nosie. Brzydko wyglądał już od samego początku. Jakby się na nim osadzał, wchodził w pory, nie chciał się przykleić do skóry. Po przypudrowaniu nos wyglądał jeszcze gorzej. Na całej twarzy ok, trzeba uważać, żeby nie poprzesuwać podkładu. Dawałam mu fory, nakładając go bez filtra, bo na filtrze raczej nie byłoby lepiej. Wolę o tym nie myśleć :-) Efekt na skórze, średni bym powiedziała. Myślę, że tak do 30 stki będzie ładnie wyglądał. Dla cery 30+ nie upiększa. Nic nie daje skórze ekstra, jak na przykład wygładzenie (ja przynajmniej po to używam podkładu, żeby wyglądać lepiej). Niestety jest też nietrwały, bo nie zastyga. Nie pomogło mieszanie z trwałym podkładem. Momentalnie się wyciera. Zdecydowanie nie dla mnie.

Podkład jest wyjątkowy. Jego mankament jest taki, że nie lubi być nakładany gąbeczką. Nakładany wilgotnym pędzlem, pozostawia twarz wygładzoną, bez efektu maski, promienną - efekt filtra upiększającego na żywo. Nie jest mistrzem trwałości, potrzebuje zostać przypudrowany lekkim pudrem, który nie wpłynie na właściwości podkładu, ale nie przeszkadza mi to. Przez to, że nie lubi się z gąbeczką, sięgam po niego rzadziej, raczej na większe wyjścia i okazje. Nie wybaczy nam suchych skórek.

A na mojej mieszanej z tendencją do przesuszeń cerze 35 plus, podkład sprawdził się naprawdę całkiem nieźle. Jego lekka konsystencja bardzo dobrze i równomiernie rozprowadza się na buźce (używam w tym celu gąbeczki) nie tworząc przy tym nieestetycznych smug. Recenzowany pozostawia na twarzy naturalne, świetliste wykończenie. Cera po jego zastosowaniu jest ujednolicona, satynowo-promienna i generalnie wygląda zdrowo. To taka druga skóra, tyle że udoskonalona:) Jest bardzo komfortowy w noszeniu, w ogóle nie czuć go ba twarzy. Nie ściąga nieprzyjemnie cery, nie podkreśla jej suchych skórek oraz nie tworzy efektu maski (a przynajmniej ja nic takiego nie odnotowałam podczas jego użytkowania) . Krycie mazidła jest mniej niż średnie, ale od maskowania nieprzyjaciół cery mam korektory. Na mojej twarzy utrzymuje się do wieczornego demakijażu i wystarczają mu dwie poprawki w postaci muśnięcia buźki puderm prasowanym w ciągu dnia. Jego super właściwością jest to w jaki magiczny sposób dopasowuje się do koloru cery, nawet kilka tonów jaśniejszej:) Posiadałam pare jego próbek , które dostawałam w gratisie do zakupów kosmetycznych i zwykle były to znacznie ciemniejsze odcienie od mojej karnacji. Niemniej jednak przy jednej warstewce fluidu i delikatnym jego przeciągnięciu na szyję oraz lekkim rozświetleniu korektorem, nawet nr 5,5 dopasował się niemalże idealnie do mojej bladej cery. Tak więc faktycznie można o nim powiedzieć ,że jest to podkład dopasowujący się do twarzy:) Zdrowa, promienna, satynowo-świetlista, pięknie ujednolicona cera to toś co widzę w lustrze po nałożeniu na twarz recenzowanego. Po przetestowaniu kilku próbek (w różnych warunkach atmosferycznych, jak i w pracy) z przyjemnością zaopatrzę się w pełnowymiarową flachę recenzowanego:)

Armani Luminous Silk jest na ten moment moim ulubionym podkładem. Aktualnie używam już trzeciego opakowania i pozostanie w mojej kosmetyczce jako pewniak podczas testowania innych podkładów. Mój kolor to 4 i jest dla mnie idealny, nie widać odcięcia - odcień jest doskonale dopasowany do mojej karnacji. Jest to podkład rozświetlający o satynowym wykończeniu, nie ma tłustej formuły, co jest dla mnie ogromnym plusem, bo nie lubię tego uczucia na skórze. Odczucie na skórze przypomina połączenie silikonowej bazy z podkładem, co daje gładkie wykończenie bez widocznych porów. Armani Luminous Silk dobrze pracuje z innymi kosmetykami, nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby z czymś nie współpracował - chociaż przy nakładaniu na niego płynnego różu z Rare Beauty trzeba być ostrożnym. Na mnie podkład ten jest trwały, przypudrowany wytrzymuje bez problemu standardowy dzień na twarzy. Trochę się wyświeca na strefie T, ale kolejna warstwa pudru nie tworzy efektu ciastka, więc szczególnie się tym nie przejmuję. Zresztą mi takie naturalne wyświecenie nie przeszkadza, bo na co dzień nie wykonuję bardzo matujących makijaży. Zapach produktu jest bardzo delikatny. Wyglada ładnie nałożony na skórę zarówno palcami, pędzlem i gąbeczką. Krycie można stopniować i dokładać warstwy. Używając tego podkładu można zrobić zarówno delikatny makijaż wyglądający jakby nałożyło się tylko krem BB, ale też w pełni kryjący make up z satynowym wykończeniem. Na pewno kupię go ponownie!

Podkład wygląda naprawdę pięknie po zrobieniu makijażu, po około dwóch godzinach zaczyna się ciastkować, ścierać i znika z twarzy. Kolory super. Niestety daleko mu do ideału.

Ten podkład moim zdaniem idealnie sprawdzi się na wiosnę/lato. Ponieważ ma lekką, rozświetlającą formułę. Bardzo ładnie stapia się ze skórą, nie tworzy efektu maski. Jednak jego trwałość jest słaba, pod koniec dnia efekt jest znikomy, mocno wyciera się w ciągu dnia. Moim zdaniem podkład ten nie nadaje się na wielkie wyjścia, do codziennego użytku, na okres wiosenno-letni jak najbardziej. Opakowanie bardzo ładne, luksusowe i wygodne.

Podkład jeden z lepszych jakie stosowałam. Ma lekką konsystencję, a jednocześnie nie spływa przy nakładaniu. Można powiedzieć ze jest akurat. Nie zapycha porów, nie tworzy efektu maski, nie wyświeca się prędko pomimo ze nie jest to podkład matujący. Twarz jest gładka i przyjemna w dotyku, bez nadmiernego zmatowienia. Pod koniec dnia trzeba przypudrowac tu i ówdzie, ale i tak trzyma się dużo lepiej niż inne niematujące podkłady. Jego zadaniem jest nawilżenie i delikatne wyrównanie kolorytu. I właśnie te zadania spełnia. Nie można oczekiwać ze lekki podkład będzie miał mocne krycie. Jednak jeśli komuś nie wystarcza 1 warstwa to tutaj możemy budować krycie kolejnymi warstwami, chociaż osobiście nie podobał mi się ten efekt, zwłaszcza po kilku godzinach w strefie T.

Nie wiem jak mam ocenić ten podkład. Tylko raz udało mi się go nałożyć tak, żeby pokazał co potrafi. Nie wiem czego to była przyczyna, czy użyłam na noc innego kremu niż zwykle czy może moja cera miała dobry dzień? Poza tym jednym razem podkład na mojej cerze jest totalną katastrofą. Ma on lejąca konsystencję, już podczas nakładania podkreśla suche skórki, dokładanie kolejnej warstwy nic nie daje. W ciągu dnia wygląda na zważony i suchy. Moja cera jest problematyczna tzn. niby ładna, bez niespodzianek, ale ma niejednolitą, lekko "chropowatą" strukturę, jest mieszana ale odwodniona (?), większość podkładów wygląda na niej na zważone, więc nie może to być wina podkładów a cery. Uważam, że jeśli trafi się z odpowiednią cerą do tego podkładu to jest on naprawdę świetny. We wspomnianym jednym jedynym razie kiedy wyglądał ładnie stwierdziłam, że to jeden z lepszych podkładów jakie używałam a przerobiłam ich mnóstwo, w tym większość z wysokiej półki. Luminous Silk dał mi lekko pudrowe i świeże wykończenie. Cera była ujednolicona, zadbana i wyglądała na bezproblemową. Z czasem podkład wydobył delikatny blask zdrowej skóry. Nie wyświecił się w ciągu dnia, nie podkreślił zmarszczek mimicznych, no po prostu cudo. Trwałość całodniowa, nie straszne mu nawet słońce. Niestety, następnego dnia kolejna próba nałożenia skończyła się fiaskiem. Ciężko mi więc ocenić ten produkt. Jest na pewno dobrej jakości tylko nie do każdej cery się dopasuje. Jeśli akurat trafisz będziesz zadowolona :) Posiadam odcień 4- idealny teraz w lato do mojej jasnej karnacji o ciepłym odcieniu.

Podkład ten polecam osobom które wymagają od podkładu wysokiej jakości i subtelnego, naturalnego wykończenia. Krycie można budować, jednak moim zdaniem najlepiej prezentuje się tylko jedna warstwa podkładu bo wygląda bardzo naturalnie, twarz jest rozświetlona, wygląda na wypoczętą, jest bardzo trwały bo wytrzymuje bez starcia cały dzień. Kolory są też takie że łatwo je sobie dopasować. Zdecydowanie jest warty swojej ceny

Oj, jestem rozczarowana tym podkładem. Krycie, jak wiele recenzji wspomina, jest bardzo delikatne, ale mi to nie przeszkadza, nie cierpię ciężkich i mocno kryjących podkładów, więc - nawet gdy czasami mam niedoskonałości - lekkie wyrównanie kolorytu cery mi wystarcza. Dla mnie to jest plus. Natomiast (nie)trwałość i kapryśność tego podkładu to dla mnie minus nie do przeskoczenia. Wygląda ładnie do godziny-dwóch po nałożeniu, później się wyświeca i ściera. Współgra tylko z jednym kremem, który posiadam (Paula's Choice Resist Super Light Daily Wrinkle SPF 30, który jest mega lekki i matujący), cała reszta kremów nie lubi się z tym podkładem. Jest to tym bardziej dziwne, że moja skóra już nie jest przetłuszczająca się - wiek i odpowiednia pielęgnacja zrobiły z niej normalną, mało problematyczną cerę, na której większość podkładów się trzyma (mam aktualnie Smashbox w jasnym kolorze na zimę i Dior Forever na lato, plus testowałam próbkę Lancome Teint Idole). Nie wiem, co ja zrobię z tym podkładowym koszmarkiem, może komuś oddam. Kolor 4 jest ładny - neutralny w stronę żółtych tonów. Odpowiada 1.2 Smashboxa i 2N Dior Forever i (jeśli dobrze pamiętam sprzed lat) 52 Bourjois HM.

Nie mam problemów skórnych dlatego dla mnie podkład jest wystarczający. Dodaje piękne, świetliste, naturalne pokrycie i glow. Dla mnie bomba, jednak osoby z problematyczną cerą mogą być niezadowolone ponieważ nie daje mocnego pokrycia.