EcoSpa Kwas mlekowy 80% 

Polecam z czystym sumieniem, ten kwas regeneruje i naprawia skórę, solidnie ją odmładza, usuwa wszystkie blizny, przebarwienia oraz poprzez złuszczenie naskórka odtyka pory, rozpuszcza zalegające złogi i pozbywa się uporczywego trądziku zarówno zapalnego jak i zaskórników. Po kuracji 4-6 zabiegami stosowanymi co mniej więcej półtora tygodnia raz do dwóch razy w roku moja skóra za każdym razem nie przypomina samej siebie, a raczej przypomina tę młodszą sprzed lat. Na początku można stosować 2 razy w roku taką kurację, ale potem staje się to już zbędne i raz do roku spokojnie wystarczy zrobić taką kurację przypominającą. Ponadto wersja 80% w płynie jest wbrew pozorom najprostsza w użyciu i przy okazji bardzo wydajna, nie polecam bawić się w proszki, chyba, że ktoś bardzo lubi zabawy w chemika. Tutaj mamy prawie 100% kwasu już gotowego o konsystencji wody i obrzydliwym zapachu, niewymagającego jednak zaawansowanych przeliczeń wybitnych matematyków, gdyż do nieco większej porcji wylanej na dłoń mleczka kosmetycznego, żelu do mycia czy maseczki w kremie wystarczy dodać do 10 kropelek maks, na początek polecam 4 krople i podczas kolejnych zabiegów można powoli zwiększać stężenie, chyba, że nasza skóra jest już przyzwyczajona do działania kwasów. Następnie rozcieramy i wmasowujemy w skórę omijając okolice oczu. Zostawiamy na twarzy kilka minut kontrolując czy za mocno nie piecze, jeśli dyskomfort nas niepokoi, to należy jak najszybciej zmyć miksturę i zneutralizować skórę tonikiem lub mydłem. Początki mogą wydawać się trudne, ale przy zachowaniu zdrowego rozsądku krzywdy sobie nie zrobimy. Przez pierwsze 2-3 dni po zabiegu skóra nie będzie wyglądać efektownie, szczerze mówiąc będziemy wyglądać okropnie, wszelkie wypryski i blizny będą podkreślone, pociemniałe, a skóra będzie poszarzała lub zaczerwieniona i przesuszona. Nie należy jednak panikować, grzebać i nakładać na nią niestworzonych dotychczas rzeczy, to trzeba przeczekać i jedynie na powieki i usta polecam nakładać treściwe kremy i maści w tym czasie, a na resztę twarzy lekką i sprawdzoną pielęgnację. Najlepszy czas na takie zabiegi to czas wyciszenia naszej skóry, wtedy, kiedy jest ona w lepszej kondycji, a nie w czasie zaawansowanego ataku trądziku czy innych skórnych zawirowań. To w zasadzie tyle. Jest to mój ulubiony kwas i do tego tani i banalnie prosty w użyciu. Po każdej kuracji część otoczenia chwali mój wygląd, mam po prostu gładką, promienną cerę bez niedoskonałości i zmarszczek, i efekty utrzymują się kilka miesięcy, chociaż to na pewno sprawa indywidualna u każdego.