Unia Alantan Dermoline, Lekki krem z alantoniną i d-pantenolem 5% 

Uwielbiam ten krem, jak i czerwoną wersję. Ma przyjemną, lekką konsystencję, szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy, co jest dla mnie ogromnym plusem. Skóra po nim jest miękka, nawilżona i wyraźnie ukojona, zwłaszcza po dłuższym przebywaniu na słońcu. Uwielbiam to, że sprawdza się zarówno do twarzy, jak i do ciała, a jego skład z alantoiną i d-pantenolem naprawdę działa regenerująco. To taki mały, niedrogi ratunek dla wrażliwej skóry!

Krem zakupiłam w aptece mając problem z azs-em i wysuszoną skórą. Dobrze nawilża (ale bez przesady), szybko się wchłania, nie pozostawi tłustej warstwy, nie roluje się z innymi kosmetykami. Pachnie delikatnie kosmetycznie. Do twarzy był dla mnie za słaby (zwłaszcza na noc), skończył jako krem do rąk - bardzo dobry krem do rąk :). Myślę, że dla młodej niewymagającej skóry będzie w sam raz.

Jestem w trakcie pierwszego opakowania tego kremu. Pomimo mojej podatnej na zapychanie cery, ten krem narazie sprawdza się u mnie bardzo dobrze. Jest lekki, może minimalnie tłusty, ale bardzo szybko się wchłania i nie czuć go w ogóle na twarzy. Dobrze nawilża on skórę. Nie świeci się po nim twarz, jest raczej zdrowo matowa. Krem ma bardzo neutralny zapach. Jeśli chodzi o wydajność to nie jest to NAJLEPSZY krem jaki stosowałam ale na pewno jeden z lepszych. Nie wiem jeszcze czy kupie go ponownie. Działa dobrze, ale potrzebuje trochę większego nawilżenia, a ten nie spełnia wszystkich moich oczekiwań.

To już moje szóste opakowanie tego kremu i wiem, że będę do niego wracać zawsze, gdy tylko się skończy. Mam cerę mieszaną, która w strefie T potrafi być przesuszona, a jednocześnie bardzo łatwo się zapycha. Znalezienie kremu, który nawilża, ale nie obciąża skóry, było dla mnie wyzwaniem – aż trafiłam na ten produkt. Jest lekki, ale skuteczny. Nigdy mnie nie zapchał, a jednocześnie potrafi uratować moją skórę w kryzysowych sytuacjach, kiedy jest podrażniona czy przesuszona. Używam go zarówno solo, jak i w połączeniu z różnymi kwasami – nigdy nie spowodował podrażnienia, wręcz przeciwnie, koi i regeneruje skórę. Kocham go całym sercem i polecam każdemu, bez względu na typ cery. Jeśli szukacie uniwersalnego, niezawodnego kremu, który dba o skórę i nie robi jej krzywdy – to jest właśnie ten!

Po wakacjach zmagałam się z zaburzoną barierą hydrolipidową i testowałam przeróżne kosmetyki- na próżno.. Na szczęście odkryłam ten krem! To cudo za kilka złotych uratowało moją cerę!! Krem ma lekką konsystencję, szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filtru na twarzy. Nie zapycha.

Krem w wygodnej tubie na wszelkie "boleści" skóry. Na przesuszoną, na podrażnioną, na alergiczną, na uwrażliwioną. Nawet na skórę po zabiegach kosmetologicznych sprawdza mi się wybornie. Krem jest bardzo lekki, bezzapachowy, dobrze nadaje się pod makijaż. W wieczornej pielęgnacji używam go pod cięższy krem. Mam też wrzuconą tubkę do torebki, bo lubię używać go do pielęgnacji dłoni (mam AZS, ładnie lagodzi). Krem używam także na mężu, który ma suchą skórę, a nie lubi klejącego się uczucia po użyciu bogatszych kremów.

Krem lekki, dobrze współgra zarówno z spf jak i makijażem. Dobrze nawilża, szybko się wchłania, jest tani, same plusy. Zostaje ze mną już chyba na zawsze jako pewniak przy codziennej rutynie. Miałam go już dwa razy i napewno sięgnę ponownie. Polecam

Krem kupiłam z polecenia kosmetyczki. Po zabiegach w salonie skóra była lekko podrażniona i sucha. By zniwelować ten efekt Pani dała mi próbkę tego kremu. Po kilku użyciach widziałam, że produkt rzeczywiście działa. Lekka konsystencja, która szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej, tępej powłoki. Daje uczucie komfortu i dobrze nawilża. W składzie ma alantoinę i d-pantenol, które wspomagają regenerację naskórka. Oprócz twarzy, używam także na przesuszone dłonie czy stopy. Pomaga także przy ŁZS, łagodni swędzenie i pieczenie. To jeden z lepszych kremów z apteki, w dodatku jest taki i ma niezwykle przyjemną konsystencję. Warto go mieć w swoim domu.

Przetestowałam wiele kremów do codziennego stosowania i ten jest zdecydowanie najlepszy. Świetnie sprawdza się przy mojej wrażliwej cerze ze skłonnością do wyprysków. Używam codziennie na noc, żaden krem nie zrobił tyle dobrego mojej skórze co ten. Na pewno zostanie ze mną na długie lata`!

To niesamowicie uniwersalny produkt. Odkryłam go kilka lat temu i od tego czasu wracam do niego regularnie. Najczęściej stosuję go do kremowania rąk, bo wchłania się w ekspresowym tempie, zapewnia nawilżenie, ale nie jest klejący i nie pozostawia charakterystycznego dla kremów do rąk filtra. Lubię też nakładać go na twarz. Nie obciąża nadmiernie mojej skóry. Jest dość przyjemny i stosuję go zazwyczaj do minimalistycznej pielęgnacji np. na wyjazdach. Nawet nieźle sprawdza się pod makijaż. Na co dzień daje mi trochę za mało nawilżenia i jest trochę za gęsty w wykończeniu, ale do stosowania raz na jakiś czas daje radę. Uwielbiam go też do stosowania podczas nawrotów AZS. Stosuję go wtedy miejscowo na ciało. Bardzo dobrze mi się w tej funkcji sprawdza z uwagi na bardzo szybkie wchłanianie. A ja lubię tak bezproblemowego produkty, po których praktycznie od razu mogę nałożyć na siebie ubranie. Wracam od lat i wiem, że nie jedna tubka jeszcze przede mną. 8 zł to grosze w stosunku do działania i funkcjonalności tego produktu. Mój mąż też chętnie po niego sięga, a jego nie jest łatwo przekonać do nakładania jakiejkolwiek pielęgnacji.

wydaje mi się, że tyle właśnie dałam za ten krem kupując go w aptece. dużym plusem jest to, że jest on chyba dostępny w każdej aptece i wiem, że jeżeli nie znajdę do w jednym miejscu, to będzie on dostępny w innym. pięknie nawilża, mimo że myślałam, że będzie bardzo lekki to jednak jest on treściwy i daje on super odżywienie. idealnie nadaje się jako kosmetyk na noc jako kosmetyk nakładany na retinol.

Moja uwaga na ten krem została skierowana dzięki pozytywnym recenzjom i artykułowi na wizaz.pl, co skłoniło mnie do jego zakupu. Jest to moje pierwsze opakowanie, ale już wiem, że warto było spróbować. Krem ma bardzo lekką konsystencję, co sprawia, że szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Jego zapach jest praktycznie niewyczuwalny, co bardzo mi odpowiada, bo nie przepadam za mocno pachnącymi kosmetykami. Idealnie sprawdza się w codziennej pielęgnacji, zwłaszcza gdy skóra potrzebuje solidnego nawilżenia i ukojenia. Allantan Dermoline bazuje na składnikach łagodzących, takich jak d-pantenol, które skutecznie nawilżają i koją skórę. Jest to ogromna zaleta, zwłaszcza dla osób z wrażliwą cerą. Niemniej jednak, jeśli potrzebujesz intensywniejszej regeneracji lub silniejszych składników aktywnych, ten krem może być dla Ciebie zbyt delikatny. W takim przypadku warto stosować go wymiennie z bardziej zaawansowanymi kosmetykami zawierającymi bogatsze składniki aktywne. Ja tak właśnie robię :) Dla mnie ten krem to idealne rozwiązanie na dzień, zwłaszcza w sytuacjach, gdy skóra wymaga delikatniejszej pielęgnacji. Dzięki temu, że jest to dermokosmetyk dostępny w aptekach, mam pewność, że stosuję produkt sprawdzony i bezpieczny. To co jest w nim fantastyczne także to cena - zapłaciłam za niego 14 zł! Wow!!!

Wypróbowałam ten krem kiedy byłam w trakcie zabiegów lasera frakcyjnego na twarz. Jest po prostu neutralny i nawilżający - traktuję go jako krem okluzyjny na domknięcie wieczornej pielęgnacji. Ale warto pod niego dać swoje ulubione serum. Nie próbowałam jeszcze innych kremów z tej serii, ciekawa jestem jego bardziej nawilżającego brata.

Jeden z moich ulubionych tanich kremów. Jeśli właśnie kończy mi się krem, a nie mam pomysłu co sobie kupić i nie chcę nic szalonego to idę do apteki po tę niebieską tubkę. Krem posiada lekką konsystencję i jest bezzapachowy, szybko się wchłania (osobiście stosuję na dzień i na noc), dobrze łączy się ze składnikami aktywnymi.

Mam suchą skórę skłonną do atopii w kremach więc szukam przede wszystkim nawilżenia. Stosując już wcześniej alantan pomarańczowy głęboko nawilżający pokusiłam się o przetestowanie tego lekkiego. Tubka charakterystyczna dla tej serii. Plastikowe opakowanie z dużą zakrętką dzięki czemu łatwo można go postawić. Każdy z tych kremów ma inny kolor, tutaj jasnoniebieski, kojarzący się z lekkością i nawilżeniem. I w sumie tak jest. Krem jest bezzapachowy o lekkiej konsystencji. Szybko się wchłania, dobrze nawilża, idealny pod SPF i makijaż. Nie zapycha, nie powoduje podrażnień. Świetnie się sprawdza w cieplejsze miesiące. Głównie stosuję go na twarz ze względu na małą pojemność ale czasem też po opalaniu ponieważ przyspiesza regenerację. Opakowanie jest bardzo praktyczne, nie zajmuje dużo miejsca, łatwo go zabrać wszędzie ze sobą. Uniwersalny krem na lato. W okresie jesienno-zimowym niestety się u mnie nie sprawdza, wtedy potrzebuję czegoś bardziej treściwego.

To jest najlepszy krem domykający pielęgnację. Z niczym mi się nigdy nie zrolował. Skład nie jest bogaty, ale jest super okluzją dla ser pod spodem. Krem lekko tłusty, nie zapycha mojej skłonnej do niedoskonałości cery. Idealny na koniec pielęgnacji, po tonikach, serach czy innych kremach. A cena - rewelacja. Za 50ml zapłacimy około 10/15 zł w jakiejkolwiek aptece. Mój must have.

Moja cera jest mieszana z tłustą strefą T, mam trądzik i przebarwienia po nim. Krem zdecydowałam się kupić podczas zakupów na stronie internetowej apteki. Trochę boję się próbować nowych kremów z obawy przed wysypem. Tutaj skusiła mnie niska cena (jakieś 10 zł) oraz zaufanie do marki, której maści są ze mną od lat. Skład jest prosty, działanie opiera się głównie na alkoholu który jest emolientem, glicerynie, panthenolu i alantoinie. Znajdziemy tu również kontrowersyjne substancje które nie przypadną do gustu fanom naturalnej pielęgnacji - chociażby glikol propylenowy, peg czy parabeny, jednak dla mnie nie jest to problemem. Krem jest bezzapachowy. I super. Jestem wrażliwcem zapachowym i często po niedługim czasie użytkowania zapachy mnie zwyczajnie męczą, więc już wolę gdy produkt nie jest wcale perfumowany. Krem łatwo wycisnąć z tubki, chociaż ja osobiście wolałabym słoiczek. Konsystencja kremu jest lekka, łatwo go rozsmarować na twarzy i szybko się wchłania. Od razu po nałożeniu czuję przyjemne ukojenie i nawilżenie, które utrzymuje się aż do następnego dnia. To nie jest krem typu żelazko na zmarszczki, on po prostu ma nawilżać i robi to dobrze. Nie uczula mnie ani nie zapycha, w żaden negatywny sposób nie wpływa na stan mojej cery. Myślę że ze względu na lekką konsystencję można go używać zarówno rano jak i na wieczór. Alantan to bardzo dobry, podstawowy , nawilżający krem do twarzy. Ode mnie 5/5 :)

Potrzebujecie zwykłego kremu nawilżającego, który nie uczuli ma prosty skład i dobrą cenę? No to ten krem mogę polecić. Kupicie go w prawie każdej aptece kosztuje jakoś 10 złotych i jest wystarczający do prostej pielęgnacji. Nie ma zapachu, nie uczula, nie zapycha, nawilża w porządku. Producent nie zapewnia, że krem spełni wszystkie oczekiwania waszej cery on ma tylko nawilżyć i złagodzić podrażnienia i dokładnie to robi.