Bandi Medical Anti Irritate, S.O.S Intensywna kuracja kojąca 

Miałam mocno zaburzoną barierę hydrolipidową, nic nie działało, skóra mocno piekła, swędziała, była ściągnięta, czerwone plamy, była przesuszona - doprowadzało mnie to do szału. Pani w hebe doradziła mi ten krem, mam już drugą sztukę w zapasie. Byłam w szoku, 2 dni i wszystkie te objawy zniknęły, aż brak mi słów. Jak masz ten sam problem nie wachaj się, bierz w ciemno. Bardzo szybko się wchłania, dobrze współgra z makijażem, cera pozostaje nawilżona, odżywiona, ukojona i wygładzona a przy tym nie obciąża skóry, nada się nawet na lato

Genialny! Krem na mojej buzi działa jak plasterek. Gdy moja skóra była zaczerwieniona i podrażniona to dla mnie zbawieniem był ten krem. Cudownie koi, łagodzi, nawilża, odżywia, regeneruje cerę. Od kąd go mam nigdy mnie nie zawiódł. Kremik ma gęściejszą konsystencję, daje motowe wykończenie.Świetne się sprawdza do wrażliwej, zaczerwienionej, suchej, atopowej, alergicznej, skłonnnej do podrażnień cery. Ma wygodne opakowanie, łatwo się go aplikuje. Uważam, że jest wart każdej złotówki. Po prostu cudeńko. Polecam z całego serducha! ????????

Ten produkt stał się nieodłącznym elementem mojej pielęgnacji, zwłaszcza w momentach, gdy moja skóra wymaga natychmiastowego ukojenia. Po jego użyciu od razu odczułam ulgę – wszelkie zaczerwienienia i podrażnienia zaczęły znikać, a skóra stała się wyraźnie bardziej uspokojona i nawilżona. Co ważne, kuracja nie tylko łagodzi objawy, ale również wzmacnia barierę ochronną skóry, co zapobiega nawrotom podrażnień. Produkt ma lekką, nietłustą konsystencję, która szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. To ogromny plus, zwłaszcza jeśli potrzebujesz czegoś, co działa błyskawicznie, ale nie obciąża skóry. Po jego zastosowaniu czułam, że moja skóra jest miękka i komfortowa, a dodatkowo świetnie współpracuje z makijażem, nie powodując jego rolowania. Opakowanie jest bardzo praktyczne – higieniczna pompka ułatwia dozowanie odpowiedniej ilości produktu, a przy tym wygląda estetycznie. Minimalistyczny design opakowania idealnie wpisuje się w profesjonalny charakter kuracji. Na koniec, warto wspomnieć, że produkt jest doskonały dla osób z wrażliwą, skłonną do podrażnień cerą, jak moja. Po wielu nieudanych próbach znalezienia odpowiedniego kosmetyku Bandi Medical Anti Irritate okazał się strzałem w dziesiątkę. Zdecydowanie polecam każdemu, kto potrzebuje natychmiastowej pomocy dla swojej skóry!

Ten produkt jest moim hitem od pierwszego stosowania. Zaczęłam go używać na skórze bardzo podrażnionej pod wpływem działania innego produktu. W krótkim czasie pomógł mi doprowadzić cerę do porządku. Bardzo polecam go wszystkim osobom ze skłonnościami do podrażnień, bo jest świetnym kosmetykiem kojącym. Redukuje nieprzyjemne napięcie skóry i pięknie nawilża. Jedyne co bym w nim zmieniła to podłużne opakowanie, bo nie jest ono zbyt wygodne do zabrania w podróż.

Historia z tym kremem to pasmo rozczarowań, a zaczęło się już od zakupów. Zamówiłam go w trakcie promocji w aptece wraz z innymi dermokosmetykami. Z kilku zamówionych produktów ostatecznie dotarł do mnie tylko ten jeden, ponieważ pozostałe na kolejnych etapach były kwalifikowane jako rzekomo niedostępne (ostatni stał się "nagle" niedostępny już w dniu odbioru). Centrala nie potrafiła przewidzieć czasu dostawy. Zrozumiałabym braki w magazynie, gdyby nie fakt, że krótko po odebraniu przeze mnie zamówienia wszystkie te kosmetyki "cudownym zrządzeniem losu" ponownie stały się dostępne – oczywiście tym razem już bez promocji. Sam krem znajduje się w charakterystycznym dla marki opakowaniu airless, które doskonale zabezpiecza produkt, jednak uniemożliwia optyczne sprawdzenie, ile kosmetyku jest wewnątrz. Wspominam o tym, bo przeżyłam chwile grozy, gdy wielokrotnie naciskałam pompkę, a krem długo (dłużej niż zwykle) się nie pojawiał. Gdyby nie to, że zważyłam produkt i waga ewidentnie wskazywała obecność kremu, naprawdę bym w to zwątpiła. Naciskałam pompkę i doliczyłam się ponad 80 naciśnięć (a nie liczyłam od początku, więc nacisnęłam dobre ponad 100 razy). W końcu z dozownika wydostał się krem o białej i gęstej, lecz dobrze rozprowadzającej się konsystencji. Zapach okazał się bardzo delikatny i nieuciążliwy (kremowy z nutką tłustości). Liczyłam, że po przygodach z dostawą i dozowaniem efektywność wynagrodzi mi wcześniejsze niemiłe doświadczenia. Niestety, okazało się, że krem "intensywnie kojący" w moim przypadku kompletnie sobie z tym nie radzi. Leży na skórze i tyle. Co gorsza, po czasie zaczyna się okropnie rolować – i przez "rolowanie" nie mam na myśli pojedynczych farfocli, a zbieranie się w wyraźne, tłuste wałki i natłuszczanie wszystkiego wokół: odzieży, poszewki itd. Niejeden emolientowy krem, który stosowałam, przy nałożeniu znacznie większej ilości się nie rolował albo było to sporadyczne. Ten to jeden z niechlubnych rekordzistów w "rololandii", co gorsza brudzących wszystko wokół. Tą cechą krem kompletnie wyczerpał moją cierpliwość i zupełnie do siebie zniechęcił. Podsumowanie: Po jednogłośnie pozytywnych recenzjach miałam wysokie oczekiwania i gorzko się rozczarowałam. Cieszę się, że na innych recenzentkach zrobił on doskonałe wrażenie (fakt, że część osób oceniała na podstawie próbek, jednak to też daje jakieś wyobrażenie o kosmetyku, zachęcając do kupna). Ja jednak po zakupie pełnowymiarowego opakowania bardzo się zawiodłam i zdecydowanie nie kupię go kolejny raz. Już pierwszego zakupu ogromnie żałuję, bo cena nie była niska, a w zamian otrzymałam tylko dodatkowe męczenie skóry i zszargane nerwy. Nawet potraktowanie go jako zwykłego kremu nawilżającego mnie nie satysfakcjonuje, bo taką samą efektywność i to przy znacznie wyższym komforcie stosowania bez ryzyka rolowania zapewnia banalny krem z supermarketu za kilkanaście złotych.

Krem dobrze nawilża, nie zapycha, nie powoduje podrażnień. Jestem bardzo zadowolona. Moja skóra jest skłonna do przesuszeń, w szczególności na policzkach, krem koi skórę. Stosuje na dzień. Jest bardzo wydajny i łatwy w aplikacji. Jedno opakowanie starczyło mi na ok. pół roku. Teraz kupiłam drugie. Kupuję w Hebe tylko na promocji. Z tego co widziałam w internecie był tańszy.

Bardzo fajny krem na dzień, świetnie regeneruje skórę. Zwłaszcza przy używaniu retinolu. Dla mnie na noc jednak za słaby na retinol. Na noc potrzebuje mocniejszej dawki regeneracji. Ale na dzień rewelacja, dobrze współgra z makijażem. Twarz z dnia na dzień jest co raz bardziej gładka i zregenerowana. Fajne opakowanie z pompką, bardzo wydajny. Jedna doza starcza na całą buzię. Zapach bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny.

To jest najlepszy krem jaki kiedykolwiek używałam. Mam wrażliwą, skłonną do przesuszania skórę i Bandi Anti Irritate S.O.S. bardzo pomógł mi ukoić skórę. Świetnie nawilża, nie zapycha porów, mimo że wciąż czuje się krem na skórze, to nie powoduje on święcenia się twarzy. Bardzo fajny lekki krem w wygodnej buteleczke z pompką. Polecam ????

Stale stosuję retinol (1 lub 2%). Co prawda moja skóra twarzy jest przyzwyczajona i retinol mnie nie podrażnia, ale bardzo pilnuję, by skóra była dobrze nawilżona i natłuszczona. Tu Bandi S.O.S. znakomicie się sprawdza. Nie oceniam opakowania, bo miałam kilka próbek. Opakowania próbek nie lubię, bo opis jest zupełnie nieczytelny. Jasne literki na jasnym tle. KONSYSTENCJA i ZAPACH Krem nie robi specjalnie luksusowego wrażenia. Jest trochę jak mniej zbita wazelina. Ale rozsmarowuje się łatwo i bardzo przyjemnie się wchłania. Ma przyjemny, lekki, choć moim zdaniem niepotrzebny zapach. Można na noc, można i rano pod makijaż. DZIAŁANIE Ta "wazelina" jest bardzo przyjemna na twarzy. Pozostawia skórę dobrze nawilżoną i leciutko natłuszczoną. Nie wiem jak radzi sobie z podrażnioną skórą, ale świetnie zapobiega retinolowemu przesuszaniu. SKŁAD Bardzo podoba mi się to, że zawiera owies który ma świetne właściwości łagodzące. Oprócz tego masło karite i różne inne emolienty. PODSUMOWUJĄC Bardzo dobry krem dla zachowania zdrowej bariery hydro-lipidowej w trakcie stosowania potencjalnie wysuszających kosmetyków (jak retinol).

Jeden z najlepszych kremów do twarzy dla osób z przesuszoną i podrażnioną skóra. Doskonale nawilża i odżywia skórę, która staje się miękka w dotyku. Makijaż ładnie się na nim trzyma. Szybko sie wchłania. Jest w wygodnym opakowaniu z pompką. Wydajny. Uwielbiam go zwłaszcza teraz w sezonie zimowym, gdy skóra wymaga specjalnej troski, aby uniknąć podrażnień przez zimny wiatr i niskie temperatury.

Kosmetyk ten miałam okazję wypróbować jako próbkę, którą Bandi dodało do innej esencji pełnowymiarowej. Dopiero niedawno poznałam tę markę, ale już stała się moim ulubieńcem. Intensywna kuracja kojąca S.O.S posiada gęstą konsystencję, która szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu na skórze. Zapach jest bardzo delikatny, typowy dla kremów. Produkt ten ma bezpieczny i dobry skład. Stosuję na noc oraz rano pod makijaż, przy czym doskonale się spisuje. Kuracja ta jest doskonała dla cer wrażliwych i przesuszonych. Ja mam mieszaną i też jestem zadowolona z działania. Sięgnę po nią zawsze gdy moja skóra będzie potrzebowała ukojenia. Tak więc jest to produkt całoroczny i niekoniecznie tylko do twarzy. Doskonała będzie po zabiegach kosmetycznych polegających na złuszczaniu naskórka. Spisze się po opalaniu oraz przemrożeniu. Kuracja bardzo dobrze nawilża i natłuszcza skórę. Zapobiega jej swędzeniu i łagodzi alergie skórne. Przynosi uczucie komfortu i ukojenia. Wycisza rumień i zaczerwienienie. Produkt pełnowymiarowy znajduje się w kartoniku oraz butelce z wciskanym aplikatorem.

Krem dostałam jako próbkę do innego kosmetyku, więc użyłam tylko kilka razy. Ale już te kilka razy pozwoliło stwierdzić, że to jest CUDO. Mam cerę mieszaną ze skłonnością do miejscowych przesuszeń. Z ostatnim walczyłam bezskutecznie przez miesiąc, a po dwóch dniach używania tego kremu przesuszenie po prostu znikło. Produkt ma gęstą konsystencję, ale łatwo się wchłania i nie zostawia odczuwalnego filtru. Sprawdził się pod makijaż. Zapach jest kremowy, ale niezbyt mocny, nie denerwuje. Nie potrafię ocenić wydajności, ale z chęcią sięgnę po pełnowymiarowy produkt.

Ten krem uratował moją skórę po retinolu! Wiadomo jak to po retinolu, złuszczanie i czerwone placki (mimo to warto jeśli ktoś ma trądzik :D). Ten krem doskonale nawilżył i złagodził podrażnienia a przy tym nie zapchał. Ma gęstawą konsystencję ale szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Próbkę tego kremu znalazłam w opakowaniu pełnowartościowego innego kremu tej marki i jak się okazało doskonale mieć coś takiego w szufladzie :D Same plusy.

Używam kremu Anti Irritate jako krem na noc. Działa kojąco i wyciszająco na moją podatną na zaczerwienienia i podrażnienia cerę. Wycisza ją i nawilża. Ma piękny zapach i lekką, kremową konsystencję. Jest superwydajny i definitywnie wart swojej ceny. Polecam każdemu z cerą suchą, podatną na podrażnienia, zaczerwienienia i alergie.