W związku z wieloletnimi problemami z cerą na tle trądzikowym, bardzo uważam na wszystko, co nakładam na twarz, jest ona bardzo kapryśna i naprawdę niewiele kosmetyków toleruje. Przez naprawdę pół życia, a nawet dłużej walczyłam o wypracowanie odpowiedniej dla siebie pielęgnacji i wyprowadzenie cery na prostą, były to lata okupione bardzo często rozczarowaniami, cerą w okropnym stanie, stratą czasu i pieniędzy, na szczęście udało się w końcu doprowadzić skórę do ładu i znaleźć kilka fajnych produktów odpowiednich do codziennego stosowania i nie robiących krzywdy, których się trzymam i bardzo rzadko eksperymentuję z nowościami. Obecnie moja prawie czterdziestoletnia facjata ma się całkiem dobrze, a właściwie to nigdy nie było lepiej, jest super, wciąż od czasu do czasu robię kuracje kwasowe, regularnie nakładam peelingi enzymatyczne i maseczki, poświęcam jej wiele uwagi i troski, przez co doprowadziłam domowników do przewleklej konsternacji siedząc w łazience dłużej od innych, ale już inaczej nie potrafię, a zmierzam do tego, że cerę mam w naprawdę dobrym stanie, jest zadbana, to serum nie miało jakiegoś szczególnego zadania, miało po prostu pielęgnować, nie oczekiwałam cudów, bo po tylu latach już po prostu w cuda nie wierzę, zwłaszcza gdy producenci za dużo naobiecują jak w tym przypadku.
Serum zakupiłam z czystej ciekawości przy okazji innych zakupów w sklepie internetowym, zapakowane w klasyczną flaszkę z pipetą i kartonik, zapach delikatny, przyjemny, konsystencja bardzo lekka i wygląd mleka, jednak delikatnie tłustawa, już przy pierwszym "dotknięciu" poczułam, że ryzykuję. Niestety, nie myliłam się, wysypało mnie już następnego dnia, a takie przeboje były już dawno za mną. Nie zraziłam się, zaczęłam stosować serum mieszając je przed aplikacją z innym, sprawdzonym, dodawałam dosłownie najpierw 4, a potem już 3 krople, do tego niecodziennie, jednak ostatecznie zostałam zmuszona je odstawić zupełnie, bo po prostu wysypywało mnie za każdym razem drobnymi białymi pryszczami, bolesnymi w niektórych miejscach. Mimo mojej ostrożności i zdrowego podejścia serum skutecznie przypomniało mi lata udręki.
Serum fajnie nawilża i wygładza skórę, po użyciu można odczuć wyraźny komfort nawilżenia bez lepkiej warstwy, nadaje się też na okolice oczu, nie podrażnia ich, na pewno wiele osób z cerą normalną i suchą to doceni, jest też bardzo wydajne. Działania bakuchiolu nie jestem w stanie ocenić, po kilkunastu próbach nie zauważyłam poprawy napięcia skóry czy spłycenia zmarszczek.
Zalety:
- Wartościowy skład, przyjemne nawilżenie skóry, wygładzenie.
Wady:
- Serum powoduje nawrót trądziku.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie