Oriflame Eclat Blanc EDT 

Zapach ten pojawił się w okolicach zeszłych świąt jako limitowany i zakupiłam go za jakieś 29 zł w transakcji wiązanej - przy wydaniu danej kwoty na inne produkty z katalogu. Na zapachowej stronie bardzo mi się spodobał, do tego stwierdziłam, że nawet jak na żywo rozczaruje, to za te pieniądze nie będzie to wielki dramat. Flakonik dla mnie uroczy, do tego z akcentem świątecznych gwiazdek - sam napis i gwiazdki na butelce w złotym kolorze. Mój flakon nie ma już zamknięcia, gdyż już od wielu miesięcy leży pusty w szufladzie, a wciąż pięknie pachnie. Przy pierwszym psiknięciu byłam nieco rozczarowana, bo różnił się od zapachu w katalogu. Ale tu akurat tych różnic jestem świadoma. Odłożyłam go na jakiś czas, a gdy do niego wróciłam bardzo się polubiliśmy. Jest ciepły, trochę pudrowy, jednocześnie przyjemnie, acz nienachalnie słodki, z cytrusowymi, świeżymi nutami. Złapałam się właśnie na tym, że gdy teraz wącham flakon, to się uśmiecham. Trwałość jak to przy wodach toaletowych standardowa. Nie oczekuję, by zapach utrzymywał się cały dzień - no chyba że na ubraniach - to daje wówczas radę. Jeśli kiedyś ponownie pojawi się w ofercie na pewno zakupię. Lubię zapachy, które otulają mnie przyjemnie niczym kaszmirowy szal...

zapach jest nietrwały, przysparza o zawrót i ból głowy, przypomina tanie perfumy które można kupić w sklepie u Chińczyka za 5 zł. Nie jest wart swojej ceny.