Apis Cocoa, Kakaowe masło do demakijażu 

Masełko zamknięte jest w poręcznym plastikowym słoiczku, do którego dołączona jest szpatułka ułatwiająca higieniczne wydobycie produktu. Konsystencja nie jest zbyt twarda, łatwo rozpuszcza się w dłoni. Produkt jest dość wydajny. Zapach jest bardzo przyjemny - kakaowy. Tutaj niestety kończą się zalety tego masełka, bo niestety nie spełnia podstawowej funkcji. Produkt w połączeniu z wodą bardzo trudno się zmywa, przy czym słabo usuwa makijaż. Po użyciu trzeba użyć innego dobrze oczyszczającego produktu.

Kolejne masełko do demakijażu w mojej kolekcji i kolejne, które mogę polecić. Czytałam o nim wcześniej różne opinie, zarówno dobre, jak i kiepskie, więc postanowiłam wyrobić sobie swoją własną ;) Do przetestowania skłoniła mnie też pojemność, która należy raczej do mniejszych czyli 40g. Zazwyczaj wolę większe pojemności, ale właśnie z racji mocno różniących się opinii mała pojemność wydawała się dobra do zaryzykowania. Masełko wystarczyło mi na niewiele ponad miesiąc przy codziennym używaniu raz dziennie wieczorem. No i cóż - jestem zadowolona! Opakowanie to plastikowy słoiczek - niewielki, zgrabny, bardzo lekki. Oryginalnie zapakowany jest w kartonik, w którym mieści się dodatkowo drewniana szpatułka. Jest to w sumie wygodne rozwiązanie i szpatułki używałam cały czas do nabierania masełka ze słoiczka. Masełko w opakowaniu ma kolor kawy z mlekiem, ale na dłoniach rozpuszcza się i jest bezbarwne. Produkt ma faktycznie konsystencję zimnego masła: można je skrobać po powierzchni i za pomocą szpatułki nabierać jakby wiórki, które następnie trzeba nieco ogrzać i rozsmarować w dłoniach. Wtedy staje się tłustym rozpuszczonym masełkiem, które nakładamy na twarz i rozprowadzamy po jej powierzchni. Masełko jest gładkie, wszelkie grudki się rozpuszczają i takim tłustym olejkiem masujemy po skórze rozpuszczając zanieczyszczenia i makijaż. Masełko naprawdę dobrze oczyszcza. Rozpuszcza makijaż, także tusz do rzęs czy cień do powiek. Na ogół nie miało problemu z żadnym produktem do makijażu, radziło sobie też dobrze z warstwą kremu z filtrem. Masło nie wysusza skóry, jest ona po zmyciu bardzo miękka i gładka, jak to zazwyczaj u mnie jest po użyciu produktu myjącego na bazie olejów i naturalnych maseł. Skóra jest czysta i miła w dotyku, masełko do tego nie podrażnia, nie przyczynia się powstawania niedoskonałości, ale moja skóra akurat lubi produkty na bazie olejów i na ogół dobrze na nie reaguje. Daję minus za zmywanie. To, że masełko zostawia wyraźnie tłustą skórę i trzeba poprawić mycie pianką i żelem to dla mnie nie problem - zazwyczaj tak robię. Ale już podczas pierwszego mycia ciepłą wodą praktycznie mało co się zmywa. Zazwyczaj jednak inne masełka da się zmyć w całości albo w większości, a następnie doczyścić innym produktem jeśli jest taka potrzeba. W tym przypadku jednak już w pierwszym kontakcie z wodą tłusta powłoka mocno trzyma się skóry i mało co da się zmyć za pomocą wody. W porównaniu więc z innymi masełkami do demakijażu to egzemplarz od Apisu wypada nieco mniej przyjaźnie pod względem komfortu użytkowania. No ale zapach za to jest super! Bardzo przyjemny, ciepły, kakaowy, pachnie trochę jak czekoladki. Nie jest przy tym nadmiernie intensywny, dla mnie moc jest w punkt i ani razu w ciągu całego okresu używania nie poczułam się zmęczona ani znużona tym zapachem. Choć idealne nie jest i ma swoje drobne wady, to jednak całościowo masełko jest godne polecenia. Dobrze mi się sprawdziło w codziennym oczyszczaniu twarzy i co do skuteczności nie mam mu nic do zarzucenia. Na niektóre rzeczy mogę przymknąć oko i chętnie do niego kiedyś wrócę. Śmiało mogę polecić, chociaż hitem do demakijażu go pewnie nie nazwę :)

Na masło trafiłam przypadkiem, fajnie było je testować, natomiast ze względów praktycznych raczej nie wrócę ponownie. Jeśli nie przeszkadza Wam twarda konsystencja tego typu produktów to polecam. Dla mnie jest to po prostu niewygodne. Do opakowania dołączono szpatułkę co ułatwia dozowanie, jednak w przypadku miękkich maseł albo olejków jest zwyczajnie szybciej. U moim przypadku szybkość użycia jest kluczowa. Zmywanie również wymaga większej uwagi. Zapach jest przepiękny, kakaowy, skład również dobry. Skuteczność zmywania zanieczyszczeń-ok, wydajność również. Do tego bardzo atrakcyjna cena.

Z maselkami do demakijażu spotkałam się ponad rok temu- wtedy zachwyciłem się masełkiem innej firmy. Skuszona promocjami na douglas kupiłam produkt firmy Apis. I nie zawiodłam się- przyjemna konsystencja, łatwe do nabrania ze względu na dołączona szpatułka. Skutecznie zmywa również wodoodporny tusz do rzęs. Dla mnie bdb produkt

masełko od Apis zamówiłam przy okazji promocji -30% na ich stronie. Do zakręcanego opakowania dodawana jest drewniana szpatułka, co ułatwia nabranie produktu (zwłaszcza przy długich paznokciach ;) ) Masełko ma obłędny zapach - dosłownie jak słodkie kakao do picia <3 produkt pod wpływem ciepła dłoni szybko się roztapia i ładnie rozpuszcza makijaż oraz filtry. Nie ma problemu z jego późniejszym zmyciem ciepłą wodą, jednak trzeba pamiętać, że następnym korkiem powinno być użycie żelu lub pianki myjącej. Opakowanie mogłoby być większe, jednak przy używaniu niewielkich ilości starcza na dość długo

Zamówiłam to masło z dwóch powodów: pierwszy z polecenia a drugi z ciekawości bo zawsze królowały u mnie głównie mleczka . Więc byłam bardzo ciekawa jego działania. To co otrzymujemy po zakupie to okrągłe pudełeczko ze szpatułką, która bardzo ułatwia nabieranie produktu. Masełko ma żółty odcień i jest dość zbite . Ma cudowny zapach uwielbiam po prostu. Masełko najlepiej używać z ciepłą wodą ponieważ wtedy ładnie się roztapia . Samo zmywanie makijażu to rewelacja , łatwo się rozprowadza , dokładnie oczyszcza oraz pozostawia nawilżoną cerę. Dla mnie ogromny plus ponieważ dużo mleczko do tej pory albo dodatkowo wysuszyło moja skórę albo uczuliło. A to bardzo fajnie się sprawdza może nie ma go jakoś dużo ale starcza na dużą ilość myć. Dobrze radzi sobie z podkładami oraz maskarami do rzęs.