Cytrusowa bomba.
Do zakupu żelu zdecydowanie zachęcają pozytywne opinie, a łącząc je z niską ceną oraz bardzo pozytywnym i bogatym w różne ekstrakty składem nie można przejść obojętnie obok tego produktu. Stacjonarnie raczej ciężko go dostać, ja swój egzemplarz zakupiłam w ulubionej drogerii internetowej za ok. 10 zł. Zakupu nie żałuję, a po szczegóły jak wpłynął na moją mieszaną cerę (przetłuszczająca się w strefie T, rozszerzone pory, że skłonnością do zapychania, zaskórników) zapraszam poniżej.
Żel otrzymujemy w plastikowej przeźroczystej butelce o pojemności 250 ml, wyposażoną w pompkę, która nie zacina się i dobrze wydobywa produkt. Lubię takie rozwiązanie bo jest to wygodne i higieniczne. Szata graficzną jest przyjemna dla oka i nawiązuje do produktu - w centralnej części znajduje się plaster pomarańczy. Opis, nazwa wszystko w języku rosyjskim więc kto nie zna nie przeczyta. Na szczęście w moim egzemplarzu z tyłu znalazłam naklejkę w języku polskim z charakterystyką produktu. Dość szybko starły się informacje, ale były...
Żel jest przeźroczysty w żółtym kolorze, a jego konsystencja jest gęsta. Łącząc to z pojemnością otrzymujemy bardzo wydajny produkt, który starcza na wiele miesięcy. Konsystencja nie powoduje utrudnień w aplikacji - dobrze rozprowadza się na twarzy, ale nie tworzy piany, co dla niektórych może być wadą, ale dla mnie nie jest. Łatwo także zmywa się wodą. Również potwierdzam, że resztki, które zostają na pompce zastygają do takiej gumowatej konsystencji. Produkt ma bardzo przyjemny zapach, świeży z kategorii cytrusowej, dla mnie nie czuć tu chemii, w sam raz na letnie i upalne dni. Trzeba również zwrócić uwagę na skład, w którym przede wszystkim nie ma SLS czy jego odmian, a mamy za to bardzo delikatny środek myjący Sodium Cocamphoacetate oraz naturalny Decyl Glucoside, które zapewniają łagodne, aczkolwiek skuteczne oczyszczenie. Dorzucając te wszystkie ekstrakty, które zawiera otrzymujemy naprawdę świetny produkt.
Żelu używam zazwyczaj dwa razy dziennie - rano przed nałożeniem makijażu i wieczorem po użyciu płynu micelarnego jako dopełnienie demakijażu. Kilka razy próbowałam zmywać nim tusz, ale nie do końca byłam zadowolona bo i tak czekała poprawka micelem. Po umyciu twarzy żelem jest ona świetnie odświeżona i oczyszczona z resztek makijażu, zanieczyszczeń, nadmiaru sebum. Co ważne nie jest przesuszona czy nieprzyjemnie ściągnięta, ale delikatnie czuć taki efekt, co szybko niweluje poprzeza nałożenie kremu. Skóra pozostaje gładka i idealnie matowa, ale nie jest to tępy mat tylko taki bardziej satynowy. Mam wrażenie, że zaraz po umyciu jest taka jakby bielsza. Czy zauważyłam działanie kompleksu AntiAgenz? Ciężko stwierdzić, raczej nie nastawiałabym się na cuda w tej kwestii - w końcu to tylko żel, który ma kontakt że skórą przez jakieś pół minuty. Produkt nie spowodował podrażnień, uczucia świądu czy reakcji alergicznych.
Jak dla mnie rewelacja pod względem składu, nie wiem czy do niego wrócę bo kolejka produktów do testowania długa, ale za te pieniądze warto chociaż raz sięgnąć po ten żel.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie