Essence Hydrating Nude Lipstick Szminka nawilżająca

Ta pomadka to prawdziwe zaskoczenie! Przede wszystkim ogromny plus za kremową konsystencję, która bardzo łatwo się aplikuje i daje uczucie komfortu na ustach. Mimo że ma matowe wykończenie, nie wysusza – wręcz przeciwnie, usta są miękkie i nawilżone przez długi czas. Jedyny minus że lekko wchodzi mi w zmarszczki przy ustach. Kolor nude, który posiadam, jest idealnie stonowany – pasuje do codziennego makijażu, ale równie dobrze sprawdza się w bardziej eleganckich stylizacjach. Jest to odcień, który “robi robotę”, ale jednocześnie wygląda naturalnie i subtelnie. Trwałość jest bardzo przyzwoita jak na pomadkę nawilżającą – nie znika od razu po pierwszym napoju, co uważam za duży plus. A do tego piękne, minimalistyczne opakowanie i przystępna cena! Zapach. Osobiście mi nie przeszkadza choć nie należy do ładnych. Nie śmierdzi i nie przeszkadza mi w użytkowaniu

Oceniać będę kolor 303 Delicate. Ciemny zgaszony róż prawie identyczny z naturalnym kolorem moich warg . * zapach - ja się tu nie będę czepiać jak inne Recenzentki ponieważ nie czuje nic brzydkiego. Dla mnie pachnie po prostu kosmetycznie ani ładnie ani brzydko. * opakowanie - to chyba największy atut tej szminki. Góra brązowa, dół złoty - podoba mi się. Jak na tak tani produkt jest nawet eleganckie. Samoistnie się nie otwiera, napisy jak na razie mi się nie ścierają. * pigmentacja - no i tu jest pies pogrzebany. Ten produkt prezentuje się na ustach jak balsam z nutką koloru a nie jak szminka . Gdyby kolor na ustach był taki jak kolor sztyftu byłoby super. Próbując zrobić zdjęcia swatcha musiałam nałożyć cztery warstwy aby było jako tako coś widać . * konsystencja- przyjemna , kremowa. Gładko sunie po ustach. Łatwo się nakłada i daje zdrowy połysk. * obiecane nawilżenie- szminka jest przyjemnie masełkowata, nie zastyga więc nie wysusza ust. Trochę je nawilża ale nie na długo bo szybko się zjada . Podsumowując Produkt do zużycia ale bez większej frajdy. Mała pigmentacja pozwala go aplikować nawet bez lusterka. Delikatny kolor sprawia że zachowuje się jak balsam koloryzujący a nie jak szminka. Drugi raz bym nie kupiła.

Dałam się skusić gazetką Rossmana ze względu na wspaniałą cenę (zapłaciłam około 10zł) oraz genialnym opisem: pomadka nawilżająca, kolor nude (odcień 301). Brzmiało wspaniale ale, według mnie, to bardzo słaby produkt, którego zadanie nawet ciężko mi określić. Nie jest pomadką w odcieniu nude. W ogóle sama nazwa "pomadka" jest tu nietrafiona - napigmentowanie jest tak słabe, że co najwyżej pod błyszczyk podchodzi. Konsystencja jak w aptecznych balsamach ochronnych, miękka, lepka, wazelinowa. Zapach też mi sztyfty apteczne przypomina. Nakłada się bardzo łatwo, jak krem ale o zastyganiu na ustach nie ma mowy. Po nałożeniu szybko się rozjeżdża, rozwarstwia i zupełnie nie trzyma się ust. Trwałość bardzo słaba. Na plus: + cena + ładne, dobrze wykonane opakowanie + forma sztyftu (wolę od pomadek "patyków z aplikatorem). Czy kupie kolejną? Na pewno NIE.

To jest taka sobie szminka. Specjalnie tak piszę, bo niczym szczególnym się nie wyróżnia. Mam odcień 301, taki jaśniutki beżyk i to chyba najlepszy kolor, bo może "udawać" balsam do ust. Opakowanie pomadki jest dość przyjemne, nie tandetne, pomimo niskiej ceny produktu. Sztyft ma specyficzny zapach, niby bezzapachowy, a jednak taki trochę jak pomadki z poprzedniego wieku. Ładnie się nakłada, kolor lekko trupi, ale z uwagi na delikatny połysk można udawać, że to taki balsam do ust. Balsam bez właściwości pielęgnacyjnych, bo ta pomadka, poza tym że bardzo krótko żyje na ustach, to nic nie robi. Dobry produkt, kiedy malujemy się bez lusterka, bo takim kolorem krzywdy specjalnej sobie nie zrobimy.

Zachęcona poprzednimi opiniami kupiłam kolor nude. Tak brzydkiego koloru dawno nie widziałam. Co do nawilżenia nie mogę się wypowiedzieć, bo od razu starłam to paskudztwo z ust.

Kupiłam ładny delikatny różowy kolor, który subtelnie podkreśla usta. Nie powiem, bo widać go na ustach, podbija trochę kolor ale to tyle jeśli chodzi o zalety. Cała reszta na nie, a mam przez to na myśli: - zapach, szminka pachnie jakby była stara i zleżała albo jest to zapach taniej wazeliny, - pomadka sprawie wrażenie, jakby właśnie wspomnianą wazelinę zmieszać z odrobiną koloru, - niby łatwo się ją nakłada bo nie jest mocno napigmentowana ale na ustach wygląda jakby ta wazelina nie połączyła się dobrze z kolorem i jest odcięcie koloru - zdecydowanie nie nawilża a raczej bym powiedziala że przesusza - trwałość słaba Podsumowując cena niska na promocji ale produkt nie wart uwagi. Lepiej kupić błyszczyk

To właściwie nie szminka, a balsam do ust. Nawilża, owszem, ale na bardzo krótko - po kilku minutach nie ma śladu na ustach. Oferowanie kilku wersji kolorystycznych kompletnie mija się z celem, ponieważ szminka jest właściwie przezroczysta, nie ma żadnego krycia i daje ledwo zauważalny połysk. Kupiłam 3 kolory, wszystkie wyglądają na ustach praktycznie tak samo. Krzywdy nie robi, ale właściwie nie wiem, po co jest.

Szminkę Essence zakupiłam w drogerii internetowej za ok.10 zł. Kolor jej jest idealnym nudziakiem, który wpada bardziej w brąz niż w róż, na czym bardzo mi zależało. Ma miękka konsystencje w sztyfcie , nadaje ustom kremowe wykończenie z delikatnym połyskiem ( nie posiada jednak drobinek błyszczących ). Optycznie po nałożeniu usta wydają się być większe. Nie zauważyłam jednak działania nawilżenia. Co prawda produkt nie wysusza ust, ale na dłuższa metę nie są one nawilżone. Jedyne ,, ale”, które można mieć do tej szminki jest jej trwałość. Niestety szybko się ,, zjada” z ust.