Maseczkę kupiłam w lidlu. Wisiały takie gwiazdki w trzech kolorach z tego co pamiętam. Wybrałam odżywczą, bo po opisie uznałam, że zadziała najlepiej przeciwstarzeniowo, a na tym chciałam się tym razem skupić. Spojrzałam szybko na skład i zobaczyłam tam również wino, co utwierdziło mnie w wyborze. Czego nie zauważyłam, a powinnam się domyślić to wysoko alkohol, wyczułam go oczywiście dopiero po nałożeniu na twarz.
Opakowanie jest niewielkie, da się otworzyć bez nożyczek, między dwoma ramionami jest zaznaczone gdzie pociągnąć, jakby już nacięte. Ilość na raz, dokładnie żeby pokryć twarz warstwą o idealnej grubości. Tego typu maseczka i tak by nie przetrwała do następnego użycia, tylko by wyschła.
Po nałożeniu uderza alkohol, ale nie sam, tylko jakby z zapachem plastiku, pierwsze wrażenie dla mnie okropne, lekko piekły mnie też oczy. Po chwili jednak to odparowało. Maskę nakłada się łatwo, jest odrobinę klejąca, wiadomo, ale jednocześnie tak plastyczna, że aż sprawiało mi to przyjemność. Całość jest przezroczysta, ze złotymi drobinkami. Zasycha dosyć długo, ale jak już wyschnie to brzegi same lekko się odginają i łatwo za nie pociągnąć. Miałam ją na twarzy zdecydowanie dłużej, niż jestem przyzwyczajona, nawet glinkom schnięcie zajmowało mniej czasu. Udało się jednak ściągnąć niemal w jednym kawałku, tylko z boku policzka musiałam trochę poskubać jeszcze wilgotne miejsca. Może nałożyłam tam grubszą warstwę i stąd te niedogodności.
Po ściągnięciu przetarłam dla pewności twarz wacikiem. Jak na maskę odżywczą byłam zdziwiona suchością skóry. Czułam potrzebę nałożenia kremu. Warstwy nie czułam żadnej, więc jeśli jakieś substancje zadziałały to głęboko wewnątrz. Uważam ją za dobrą bazę pod dalszą pielęgnację, bo cera wyglądała lepiej, bardziej promiennie, mimo, że drobinki zeszły w całości, może z wyjątkiem jednego czy dwóch. Koloryt jakby nabrał głębi, a był przygaszony, pewnie z racji pory roku. Czułam lekkie napięcie skóry, więc dobrze ją oceniłam, na taką dla cery potrzebującej wygładzenia. Na policzkach czułam ujędrnienie. Ogólnie obroniła się, z racji pozytywnych, choć nie oszałamiających efektów może kupię ją ponownie. A w związku z łatwością użytkowania, mimo kiepskich wspomnień z maskami typu peel-off chyba sięgnę po inne wersje, póki są dostępne, bo kosztują grosze.
Zalety:
- Pozytywnie wpłynęła na elastyczność skóry
- Ujędrnienie
- Schodzi w jednym kawałku
- Plastyczna przy nakładaniu
- Świetna baza pod dalszą pielęgnację
- Poprawiła koloryt
Wady:
- Początkowo zapach i piekące oczy
- Bardzo długi czas zastygania
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie