Art of Beauty Zoya, Nail Polish Lakier do paznokci

Mam kolor Cece – piękny, ciemnozielony kolor. Na paznokciach wygląda na bardzo brokatowy. Bardzo go lubię, bo paznokcie wyglądają nietuzinkowo. Ma sporą domieszkę żółtego/ złota, przez co pięknie się mieni w słońcu. 2 warstwy wystarczają na pokrycie płytki w zupełności. Troszkę trudno się zmywa, trzeba chwilę pocierać.

W tej marce zakochałam się od razu i bezpowrotnie przez serię Pixie Dust. Oczywiście zapragnęłam wypróbować ich inne kolory które mamią i kuszą niesamowicie. Tak więc padło na Roxy.... boski, przepiękny, cudowny fioletowo-różowy kolorek z mnóstwem drobinek.Siedziałam i gapiłam się w butelkę oczarowana, cóż za niesamowitość i magia... Do czasu, do czasu aż zaczęłam paznokcie malować... Pierwsza warstwa wyglądała tragicznie, jakbym rozwodnionym fioletowym z tandetntm brokatem mazała pazury :/ sechł conajmniej 15min (1 warastwa!!!!) Dobra mówię, dajmy mu szansę. Kładę druga warstwę a tu się mazia, tam rozłazi. No o co caman się pytam? Prześwity, dramaty. No nic mówię. Czekamy. Kolejna warstwa wyschła szybciej niż pierwsza (??) Kładę trzecią warstwę, już zaczyna jakoś wyglądać, a po czwartej jest ta magia! Wrócił zachwyt i miłość w oczach. Ale po ok 7h pierwszy i to nie mały odprysk, za chwilę drugi a dnia następnego wyglądałam jakbym paznocie ostatni raz malowała tydzień temu :/ Za tą cenę to by się mogli postarać, 10,40Ł kosztują na ebayu i jest to kurczę kawał pieniądza jak za buteleczkę lakieru! no cóż, przecierpię wszystkie minusy bo kolory są obłędne i niespotykane nigdzie indziej. Będę zaciskać zęby i udawać że nie pamiętam o tej tragicznie miernej trwałości... Używam tego produktu od: 3 tyg Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Z racji ceny oczekiwania miałam dość wysokie - przyznaję :) Zawartość buteleczki mnie zachwyciła,na zdjęciach zobaczycie 3 warstwy dla pewności, że nie będzie "łysych" miejsc. Lakier jest ciemnofioletowy z pięknymi amarantowymi drobinkami. Tempo schnięcia jak na piaski wolniejsze niż np. u Golden Rose, ale i tak szybkie, po ok. 10 minutach. Byłam zachwycona, lakier wyglądał na taki z klasą... Niestety, po kilku godzinach miałam odprysk na paznokciu, a po jeszcze godzinie zauważyłam, że niektóre z paznokci stały się jaśniejsze, jakby fiolet z lakieru zdążył się trochę zetrzeć. Dałam na wierzch 1 warstwę bezbarwnego top coatu w obawie, że fiolet zetrze się za parę godzin, Carter zaczął wyglądać zupełnie inaczej, jak mokry :) po jednym dniu mam już pościerane końcówki. Mam też Sunshine, które jest mniej glutowate w nakładaniu, bo i efekt jest inny. To niebieski kolor,jak jeans, ze srebrnymi drobinkami, taki niejednoznaczny, ni to jeans, ni to rozgwieżdżone wieczorne niebo :) Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: żadne

Bardzo, ale to naprawdę bardzo chciałam wypróbować jakikolwiek lakier tej marki i go lubić. Byłam już pod wrażeniem recenzji, kolorów i kultowego wręcz statusu wśród Amerykanek i mam. I jestem niestety, rozczarowana. Rzeczywiście nie śmierdzi, jest go dużo. Niemniej jest nieporęczny, gęstnieje, po tym, jak zgęstnieje trzeba go rozcieńczać odpowiednim produktem, więc "3 free" odpada. Nawet bez rozcieńczania: blask piękny, ale na moich paznokciach wytrzymał 3 dni! Może od razu zaznaczę, że u mnie 5 dni to absolutny maks, ale zaskoczona jestem, że jest porównywalny z Revlonem, przynajmniej dla mnie.... Mam jeszcze SpaRitual i Nubar z marek ekologicznych do wypróbowania, niemniej Zoya....najprawdopodobniej jeszcze raz go kupię żeby się upewnić, ale już z mniejszym zapałem. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno

Mam lakier z tej firmy z kolekcji PixieDust - czarny (załączam obrazek z internetu). W marcu szukałam matowych lakierów i trafiłam na stoisko Zoya, Pani namówiła nie na zakup tego lakieru mówiąc, że efekt mnie zaskoczy ponieważ płytka będzie matowa a na niej błyszczące, cukierkowe drobinki. Faktycznie - byłam w szoku! Uwielbiam ten lakier, kocham go! Trzyma się dosyć długo (kilka dni zależy co robię, ale na urlopie około tygodnia), nie maluję na niego top coat ponieważ nie chcę aby matowy lakier zaczął się błyszczeć (lub w przypadku matowego top coatu - żeby drobinki się zmatowiły). Maluję dwoma warstwami lakieru, efekty są tak jak na załączonym obrazku (nie są to moje paznokcie, ale uzyskuję taki sam efekt). Niestety lakier bardzo drogi ale mam zamiar jeszcze kupić kilka z tej serii w tym roku. Nie wiem jak sprawa ma się ze zwykłymi lakierami, ale ta kolekcja - obłędna! Moje KWC! \\n \\nPlusy: \\n- cudowny efekt matu z cukierkowymi drobinkami \\n- coraz więcej kolorów (niedawno wprowadzono nowe kolory - pół roku temu było ich mniej) \\n- NIE ZAWIERAJĄ SZKODZĄCYCH SUBSTANCJI \\n- dość szybko schnie \\n- długi efekt \\n- długi termin ważności lakieru (24 mies.) \\n \\nminusy: \\n- cena!! \\n- trudno się go zmywa (a może to powinien być plus, bo tak mocno się trzyma płytki :D?) \\n- dostępność \\n \\nLakier jest dla mnie ideałem, ale odejmuję pół gwiazdki za cenę :)

Piękne kolory! Bardzo łatwo się nimi umalować, żadnych smug. I byłaby bajka gdyby nie jeden"mały" minus... Odchodzące płatki lakieru po 3 godzinach! Skandal, nawet nie ma co więcej komentować :( Lakier za 3 złotych jest trwalszy niż TO :( Na drugi dzień to tylko wspomnienie... No cóż, absolutnie nie polecam! Używam tego produktu od: mam go od kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie jednego

Dlugo zwlekalam, nim sie w koncu zdecydowalam na te marke. Nie podoba mi sie opakowanie, a zwlaszcza krotki uchwyt. Jestem wyjatkowo rozpuszczona i marudliwa, bo przyzwyczajona jestem do wygodnych raczek OPi, Essie i tych takich specyficznych (uchwyt ukryty pod zdejmowanym kapturkiem) Chanel. Do rzeczy: - mam tylko 2 lakiery: kredowo-kremowy Carey w kolorze zimnym siwym oraz metaliczno-frostowy Jules w kolorze patynowanego zlota - obydwa piekne -mimo uchwytu nie w moim guscie, aplikacja przebiega bez problemow, -pedzelek jest dosc szeroki, naklada bez smug - a metaliczne kolory zwykle miewaja smugi - tu jest ok, -dobrze kryje, choc to zalezy od formuly (kupujac lakier o formule sheer idiotyzmem jest zarzucanie mu slabego krycia) - juz po pierwszej warstwie, o ile dobrze nalozona, mozna sobie darowac kolejna - ja lubie miec 2, -fantastyczna gama kolorow, -nie smierdzi, -nie zawiera toluenu i formaldehydu, -nietestowany na zwierzetach, -bardzo trwaly - tj. ja zawsze uzywam podkladow i topcoat, a ostatnio zmienilam baze na amerykanska Poshe, ktora trzyma mi wszystko przynajmniej 4 dni, dopoki sie nie zaczne nudzic i sama nie pozdzieram emalii - popzednie bazy jakos przestaly mnie zadowalac, bo zmienily mi sie paznokcie.. Co najfajniejsze, na stronie Zoya jest wyszukiwarka kolorow, ktora filtruje wyniki pod wzgledem: koloru, stopnia krycia, formuly koncowej, tonacji. Pokazuja sie probki kolorow, wystarczy skopiowac nazwe interesujacego koloru i wyguglowac swatche, bo probki te nie do konca oddaja nature lakieru. Używam tego produktu od: 2 tygodnie, po 2 aplikacje na lakier Ilość zużytych opakowań: 2 w obiegu

Muszę przyznać, że ocena lakierów Zoya sprawia mi spory kłopot i to z jednego tylko powodu, od którego zacznę swoją recenzję - trwałość. Po prostu nie taka, jakiej oczekiwałam od profesjonalnego lakieru, którego cena oscyluje wokół 40zł. Ujmując cechy w punktach: + bogata gama kolorystyczna + piękny połysk + wygodny pędzelek + dobry skład + dobra konsystencja + kolor w buteleczce odpowiada kolorowi na paznokciu, dobre zdjęcia producenta i trafne opisy - łatwo wybrać kolor, którego się szuka + połysk zostaje na długo -/+ pojemność - dla mnie mogłyby być mniejsze, za to tańsze - już drugiego dnia ścierają się końcówki (bez topcoatu) co w mojej praktyce odpowiada jakości lakterów Catrice - średnio 8 razy tańszych, choć ze słabszą gamą kolorystyczną. - mógłby szybciej schnąć Pomimo to zaznaczyłam opcję, że kupię ponownie na pewno, bo nazwy, opisy kolorów jak i same kolory oszałamiają mnie i kuszą jak pszczołę kwiaty, nie mogę ich nie kupować :) Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 8 rozpoczętych

Moja przygoda z lakierami Zoya dopiero się rozpoczęła, a już wiem, że na jednej buteleczce się nie skończy. Jedyną sztuką jaką do tej pory posiadam jest Karina, przepiękna drobinkowa chłodna czerwień. Lakier posiada małą zakrętkę, niezbyt dobrze leżącą w mojej dłoni i mały pędzelek, który potrafi sprawić nieco kłopotu, 3 pociągnięcia nie wystarczą do pokrycia płytki. Nie jest to jednak tak duży minus, bo mimo machania pędzelkiem lakier rozprowadza się gładko, nie smuży i nie rozlewa się, a pociągnięcia pędzelka nie są też bardzo widoczne, jak w przypadku metalików. 2 warstwy zapewniają głęboki kolor i idealne krycie, nie ma mowy o prześwitach, czasem nawet 1 grubsza wystarczy. Lakier schnie szybko i nie robi bąbelków dając gładką, lśniącą taflę koloru. Na moich pazurkach utrzymuje się 4-5 dni bez zarzutu, czasem zdarzy mu się lekko zetrzeć z końcówek, ale nie odpryskuje. Zmywanie nie należy do najprzyjemniejszych ( drobiny brokatu), ale mam na to sposób i nie traktuję tego jak minus. Nie wiem czy lakiery Zoyi są dostępne w Polsce, ja swój kupiłam w necie ok 9$, co jest dla mnie naprawdę dobrą ceną przy takiej pojemności. Gama kolorów jest naprawdę szeroka, więc już szykuję się na kolejne, w szczególności Pandorę. Gdyby nie pędzelek byłby to mój lakier no. 1, CG przewyższa jednak go komfortem malowania :) Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 w użyciu

Posiadam kilka perełek jak Charla, Ivanka czy Crystal, które są przepiękne a także kremowy Kelly-prawdziwe arcydzieło. Co do trwałości, to na moich paznokciach utrzymują się 4-5 dni. Lakier nie odpryskuje lecz stopniowo ściera się na końcówkach. Niektóre z lakierów wymagają 3-4 warstwy do uzyskania pełnego koloru, lecz czas schnięcia jest na tyle szybki, że nie sprawia to większego problemu. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: w trakcie kilku

Mam kolor bladoróżowy ze złotawym połyskiem, zatopiono w nim miliony maciupeńkich drobinek z delikantną perłową poświatą. Niestety źle dobrałam kolor do jasnej karnacji, skóra wygląda na szarą i zmęczoną, choć kolor sam w sobie jest ładny. Ale przez mój zły wybór nie obniżam przecież oceny. Lakier zostawia fatalne smugi, nawet 3-4 warstwy nie pokrywają dobrze paznokcia. Długo schnie, wysuszacz to konieczność, a po 2 dniach odchodzi płatami. Może dałabym szansę jeszcze innemu kolorowi, ale mam już swojego faworyta w tej samej cenie, więc szkoda mi czasu i pieniędzy. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1-go

Jeden z najlepszych lakierów, jakie miałam. Mam obecnie 3 kolory - 2 błyszczące i jeden matowy. Wszystkie 3 bardzo dobrze nakładają się (trzeba je nakładać dość sprawnie, to prawda, ale przy tzw. 3 ruchach na paznokciach, nie sprawia to żadnego problemu :)). Schną wręcz niewiarygodnie szybko - w 10-15 minut, bez żadnego przyspieszacza, lakier jest suchy i twardy (2 warstwy). Lakiery błyszczące trzymają się u mnie ok. 4 dni (u mnie to b. dobry wynik), matowy - ok. 2. Później odpryskują (ścierają się też końcówki, ale dużo piszę na komputerze, więc to nie jest ocena adekwatna). Do tego - szeroki wybór kolorów, niekoniecznie standardowych :) Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 3

A ja na nie nie narzekam. Mam co prawda tylko 3: yasmeen, prawie jak chg lets groove, minimalnie brzydszy, mimi - fioletowy shimerek i wreszcie Ivanka, zielona skóra węża, która powoduje, że jednak dam Zoyi szansę i na pewno jeszcze kupię. U mnie standardowo: aplikacja, krycie i trwalość bez zarzutu. Po paru miesiącach i dokupieniu kilku następnych Zoyi muszę podwyższyć ranking. Te lakiery są świetne. Mam teraz jeszcze: Karinę, Lisę, Sarę, Valerie, Hope, Irene, Rihanę, Roxy... Wszystkie są super a szczególnie te glass flecked. Zoya zdecydowanie awansowała w moim rankingu najlepszych firm. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: kilka w trakcie

Skuszona renomą lakierów Zoya, wzięłam udział we wspólnych zakupach i stałam się posiadaczką trzech lakierów: - Indigo - granat z mikroskopijnymi drobinkami - Lulu - jasna brzoskwinia - Casey - ciemny brąz Koszmar po prostu. Lulu nie kryje do tego stopnia, że nawet 4 warstwy dają zaledwie półtransparentny efekt. Przy jasnych końcówkach wygląda to tragicznie. Kolor jest mdły i jakby rozwodniony. Casey jest pięknym kolorem, ale jest strasznie gęsty i źle się rozprowadza. Ładne krycie osiąga się na ogół po 3 warstwach, gdyż druga wprawdzie daje porządne krycie, ale bywa, że pozostają smugi. Indigo jest również gęsty, właściwości podobne do Casey. Ogólnie przy ciemnych kolorach trzeba się namęczyć, aby uzyskać ładne krycie i starannie pomalować paznokcie. Ja sobie radzę, bo mam kilkunastoletnią wprawę, ale przy tych lakierach trzeba się sporo namordować. Znam wiele lakierów, które są o niebo łatwiejsze w obsłudze, a zachwytów nad Zoyą kompletnie nie pojmuję. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie trzech