MOJE OCZEKIWANIA
Ta woda perfumowana jest dla mnie rozczarowaniem. Chodziłam wokół niej prawie rok. Kiedy tylko byłam w drogerii, wąchałam tester i obiecywałam sobie, że kiedyś na pewno ją kupię. W sklepie ten zapach wydawał mi się kobiecy, brzoskwiniowy, bogaty - stworzony do tego, żeby używać go na co dzień, nie przeszkadzać otoczeniu, a jednocześnie czuć się seksownie i zmysłowo.
Dodam, że ogólnie kocham zapachy Jennifer Lopez. Spośród nich "Glow" jest moim największym odkryciem ostatnich lat. Doceniam tę markę za jakość i trwałość zapachów, które są wyjątkowo kobiece, ale nie powodują bólu głowy, a przy tym mają rozsądne ceny. Tego samego spodziewałam się po "One".
WRAŻENIA PO ZAKUPIE I KILKU MIESIĄCACH UŻYWANIA
Niestety, kiedy kupiłam tę wodę perfumowaną i użyłam jej na sobie pierwszy raz, poczułam ogromne rozczarowanie. Cały czar, który ten zapach miał w drogerii, prysnął.
Na moim ciele, po spryskaniu się tym zapachem, czuć tylko pieprz, a w tle słaby ślad wanilii lub piżma. Urocza brzoskwinka, którą czułam w drogerii, jest nieobecna.
Ten zapach jest na skórze banalny, blady, nieobecny. Dlatego trudno mi zrozumieć dziewczyny, które zachwycają się rzekomymi nutami drzewnymi w tych perfumach. Pytam się, gdzie są te nuty? Ja ich nie czuję. Inna sprawa, że naprawdę muszę się wysilić, żeby poczuć tu coś oprócz pieprzu :/
Dodam, że ten zapach mimo wszystko nie jest tandetny i nie śmierdzi. Nie powoduje migreny, nie przeszkadza otoczeniu. Spokojnie można obficie spryskać się nim przed wyjściem na uczelnię lub do pracy.
Jednak osobiście uważam go za pomyłkę. W marce Jennifer Lopez jest sporo perełek, a ten zapach to przy nich średniak i bladzioch.
ŚREDNIA TRWAŁOŚĆ
Woda perfumowana "One" utrzymuje się nie najgorzej. Po kilku godzinach cały czas czuję na sobie ten pieprz.
ŚREDNIE OPAKOWANIE
Opakowanie niezbyt mi się podoba. Owszem, jest miłe w dotyku, wygodnie się go używa, można je wrzucić do torebki. Jednak w moim odczuciu wygląda równie bezosobowo i nudno, jak pachną te perfumy.
CENA
Za flakonik 30 ml zapłaciłam 130 zł i uważam, że jest jednym z najbardziej przepłaconych w moim życiu. Ta woda perfumowana powinna kosztować maksymalnie 40 zł.
PODSUMOWANIE
Wiem, jakie wrażenie robi ten zapach w drogeriach, więc rozumiem entuzjazm niektórych Wizażanek. Jednak na moim ciele wypada blado, a do tanich nie należał - więc nie mogę go polecić.
Zalety:
- to łagodny zapach, w którym na skórze czuć głównie czarny pieprz i w tle bardzo słabą, waniliowo-piżmową słodycz
- nie powoduje bólu głowy
- dość spora trwałość, bo nawet po kilku godzinach od nałożenia czuję na sobie zapach tego pieprzu
- wygodne opakowanie
- niewygórowana cena
- lubię markę Jennifer Lopez
Wady:
- bardzo rozczarowujący zapach, który w butelce i na testerach wydaje się bogaty, dziewczęcy, brzoskwiniowy, kobiecy, urzekający - natomiast na skórze czuć tylko czarny pieprz i praktycznie nic więcej :/
- opakowanie nie do końca trafiło w mój gust, wydaje mi się raczej brzydkie, nie zdobi półki w łazience
- to najgorszy zapach z marki Jennifer Lopez, który dotąd miałam
- mimo że nie jest drogi, i tak żałuję, że go kupiłam