Świetne pomadki - komfortowe na ustach, piękne wizualnie a kolory bardzo użytkowe
Pomadki Master Creation Lipstick były dla mnie nie lada zaskoczeniem. Nie spodziewałam się, że spotkam się z tak imponującą jakością od Oriflame. W ogóle zauważyłam, że takie marki jak Avon czy Oriflame bardzo poszły do przodu ze swoimi produktami i obecnie oferują nam produkty dobrej jakości jeśli chodzi o kolorówkę. Starają się nadążać za obecnymi trendami i jak widać całkiem nieźle im to wychodzi :)
Posiadałam 4 odcienie tych pomadek, ale dwiema podzieliłam się z Mamą i siostrą, ponieważ też wpadły im w oko:) Mamie sprezentowałam odcień głębokiej, winnej czerwieni, siostrze bardziej intensywną czerwień bo wiem, że takie lubi, natomiast sobie zostawiłam dwa odcienie różu. Nie wiem jak Wy, ale ja na co dzień noszę pomadki głównie w odcieniach nude/przybrudzonego różu i kolory Delicate Pink oraz Rose Petal do takich właśnie należą. Właściwie stawiając je obok siebie można powiedzieć, że są do siebie bardzo podobne, Delicate Pink jest tylko lekko ciemniejsza, ale świetnie nadaje się do noszenia na co dzień, nawet do makijaży biznesowych. Rose Petal to kolor bardzo zbliżony do naturalnego odcienia moich ust, więc ładnie mogę sobie nią wyrównać ich koloryt.
Pomadki wizualnie prezentują się przepięknie. Złote, metalowe opakowanie wygląda na drogie a wygrawerowany wzorek na trzonku dodaje im elegancji. Mam je od kilku tygodni i na opakowaniach nie ma nawet ryski a złota obudowa nie odbarwia się (a mam je raz w torebce a innym razem na toaletce i mają styczność z innymi metalami jak np klucze). Zatrzask jest solidny, nie ma szans, aby pomadka sama otworzyła się w torebce. Swoim wyglądem przypominają mi jedną z kolekcji pomadek Estee Lauder, tamte też mają złote obicie i wyglądają równie elegancko (mam jedną taką pomadkę). No ale wiadomo.. Estee Lauder jest już znacznie droższą marką a jakość pomadki w środku wcale nie jest jakość powalająca..
Wracając do pomadek Oriflame to muszę przyznać, że lubię po nie sięgać. Jako bogate, kremowe pomadki może nie utrzymują się tyle co matowe w płynie, ale i tak utrzymywanie się od 2-4h uważam za sukces. Oczywiście, wszystko zależy co jemy i pijemy w ciągu dnia, bo nie wykluczam, że u kogoś utrzymają się dłużej. Dla mnie kilka godzin utrzymywania się kremowej pomadki jest wystarczające, jest na tyle komfortowa na ustach, że mogą ją sobie wielokrotnie dokładać a usta będą miękkie i nawilżone, bez skorupy czy rodzynka. Matowe pomadki kocham, ale zaczęłam coraz częściej sięgać po te kremowe właśnie dlatego, że ani trochę nie wysuszają ust. Są wyczuwalne, ale w tym pozytywnym sensie przez ich woskową formułę i uczucie nawilżenia/lekkiego natłuszczenia.
Pigmentacja jest odpowiednia - nie za mocna, ale i jednocześnie nie muszę 50 razy przejeżdżać sztyftem po ustach, aby zobaczyć kolor. Kilka machnięć i gotowe a do tego nie potrzebuję już konturówki. Oczywiście, dla dłuższego efektu utrzymania się jej na ustach można to zrobić, ale pomijając ten krok nic złego się nie dzieje (nie rozlewa się poza kontur ust i nie rozmazuje). Warto też wspomnieć, że mają bardzo ładny, waniliowo-słodki zapach. Niestety istnieją jeszcze pomadki, które śmierdzą jak te z lat '90, taką ciężką woskową pomadką starszej pani.. Oriflame też ma takie w swoim asortymencie, ale na szczęście te z Giordani Gold mają zapach, który zdecydowanie bardziej do mnie przemawia.
Podsumowując: po kilku miesiącach stosowania stwierdzam, że są to pomadki godne uwagi, które jakością nie odbiegają od tych droższych. Są wygodne w noszeniu, równomiernie się zjadają a kolory można dobrać według własnych preferencji (ja lubię te bardziej użytkowe odcienie nude). Pojedynczo w cenie regularnej nie są tanie, ale warto kupić je w promocji za około 20-25zł, na pewno przypadną do gustu niejednej szminko-maniaczce :)
Zalety:
- piękne kolory, od codzienniaków Delicate Pink i Rose Petal po wieczorowe odcienie czerwieni
- bogata, kremowa konsystencja, która nawilża i jest bardzo komfortowa na ustach
- można je dokładać w ciągu dnia, nie robią skorupy ani nie zbierają się w załamaniach
- odpowiednio napigmentowane, nie za mocno i jest nad nimi pełna kontrola
- nie rozmazują się i nie rozlewają poza kontur ust (stąd też można odpuścić sobie użycie konturówki)
- całkiem długo się utrzymują i równomiernie zjadają
- ładnie pachną
- opakowanie samo się broni, jest piękne a zatrzask przy nakrętce solidny :)
Wady:
- cena regularna, dlatego warto kupować je w promocji nawet za połowę taniej
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl