Lullalove Serum do brwi i rzęs `Skrzyp polny` 

Serum, które umieszczono w przeźroczystym opakowaniu posiada szczoteczkę jak w maskarach starego typu. I choć może wydawać się, że ona nabiera mało produktu to ta ilość jest odpowiednia by na dwa razy wyczesać rzęsy i brwi. Konsystencja jest jakby oleista, ale nic nie kapie. Serum używamy tylko na noc, więc nie ma to negatywnego znaczenia. Samo serum nie brudzi pościeli. Serum nakładamy na rzęsy, ale nie podrażnia ono oczu. Produkt jest bardzo wydajny. Regularnie stosowany wystarcza na kilka miesięcy i co ważne daje zauważalne zmiany. Pozytywne zmiany. Rzęsy pięknie zagęszczają się, są mocne i nie wypadają nadmiernie. Kiedyś podczas demakijażu wypadało mi kilka rzęs jednocześnie. Odkąd stosuję to serum nie zauważam takiego zjawiska. Wiadomo, że naturalne jest to, że rzęsa kiedyś wypadnie by na jej miejsce wyrosła nowa, ale nie dzieje się to w taki zauważalny sposób. Rzęsy są mocne i grubsze, ładnie wywinięte. Etykieta naklejona na opakowanie po pewnym czasie zaczyna się odklejać i to jest jedyny minus jaki zauważam. :)

Serum używam od czterech tygodni, a więc na jakieś większe efekty będę musiała jeszcze poczekać, zatem uzbrajam się w cierpliwość ???? Jednak już widzę, że są dużo dłuższe niż były przedtem, przez co jestem podekscytowana na dalsze efekty! Poza działaniem mogę powiedzieć, że serum samo w sobie bardzo przykuwa uwagę, opakowanie jest estetycznie wykonane i bardzo umila wieczorną rutynę pielęgnacyjną. Co do wydajności - jedno zanurzenie pędzelka w 'buteleczce' wystarcza na aplikację obu powiek - a maluje się jak eyelinerem jedynie powiekę górną. Dodatkowo, po aplikacji oczy nie są zamglone, produkt nie uczulił mnie, ani nie podrażnił moich oczu

Serum daje bardzo fajne efekty na rzęsach, na brwiach dużych zmian nie widać. Bardzo dobry skład. Jak dla mnie warte uwagi i warto się w niego zaopatrzyć. Serum jest oleiste, bardzo przyjemnie się go nakłada za pomocą szczoteczki. Przy zaprzestaniu stosowania nie ma mowy o nadmiernym wypadaniu rzęs jak w przypadku większości odżywek dostępnych na rynku z niebezpiecznym składnikiem jak bimatoprost. Jestem zadowolona z tego serum. Więcej opiszę w zaletach i wadach. Daje 5 !

nie jest to kosmetyk łał, który w krótkim czasie da spektakularne efekty, odżywka lulalove jest bardzo oleista (w składzie i konsystencji), do stosowania wyłacznie na noc i w umiarkowanych ilościach, bo gdy dostanie się do oka piecze niemiłosiernie, co do działania, to na moje rzadkie acz długie włoski w brwiach podziałała tyle o ile, w sumie po 3-ch miesiącach jakiejś dużej zmiany nie notuję, może mniej mi włosków wypada, ale nowe nie rosną jak szalone, dla moich brwi taki produkt widmo, troche lepiej z efektami na rzęsach, są zauważalnie bardziej sprężyste, mocniejsze, takie nawilżone i ciemniejsze, do tego dużo nowych kępek przyrasta, w sumie cała linia rzęs jest gęsto "zarosnięta" i myslę, że to zasługa serum lulalove, rzęsy nie rosną dłuższe, ale jest ich zdecydowanie więcej i są grubsze, moje rzęsy naturalnie są średniej długości i proste jak strzały, po zastosowaniu odżywki nie zauważyłam w tym zakresie zmian, aczkolwiek są widocznie zagęszczone, dla mnie to dodatkowo produkt polski lokalny - prawie codziennie jestem w Bestwinie (taka sobie gmina graniczy z Bielskiem-Białą) i uwielbiam odkrywać ciekawe projekty w swojej okolicy, z sentymentu i na zachętę 4 gwiazdki, uważam, że można spróbować, bo składowo bardzo udany produkt, a efekty zauważalne po dłuższym (min. 3 miesięcznym) stosowaniu