Dermaglin Med, Regenerująca maseczka do stóp 

Moje stopy to plątanina zmarszczek i wieczne uczucie suchości. Nie mogę zasnąć jeśli nie nasmaruję stóp grubą warstwą kremu lub olejku. Pomyślałam o odżywieniu tej biednej skóry i akurat trafiłam na tą maseczkę. Testuję więc i muszę powiedzieć, że jest dużo lepiej. Skóra stała się bardziej miękka i elastyczna, a krem wchłonął się niemal natychmiast. Wcześniej musiałam trzymać nogi w powietrzu i czekać, aż krem wniknie w skórę. Na pewno kupię tę maseczkę jeszcze nie raz.

✔️Maseczka znajduje się w saszetce o pojemności 20 g. Ma z jednej strony lekkie nacięcie co bez żadnego problemu można rozerwać. Szata graficzna jest ładna i prosta wpadająca w oko, a z tyłu są zawarte najpotrzebniejsze informacje. ✔️Odrazu po otwarciu czuć typowy zapach glinki. ✔️Jest ona zielonego kolorku i dosyć gęstej konsystencji co bez żadnego problemu idzie rozprowadzić. ✔️Glinka dosyć szybko zastygła na stopach, co też fajnie uczucie było lekkiego chłodzenia. ✔️Po zabiegu stopy były gładkie jak i zmiękczone. Co szybciej nigdy takich nie miałam stóp. ✔️Nie zauważyłam żadnego podrażnienia czy uczulenia.

Saszetka zawiera 20g produktu, o ciemno zielonym kolorze i zapachu typowym dla Glinki zmiękczonej miętą. Zaaplikowana na stopy równomiernie się rozprowadziła. Już po chwili zaczęła schnąć. Zawartość mięty świetnie chłodziła skórę stóp co było dla mnie zbawienne. Po całym dniu biegania nogi i stopy aż się prosiły o relaks. Po dłuższym czasie wylegiwania się z produktem namoczylam stopy w wodzie, a produkt ładnie się zmył. Po zabiegu regeneracji skóra stop była zmiękczona, gładka i gotowa do przyjęcia kremu. Dodatkowo zeszła mi moja niewielka opuchlizna. Produkt w żaden sposób mnie nie uczulił. Jestem z niej zadowolona i chętnie jeszcze po nią sięgnę.

Ta maseczka do stóp przykuła moją uwagę ze względu na krótki, a zarazem znakomity skład. Poza standardową glinką mamy ekstrakty, a konserwant obecny w INCI to Dehydroacetic Acid, łagodny w działaniu i możliwy do stosowania nawet w kosmetykach naturalnych. W saszetce jest dostateczna ilość produktu na obfite pokrycie obu stóp, więc nie czeka nas przykra niespodzianka w postaci nagłego braku glinki albo przymus kupowania większej liczby saszetek. Sama maseczka bardzo łatwo się rozprowadza, a po kuracji nadzwyczaj łatwo i przyjemnie się spłukuje, nie pozostawiając żadnych trudnych do zmycia osadów na ciele czy przedmiotach wokół. Zapewne dla wielbicieli glinek nie będzie to żadna nowa informacja, jednak przed rozpoczęciem kuracji lepiej na spokojnie przygotować sobie odpowiednio "stanowisko", żeby zaoszczędzić sobie później problemów i dodatkowych problemów z zabrudzeniami w bliskim otoczeniu. Producent zapewnia "gwarancję świeżości oraz aksamitnej gładkości" i faktycznie, stopy były zdecydowanie odświeżone, gładsze, a przede wszystkim odprężone i zrelaksowane. Co prawda, dla spotęgowania rezultatów maseczki sugerowane jest założenie skarpetek, jednak nawet bez tego efekt był dla mnie bardzo pozytywny. Produkt jest znakomity i jak dotąd jego jedyną wadą jest dla mnie kwestia dostępności stacjonarnie. Maseczki tej konkretnej marki, na które miałam okazję ostatnio natknąć się w drogeriach typu Rossmann lub Hebe, przeznaczone były wyłącznie do twarzy. Analogicznych propozycji tej firmy do stóp niestety nie było, a jednak pielęgnacja i higiena stóp jest ważna we wszystkie pory roku, więc tego typu rozwiązanie byłoby doskonałym urozmaiceniem dla peelingów czy scrubów.

Maseczkę zakupiłam przy okazji buszowania po dyskoncie. Nie znalazłam o niej żadnych opinii ale stwierdziłam, że zaryzykuję i będzie okazja podzielić się doświadczeniem. Moje stopy są bardzo suche. Potrzebują sporego nawilżenia i wygładzenia bo na domiar wszystkiego bywają szorstkie. Wklepuje w nie niezliczone ilości kremów a i tak 'wracają do siebie'. Przez długi czas trenowałam Taekwondoo, a w tej sztuce ćwiczy się na boso. Niestety nie każdy dba o stopy tak jak byśmy sobie tego życzyły i dlugo musiałam leczyć i doprowadzać do odpowiedniego stanu. Być może to odbiło się tak, że teraz jest jak jest. Ale do rzeczy :) Maseczka zamknięta jest w niewielkiej saszetce. Na saszetce znajdziemy wszystkie informacje o produkcie takie jak skład, jak stosować oraz datę ważności. Grafika ze stopami mówiąca odrazu do czego służy zawartość. Maseczka jest gęsta koloru ciemnozelonego/khaki ale rozsmarowuje się bardzo dobrze. Jest bezzapachowa. Jest jej nawet sporo więc na dwie stopy możemy nałożyć dosyć grube warstwy. Producent sugeruje, że można użyć skarpetek ale ja uważam że bez tego się obejdzie (akurat nie mialam) bo glinka jednak mocno brudzi a tak to sobie naturalnie zastyga. Po ok 10 min widać jak glinka zasycha i z każdą minutą coraz bardziej. Czuć delikatne ściągnięcie. Po 30 min tak jak zaleca producent zmyłam maseczkę letnią wodą. Efekt mnie zaskoczył! Stopy idealnie wygładzone, poczułam taką przyjemną lekkość, pełen relax. Żałuję, że nie kupiłam więcej ale jak tylko spotkam robię zapasy.