Oriflame OnColour, Luscious Chocolate Lipstick Pomadka do ust o zapachu czekolady

Pomadkę otrzymałam w prezencie. Kupuję głównie błyszczyki, a dodatkowo na tę markę z Oriflame jakoś nigdy nie zwracam uwagi. Rozpakowałam, powąchałam i nie śpieszyło mi się do używania. Dostałam odcień Melted Rose, który na żywo wydawał mi się dość ciemny jak na moje nudziakowe upodobania. Aż przyszedł dzień, gdy stwierdziłam, że wypadałoby ją sprawdzić. Opakowanie plastikowe, trochę tandetne. W serduszka, bo chyba była to jakaś walentynkowa edycja. Mechanizm sztyftu działa sprawnie. Samo opakowanie, mimo że niewygląda solidnie cały czas jest w całości. Pomadka ma rzeczywiście czekoladowy zapach. Mocno czekoladowy, ale cozaskakujące to przyjemna czekolada. Kremowe ma nie tylko wykończenie, ale i konsystencję, miękko sunie po ustach, a jednocześnie jedna warstwa wystarcza na dokładne pokrycie kolorem. Odcień Melted Rose jest w kolorze mlecznej czekolady, na ustach wygląda bardzo ładnie, naturalnie. Daje też nieco efekt lekko mokrych ust. Na jej trwałość nie narzekam. Wiele pomadek, które miałam okazję stosować było mniej trwałych niż ta. Ładnie trzyma się na ustach, a zjada w sposób równomierny. Ostatnio to moja ulubiona pomadka, a o tym, jak przypadła mi do gustu może świadczyć to, że sięgam po nią częściej niż po błyszczyk.

Pomadka trafiła do mnie przypadkiem. Ja jej nie kupiłam, gdyż nie lubię takich pomadek, bo szybko znikają. Wole stałe. Jednak skoro już ją mam, to mogę ocenić, gdyż nie raz jej użyłam. Kolor mi sie podoba, lubię brązy. Konsystencja też jest całkiem spoko, przyjemna. Nie wysusza, przeciwnie, w trakcie użytku czuć lekkie nawilżenie. Jednak szminka, jak to tego typu, czyli nie trwałe.. nooo jest nietrwała.. trzeba często kontrolować czy jej się nie zjadło, albo czy nie pobrudziło miejsc wokół ust. Co do opakowania, mogę napisać, że jest słabe. Po paru użytkach lekko pękło, jednak na szczęście nie przeszkadza (jeszcze) w przechowywaniu i korzystaniu z produktu.

Mam kilka szminek z Oriflame On Colour z tej podstawowej serii i uważam że są bardzo przyjemne. Kiedy pojawiła się seria czekoladowa oczywiście też się skusiłam i kupiłam jeden egzemplarz. Wybór padł na kolor najbardziej dzienny, neutralny nie ciepły- Melted Rose. Gdybym zapłaciła za nią np. 30 zł to oczekiwałabym czegoś więcej ale za te parę złotych to przeżyję zakup. Szminka ma trzy plusy i taka samą liczbę minusów więc jest to produkt który zużyję (nie wyrzucę) ale ponownie nie kupię. Plus nr 1 Kolor Melted Rose to dzienny brązik z dość mocno widocznymi różowymi chłodnymi tonami. Bardzo uniwersalny i po prostu ładnie prezentujący się do mocnego makijażu oka. Plus nr 2 Zapach Kosmetyk ma słodki kakaowo- czekoladowy aromat. Bardzo przypadł mi do gustu choć nie jest to może zapach prawdziwej czekolady ale dla mnie to miła odskocznia o typowych szminkowych zapachów. Plus nr 3 Nawilżenie Nie wiem czy szminka nie jest czasem wzbogacona o jakieś olejki bo w konsystencji jest taka masełkowata i lekko nawet tłusta. Dzięki temu przyjemnie nawilża usta i absolutnie ich nie przesusza. Teraz będzie ta niefajna część czyli wytykanie wad. 1. Opakowanie tandetne. Tworzywo nie jest bardzo cienkie nie pękło mi ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Tak wiem że szminka za 8 zł nie będzie miała biżuteryjnego, ekskluzywnego opakowania ale inne kosmetyki z serii wyglądają jakoś ładniej. Tu nawet kolor mnie odrzuca , jest mdły i po prostu mi się nie podoba. 2.Konsystencja- kremowa i łatwo się ją aplikuje ale niestety potrafi się rozmazywać i migrować poza kontur ust praktycznie samoczynnie 3.Trwałość-czasem tylko wyczuwalny zapach przypomina mi o tym że przed chwila ją nałożyłam bo trwałość jest tragiczna. Znika z ust nawet nie wiadomo kiedy .Nie potrzeba nic wypić czy zjeść . Może gdyby była sprzedawana jako koloryzujący balsam pielęgnacyjny to tej trwałości bym się nie czepiała. Wiem że kremowe szminki które nie przesuszają ust nie grzeszą trwałością ale ta znika nawet podczas rozmowy z koleżanką. POSDUMOWUJĄC Uważam że nie warto kupować tej czekoladowej szminki bo co z tego że ma ona piękny kolor skoro widać go może przez pól godziny na ustach.