OnlyBio Hand in Balance, Krem do rąk `Malina`(stara wersja) 

Krem do rąk OnlyBio Malina bardzo mi się spodobał. Ma piękny, owocowy zapach – pachnie jak świeże maliny. Szybko się wchłania, nie klei się i dobrze nawilża dłonie. Skóra po użyciu jest miękka i gładka. Duży plus za naturalny skład i to, że krem jest wegański. Idealny do codziennego użytku, szczególnie po myciu rąk. Nie zostawia tłustych śladów.

Produkt został zamknięty w niewielkiej tubce zamykanej na klik o pojemności 50ml . W konsystencji jest treściwy o białym zabarwieniu oraz cudownym zapachu malin. Aplikacja przebiega bardzo sprawnie, dzięki treściwej konsystencji krem wydobywa się w dostostosowanej ilości. Niewielka jego część wystarcza aby dłonie były bardzo nawilżone. Rozsmarowuje się lekko i przyjemnie. Po jego użyciu prócz nawilżenia czuć gładkość oraz miękkość skóry. Efekt ten utrzymuje się stosunkowo długo. Wspaniały zapach owoca również długo się utrzymuje umilając tym jednocześnie czas. Niewielka tubka pozwala na wrzucenie go do torebki aby mieć go zawsze pod ręką. Świetny kosmetyk, po który chętnie sięgnę ponownie.

Sięgnęłam po ten krem z nadzieją, że zapewni moim dłoniom odpowiednie nawilżenie, zwłaszcza że obietnice producenta brzmiały zachęcająco. Niestety, poza przyjemnym, malinowym zapachem, który jednak ma w sobie nieco chemiczną, sztuczną nutę, produkt mnie rozczarował. Krem ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania, ale niestety nie przynosi oczekiwanego nawilżenia. Po chwili od aplikacji moje dłonie nadal wydawały się suche i miałam wrażenie, że potrzebują czegoś znacznie bardziej odżywczego. Być może sprawdzi się u osób, które nie mają problemu z przesuszoną skórą, ale dla mnie okazał się niewystarczający. Raczej nie kupię go ponownie – znam zdecydowanie lepsze kremy w podobnej cenie, które faktycznie pielęgnują skórę dłoni, zamiast dawać jedynie chwilowe uczucie komfortu.

Bardzo dobry skład za nieduże pieniądze! Bardzo ładne opakowanie, bardzo fajna konsystencja - wydajny - nie trzeba duzo aby fajnie sobie nakremować ręce. Bardzo ładnie i szybko się wchłania. Bardzo ładnie pachnie i dobrze nawilża i odżywia skóre na dłoniach.

OnlyBio Hand in Balance Krem do rąk „Malina” to produkt, który zdecydowanie ma swoje plusy, ale także kilka drobnych minusów. Krem ma bardzo przyjemny zapach – malina jest subtelna, świeża i naturalna, co sprawia, że używanie go jest naprawdę relaksujące. Dodatkowo, konsystencja kremu jest lekka, dobrze się wchłania, nie zostawiając tłustego filmu, co jest dużym plusem, zwłaszcza gdy muszę od razu wrócić do codziennych obowiązków. Jeśli chodzi o działanie, krem dobrze nawilża skórę, ale efekt nie utrzymuje się zbyt długo. Moje dłonie, szczególnie po umyciu, potrzebują ponownej aplikacji, ponieważ uczucie nawilżenia dość szybko znika. Krem na pewno nie jest wystarczająco intensywny, by poradzić sobie z bardzo suchą skórą, co może być problemem w okresie zimowym. Co do wydajności, krem jest całkiem wydajny, ponieważ wystarczy niewielka ilość do pokrycia całych dłoni. Opakowanie jest proste, ale funkcjonalne, jednak nie wyróżnia się niczym specjalnym. Podsumowując, OnlyBio Hand in Balance Krem do rąk „Malina” to solidny krem o ładnym zapachu, który dobrze nawilża na krótki czas, ale nie jest wystarczająco intensywny dla osób szukających bardziej długotrwałej regeneracji. 3 gwiazdki, bo krem spełnia swoje zadanie, ale nie rewelacyjnie.

Uwielbiam malinowe zapachy. Ten produkt dostałam w prezencie. Opakowanie standardowe jak na krem do rąk. Produkt natomiast jest bardzo wydajny. Niewielka ilość produktu wystarcza na pokrycie całych rąk. Zapach jest intensywny ale bardzo przyjemny. Co istotne bardzo długo utrzymuje się na skórze. Ręce są dobrze nawilżone i delikatne w dotyku. Miałam okazję testować inne produkty tej serii i jestem równie zachwycona. Produkt polecam z całego serducha.

Ostatnimi czasy zaczęłam dosyć mocno dystansować się od marki OnlyBio, bo odniosłam wrażenie, że albo moja skóra/ włosy zaczęły być oporne na markę, albo po prostu jakość tych kosmetyków spadła. Wykopałam w swoich zapasach krem do rąk, który już daaawno temu wpadł w pudełko zapomnienia. Robiłam ostatnio przegląd kosmetyków i wyciągnęłam go z szafy ze względu na to, że nieuchronnie zbliżała się data ważności. Krem zużyłam z ogromną przyjemnością, nawet cieszę się że wyciągnęłam go z szafy późną wiosną, bo jego zapach wprawia mnie w świetny humor ! Mam dosyć mocno wymagającą skórę dłoni, ze względu na konieczność częstego mycia i dezynfekowania dłoni. W okresie jesiennym i zimowym wybieram raczej ciężkie, mocno odżywcze kremy, natomiast wiosną i latem sięgam po kremy o lżejszej konsystencji. Recenzowany kosmetyk, pomimo że ma właściwości odżywcze i regenerujące, klasyfikuję do kremów lżejszych ze względu na jego postać, formułę i szybką wchłanialniość. Szata graficzna jest przyjemna dla oka, minimalistyczna, ale totalnie urocza. Tuba jest praktyczna, wprost idealna do torebki. Krem ma przyjemną, raczej lekką formułę. Dobrze rozprowadza się na dłoniach, błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia na skórze lepkiej warstwy. W tym kosmetyku pierwsze skrzypce gra cudowny zapach malin ! Jest on dla mnie tak słodki i przyjemny, że normalnie się rozpływam ! Skład kosmetyku jest naturalny i wegański, jak na OnlyBio przystało. W składzie znajdziemy ekstrakt z maliny nordyckiej, który uelastyczni, wygładzi i głęboko nawilży skórę. Dodatkowo znajdziemy tam masę naturalnych olejów, które wypielęgnują dłonie. Jestem zadowolona z tego kremu, chociaż nie za bardzo zgadzam się ze stwierdzeniem, że krem głęboko odżywia. Co prawda działa fajnie, ale pojęcie ' odżywczości' kojarzy mi się z kremami na zimę i jesień, a ten z pewnością nie sprawdziłby mi się o tych porach roku, po prostu byłby za lekki. Nie mniej jednak, na wiosnę i lato jest rewelacyjny dla skóry wymagającej. Polecam !

Uwielbiam onlybio więc proboje po kolei wszystkie produkty tej marki ;) Body/Hand in balance zaczelam od wersji malinowej; krem do rąk czy balsam z tej samej serii pachnie obleeeeednie, to jest zdecydowanie najwiekszy atut tej serii! doslownie jak prawdziwa letnia malina, slodko-kwasny zapach ze az sie chce zjesc ten krem ! idealnie na lato, wspaniały letni zapach. Krem jest dosyc gesty i potrzeba go naprawde niewiele aby pokryc cale dlonie, krem otula dlonie jak magiczna folia, tóra automatycznie nawilza nasze dlonie, nawet te mocno wczesniej spierzchniete. Krem szybko sie wchlania i nie pozostawia tlustego filmu a dlonie pachna jeszcze dlugo po posmarowaniu Love :)

Kolejny bardzo dobry produkt z każdemu dobrze znanej firmy, OnlyBio. Tym razem jest to krem do rąk. Zakupiłam go w jednej z najpopularniejszych drogeri stacjonarnych za niecałe 10 złotych, był wtedy na promocji. Produkt jest zamknięty w klasycznym dla tego typu kosmetyków opakowaniu, które jest w sumie tubką z zamknięciem na klapkę. Grafika jest ładna, klasyczna dla produktów z tej firmy i serii. Krem cudownie pachnie maliną, zapach ten utrzymuję się na dłoniach przez dość długi czas i zdecydowanie zachęca do częstszego stosowania, co w przypadku mojej wiecznie suchej skóry jest ogromnym plusem. Produkt doskonale radzi sobie z odżywieniem oraz nawilżeniem skóry. Przy dłuższym i częstym stosowaniu ,widocznie regeneruję uszkodzony naskórek.

Jest to jeden z moich ulubionych produktów do pielęgnacji dłoni . Produkt ma przyjemną i delikatną kremową konsystencję którą z łatwością rozprowadza się po powierzchni dłoni , szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej czy klejacej się warstwy . Dłonie po tym produkcie są intensywnie i dogłębnie nawilżone , odżywione i prezentują się zdrowo i pięknie , sprawdza się także w regeneracji suchych i zniszczonych dłoni . Produkt jest delikatny nie powoduje reakcji alergicznych, podrażnień czy swędzenia . Efekt nawilżenia utrzymuje się naprawdę długo . Zapach jest cudowny , malinowy , bardzo intensywny , słodki ale nie drażniący czy nachalny długo utrzymuje się na skórze . Opakowanie to tuba z delikatną ale przykuwającą wzorki i estetyczną grafiką , produkt z łatwością można wydobyć z opakowania do samego końca , można go kupić w przystępnej cenie i jest łatwo dostępny zarówno w sklepach stacjonarnych jak i internetowych.

Fajny kremik, nawilża, ładnie pachnie, ma kompaktowe opakowanie - idealne do torebki i na wyjścia. Nie jest nie wiadomo jak odżywczy i jak rewelacyjny, ale na promocji ? Czemu się nie skusić :) Nawilża, skóra jest miękka i aromatycznie pachnie. Nie leży ciężko na skórze, jak np. masła czy inne olejowe kremy. Nie wiem jak wy, ale jakość zapach to najważniejsza cecha w kremach do rąk :D Polecam!

Krem marki OnlyBio warty każdej złotówki;)) Kupiłam go na promocji i nie żałuję jest idealny na codzień!!! Po wielu przejściach z suchą skórą moich rąk myślę że jest świetnym uzupełnieniem codziennej pielęgnacji rąk w środku dnia dla zabieganych - czyli mnie. Stosuję go dwa razy na dzień i jestem z niego zadowolona. Skóra moja natychmiastowo po jego zastosowaniu jest odżywiona i pełna sprężystości, a zapach jest tak soczysty że nie mogę mu się oprzeć!

Uwielbiam te malinowe cudo, serio, nie przesadzam! Kremik kupiłam podczas standardowej wizyty w Rossmanie, szukałam czegoś, małego, poręcznego do torebki. Moją uwagę przykuło różowe prześliczne opakowanie w 50 ml tubce i ten nieziemski malinowy zapach! Uwielbiam jeść maliny latem, pić sok malinowy zimą i smarować się kremem Only Bio. Marka sama w sobie była już mi znana, bo używałam wcześniej produktów do włosów. Pierwszy raz kupiłam krem do rąk tej firmy. Krem po nałożeniu na dłonie lekko ją natłuszcza, fajnie wygładza i przede wszystkim otula tym słodkim malinowym zapachem. Dużo czasu spędzam na podwórku, skóra moich dłoni narażona jest na słońce, wiatr, chłód. Only Bio Malina zapewnia mi taką regenerację, jakiej potrzebuję. Krem chwilę się wchłania, więc od razu nie wracaj do pracy, bo szybko zatłuścisz kartki papieru. Najlepiej stosować go wieczorem przed pójściem spać. Wtedy zasypia się z przyjemnym zapachem, bo dość długo się utrzymuje na skórze i ma się wrażenie jakby dłonie były po delikatnej kuracji parafinowej. Tubka wygodna w dozowaniu. Zamknięcie na klik, czyli to, co lubię najbardziej. Zmieści się w każdej torebce, czy większej kosmetyczce. Warto mieć ten krem zawsze przy sobie!

Kolejny krem do rąk OnlyBio , który z czystym sumieniem mogę polecić. Moje dłonie są bardzo wrażliwe i wymagają odpowiedniej pielęgnacji. Kremy OnlyBio idealnie spełniają moje wymagania. Produkt cudownie pachnie , świetnie nawilża skórę dłoni. Nie pozostawia tłustej warstwy. Szybko się rozprowadza i wchłania. Zapach utrzymuje się dość długo. Nie uczula , nie podrażnia. Kolejny strzał w dziesiątkę

Skusiłam się na ten krem tak po prostu, sugerowałam się wyglądem opakowania i zapachem. Często używam kremów do rąk, zwykle po każdym myciu rąk czasem częściej. Lubię zmieniać kremy jak rękawiczki ???? do tych ulubionych często wracam. Opakowanie to tubka o pojemności 50ml. Wizualnie zwraca na siebie uwagę, ma ładną kolorystykę , taką dziewczęcą. Tubka zamykana jest na klik, wygodna w stosowaniu i poręczna. Jest elastyczna, więc łatwo z niej wycisnąć produkt. Mam go zawsze pod ręką i nie wstydzę się używać w miejscach publicznych, gdyż nic się nie zmazuje z tubki. Jest taka sama jaką kupiłam. Konsystencja jest kremowa i gładka. Krem nie jest lejący, dość gęsty. Taka formuła mi odpowiada. Szybko się wchłania, pozostawiając na dłoniach film (nie lepi się) i owocowy zapach. Zapach przypomina mi gumę mambę, jest słodki i owocowy. Zazwyczaj nie lubię takich zapachów, jednak ten mnie nie drażni. Kremu używam dość często w ciągu dnia dlatego jego wydajność uważam za średnią. Dobrze nawilża, skóra jest gładka i miękka. Jest to krem raczej dla niewymagających rąk. Fajnie mieć go przy sobie. Myślę, że jeszcze do niego wrócę.

Kremów do rąk używam nieregularnie, wtedy, kiedy czuję że moja skóra tego potrzebuje. Ten recenzowany przypadł mi do gustu. Z serii "malina" mam jeszcze peeling, który pachnie podobnie i również się sprawdził. Opakowanie- atrakcyjne wizualnie, podręczne i wygodne w stosowaniu, z zamknięciem na zatrzask. Skład w miarę prosty, naturalny, tytułowa malina jest w postaci ekstraktu, trochę dalej w składzie, ale jest ten ekstrakt a nie tylko sam aromat - to się ceni :-). Zapach przyjemny, malinowy. Krem lekki ale treściwy, ładnie nawilża, natłuszcza, szybko się wchłania. Zaznaczam, że jeśli mam jakieś suche miejsca dodatkowo muszę zadziałać czymś bardziej odżywczym. Uważam że krem spełnia swoje zadanie, nie jest to krem- opatrunek (producent tego nie obiecuje) ale krem, który w idealnie nadaje do codziennego stosowania - bardzo lubię to uczucie aksamitnej skóry, które zostawia - polecam.

Kupując krem do rąk, zwracam uwagę nie tylko na jego właściwości, ale i na zapach. Ten produkt dostałam w prezencie i sprawdził się wiosną, ale czy dałby radę zimą? Wątpię, ale nie ma co gdybać ;) Opakowanie to bardzo ładna tubka. W dziewczęcych kolorach różu, różowego złota, cieniowana, mi się podoba :) Do tego zamykana na zatrzask, tak jak lubię. Zapach - myślałam, że mnie zachwyci! Bo bardzo lubię maliny w kosmetykach, a ostatnio używane żel pod prysznic i krem do rąk z Avonu o tych owocowych nutach pachniały bosko. Tymczasem ta malinka jest bardziej zachowawcza, nie jest to ani soczysta eksplozja, ani mleczno-malinowy koktajl. Taki kremowy zapach z delikatną nutką owocu, jest poprawnie. Kremik ma optymalną konsystencję - ani gęsta pasta, ani rzadki jogurt. Świetnie się rozprowadza i wchłania, dlatego uważam, że jest idealny do torebki i szuflady w biurku w pracy. Delikatnie nawilża, zmiękcza skórę i ją wygładza. Działa raczej od mycia do mycia, nie jest to długotrwały, odżywczy produkt. Sprawdził się na niewysuszonych dłoniach wiosną, z zimową szorstkością podejrzewam, że nie da rady. Wydajność raczej średnia, trochę większą niż zazwyczaj porcję nakładam, więc ubytek widzę. Dostępność dobra w popularnych drogeriach. Oceniam na solidną 4.

Do tej pory nie stosowałam kosmetyków Only Bio, chociaż o marce słyszałam już wiele dobrego. Traf chciał, że testowanie zaczęłam od kremów do rąk- najpierw wersji z papają, następnie powyższej, z maliną. Spodobały mi się składy, więc dorzuciłam je do zakupów podczas zakupów w Rossmannie. Skóra moich dłoni jest raczej normalna, ale z racji tego, że szalenie często je myję i dezynfekuję, to, szczególnie w okresie jesienno-zimowym mocno się przesuszają i potrzebują dużej dawki nawilżenia i odżywienia. Opakowaniu naprawdę nie można nic zarzucić. Po pierwsze wizualnie prezentuje się doskonale. Piękna kolorystyka i czytelna szata graficzna skutecznie przyciągają wzrok. Plastik jest elastyczny, ale wytrzymały. Napisy się nie zmazują, kolor nie blaknie. Nie ma wstydu, wyciągając tubkę w towarzystwie. Zamykane na klik, jest bardzo wygodne. Zatyczka dobrze się trzyma i łatwo otwiera. Dozowanie również przebiega bez przeszkód. Całość zawiera 50 ml. Tubka jest zgrabna, mieści się w torebce, wygodnie leży w dłoni. Czy już wspominałam o jego obłędnym zapachu? Jest wprost idealny. Słodki, ale świeży i rześki. Troszeczkę jak malinowa mamba. Nie jest sztuczny. Bardzo mi się podoba. Dużym plusem jest to, że utrzymuje się na skórze. Absolutnie mnie nie męczy. Konsystencja gładka, kremowa, raczej w stronę tych gęstszych. Bardzo sprawnie rozprowadza się na dłoniach. Dużym atutem jest szybka wchłanialność. No i się nie lepi, pozostawia jedynie lekki, chroniący film. Dzięki temu idealnie nadaje się do pracy czy szkoły. Niestety wydajność nie jest jego najmocniejszą stroną. Ja nakładam go dość dużo, bo moja skóra lub go szybko wypić. Poza tym konieczna jest kilkukrotna reaplikacja w trakcie dnia. Wszystko to sprawiło, że skończył mi się dość szybko. Jak już wspominałam, bardzo spodobał mi się skład. No i dostępność dobra, ja kupiłam w Rossmannie. Jest to porządny, niezły krem do codziennego stosowania. Od razu mówię, że raczej nie poradzi sobie z mocnymi przesuszeniami. To produkt bardziej do zapobiegania, niż leczenia. Brak mu mocniejszego działania odżywczego i regeneracyjnego. Ja rozwiązuje problem następująco: jego używam w trakcie dnia, a na noc staram się pamiętać o aplikacji czegoś bardziej regenerującego. Niemniej jednak dobrze nawilża i skutecznie wygładza. Mnie się go bardzo przyjemnie stosuję, głównie dzięki lekkiej formule i pięknemu zapachowi. Z tego też powodu, pomimo nie do końca idealnego działania kupię ponownie.