Vianek Seria Niebieska, Nawilżający krem do rąk 

Nawilżający krem do rąk Vianek czy nawilża? Nawilża, a także zmiękcza i wygładza skórę dłoni. To jak działa na dłonie, jest fajne. Producent pisze, że to jest lekki krem, jednak ja bym go takim lekkim nie nazwała. A to ze względu na to, że jest dość tłusty. Ta tłusta warstewka utrzymuje się pewien czas i nadaje dłoniom błysku. Zapach jest taki, że za bardzo nie zwraca się na niego uwagi. Nie wiem z czym go porównać. Opakowanie to tubka z zatrzaskową klapką, czyli najwygodniejsza opcja.

Krem do rąk zamknięty jest w plastikowej tubce o spójności 75 ml. Przyjemny zapach, lekko ziołowy. Konsystencja treściwa gęsta. Szybko się wchłania i pozostawia na długo efekt nawilżenia. Zostawia delikatna lepką warstwę, która jest do zaakceptowania. Nie jest za tłusta. Moje dłonie nie są bardzo przesuszone więc krem spełnia moje oczekiwania. Krem dobrze nawilża, delikatnie zmiękcza skórę. Chroni przed wysuszeniem o ile stosuje się krem systematycznie. Zawiera sporo składników naturalnych. Dłonie pozostają nawilżone na dość długo czas. Dobry krem, który szybko się wchłania i nawilża skórę dłoni.

Krem należy do tych lekkich, zatem jest dobry na co dzień. Na moje oko nie ukoi popękanych z suchości dłoni, ale może im zapobiec. Szybko się wchłania, ma odpowiednią konsystencję. Pamiętam, że nie mogłam go skończyć, zatem wydaje się być bardzo wydajny.Zapach oceniam na neutralny.

Naprawdę znakomity produkt. Nie mam mu nic do zarzucenia, mnie sprawdza się doskonale. Konsystencja - lekka, przez co wchłania się sprawnie, jeżeli nałożymy odpowiednią, niewielką ilość produktu. Dosłownie kropla wystarczy, by dłonie były odpowiednio nawilżone. Jeśli nałożymy go za dużo, to potrafi nadmiernie otłuścić skórę, dlatego trzeba uważać, by z nim nie przesadzić. Jest zatem bardzo wydajny, a jednocześnie skuteczny. Znakomicie nawilża, odżywia, wygładza skórę. Jest naprawdę jedwabista po wmasowaniu produktu, a co najważniejsze, ten efekt nie jest krótkotrwały, wręcz przeciwnie! Dłonie są wypielęgnowane przez kilka godzin, otulone delikatną warstewką produktu, która chroni skórę, ale nie zostawia tłustych śladów. Myślę, że sprawdzi się zarówno dla skóry mniej wymagającej, jak i tej skrajnie suchej, wystarczy go stosownie dawkować. Ja na noc stosuję trochę większą ilość produktu i rano budzę się z naprawdę aksamitną skórą. Wspaniały efekt. Opakowanie - tutaj troszkę gorzej, jednak w tej cenie i z takim fenomenalnym działaniem, wybaczam temu kosmetykowi drobne mankamenty. Tuba jest solidna, odpowiednio miękka, nic się nie odkleja, wygląda estetycznie przez cały czas użytkowania, za wyjątkiem samego korka. Pod zatrzaskiem lubi zebrać się odrobina produktu i czasem nieestetycznie zaschnąć. Nie jest to jakiś duży problem, raz na kilka dni wystarczy przetrzeć chusteczką i już, wygląda znowu dobrze. Z zewnątrz opakowanie prezentuje się estetycznie, więc naprawdę można przymknąć oko na taką drobnostkę. Zapach produktu jest delikatny, lekko ziołowy, taki zapach czystości? Nie wiem jak go opisać. Mnie się bardzo podoba, jest naprawdę subtelny, jedynie lekko wyczuwalny, więc nie powinien stanowić dla nikogo problemu (chyba że ktoś jest skrajnym wrażliwcem). Wyrazy uznania ode mnie za skład. Aktywnymi substancjami pielęgnującymi są olej sojowy, z kiełków pszenicy, masło shea, mocznik (5% zawartości produktu), gliceryna, pantenol. Bez kontrowersyjnych konserwantów, naprawdę, piękna kompozycja ingrediencji. A jednocześnie jaka skuteczna! I w jakiej cenie! Rewelacja. :)

Jest to naprawdę dobry krem nawilżający do stosowania w ciągu dnia. Lekka formuła bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Bardzo dobrze nawilża, radzi sobie nawet z naprawdę mocno przesuszoną skórą, niweluje uczucie ściągania. Może jako nocna regeneracja dłoni trochę zbyt delikatny, natomiast do stosowania w ciągu dnia sprawdzi się idealnie. Zapach jest przyjemny, kwiatkowy.

Opakowanie kremu to plastikowa, miękka tubka o pojemności 75 ml. Muszę przyznać, że jest bardzo wygodna. Dzięki temu, że krem ma rzadką konsystencję to wszystko ładnie nam spływa w dół i nawet pod koniec opakowania nie trzeba się męczyć z rozcinaniem itd ;) Na konsystencję trzeba jednak uważać, bo często zdarzało mi się, że wydostawało się zbyt dużo kremu. Dodatkowo pozostawia on na dłoniach tłustawą warstewkę, także jak dla mnie nadaje się wyłącznie na noc. Na dzień potrzebuję jednak czegoś lżejszego i szybciej wchłaniającego się. Jednak grubsza warstwa na noc robiła robotę i nawet zimą kiedy dłonie były w kiepskim stanie to dawał u mnie radę. Do zapachu tego produktu mam mieszane uczucia, niby nie jest nachalny, ale taki trochę nijaki - przypomina mi jakiś proszek do prania :D Moje wrażenia co do tego kosmetyku jak widać są mocno mieszane..

Krem bardzo lekki, szybko się wchłania. Zapach przyjemny, nie nachalny. Krem bardzo dobrze się sprawdził nawet na delikatnej skórze mojego synka. Nasze dłonie są teraz narażone na używanie płynów dezynfekujących i bardzo częste mycie. Krem poradził sobie z odpowiednim nawilżeniem także szczerze polecam.

Kremu zaczęłam używać podczas sytuacji z koronawirusem i stosowaniem płynów dezynfekujących, przesuszających dłonie. Krem fajnie nawilża i szybko się wchłania.

Jest to druga wersja kremu od Vianka, po wersji pomarańczowej, na jaką się zdecydowałam. I muszę przyznać, że ta wersja spodobała mi się bardziej niż pomarańczowa. Krem określiłabym jako taki lekki krem na dzień. Ma lekką, szybko wchłanialną formułę, ale nie jest tak rzadki i lejący jak pomarańczowy. Tak jak napisałam, szybko się wchłania i nie tłuści dłoni ale je nawilża i wygładza. Na dzień jest świetny, bo wystarczy odrobinka i po chwili można już dotykać wszystkiego, a nie czekać aż się wchłonie. Jeśli chodzi o noc to w sumie też go używam na noc ale raczej nie jest to silnie odżywczy i regenerujący krem także jeśli ktoś szuka czegoś mega mocnego dla zniszczonych i suchych dłoni to polecam kuracje regenerującą z Vianka, którą używam i która na prawdę bardzo mocno regeneruje i jest idealna na noc. Krem nawilżający jest lepszy jako podstawowy, nawilżający krem do rąk na dzień. Pięknie pachnie - generalnie seria niebieska to moja ulubiona seria Vianka pod względem zapachu. Pachnie delikatnie, nieprzytłaczająco - to jest taki zapach w stylu zapachów klasycznych kremów z Dove albo Nivea. Kolejny plus to opakowanie. Nienawidzę jak krem do rąk ma odkręcaną zatyczkę, bo jest to w przypadku tego typu kosmetyku bardzo niepraktyczne. w tym przypadku mamy wygodne zamykanie na klik. Tubka jest wykonana z plastiku, bez problemu krem wydobywa się z opakowania, jest dość zgrabny więc zmieści się w torebce i nie obciąży jej zanadto. Świetny krem wart wypróbowania, zważywszy też że ma całkiem niska cenę.

Produkt nabyłam, gdy pojawił się w pewnym miesięczniku. Bardzo wydajny, w poręcznej tubce o pojemności 75 ml, najlepiej zużyć w 3 miesiące od otwarcia. Pięknie pachnie, tak delikatnie i dość subtelnie. Wyczuwam kwiatowe nuty. Bardzo kobiecy. Dobrze nawilża i zostawia lekko tłustą powłokę, ale po czasie się wchłania. Konsystencja jest dość lekka, co sobie cenię. Śliczna szata graficzna jest łatwo dostępny np. w Hebe czy Superpharm. Cena trochę wygórowana jak na krem do rąk, ale pomijając wydatki, bardzo polecam!

Kremy do rąk w okresie jesienno-zimowym to w mojej kosmetyczce totalny must have, chociaż w trakcie wiosny i lata też nie zdarza mi się o nich zapominać, z tym, że wtedy używam ich z mniejszą intensywnością. Moje dłonie mają bowiem dużą zdolność do przesuszeń i często pojawiają się na nich suche i popękane skórki. Krem od Vianka kupiłam zachęcona nie tylko promocyjną ceną w jednej z drogerii, ale również gwarancją dobrego, naturalnego składu. Lubię kosmetyki różnych podfirm od Sylveco, a do niebieskiej serii Vianka mam jakąś słabość, więc się na niego zdecydowałam. Przez skład data ważności ów kosmetyku wynosi tylko trzy miesiące, ale taka jest cena naturalnych składników. Krem jest zabezpieczony folią, więc mamy stuprocentową pewność, że nikt go przed nami nie otwierał i nie używał. Produkt został zapakowany w białą tubkę z błękitnymi elementami, typowymi dla kosmetyków tej firmy. Te opakowania, moim zdaniem, są niezwykle ładne, zachowane w rustykalnym stylu i jednocześnie bardzo kobiece. Już niewielka dawka kremu wystarczy, by pokryć całe dłonie i dobrze je nawilżyć. Kosmetyk ma białą, nie za rzadką konsystencję. Szybko i bardzo dobrze się wchłania, więc od razu można przejść do codziennych czynności bez potrzeby czekania z produktem do momentu wchłonięcia, który przy niektórych produktach tego typu potrafi trwać naprawdę długo. Przy tym kremie możemy aplikować go gdzieś w biegu, przy okazji i o nic się nie martwić. Kosmetyk naprawdę dobrze radzi sobie z nawilżeniem i regeneracją suchej skóry na dłoniach. Pierwsze efekty zauważyłam już po pierwszej aplikacji, więc jego działanie jest wręcz natychmiastowe. Stosowany regularnie świetnie dba o nasze ręce, dzięki czemu wyglądają one naprawdę ładnie i widać, że są zadbane. Krem sprawdzi się zarówno jako kompres ratunkowy w nagłych wypadkach, gdy szukamy szybkiego efektu, jak i do codziennej pielęgnacji naszych dłoni. Dla mnie zdecydowanie jest to krem idealny i bez wahania mogę go polecić.

Otrzymałam go w aptece przy zakupie zestawu i stwierdziłam ,że ma dobry skład wiec wart wypróbowania.Krem w tubce o szacie graficznej takiej jak cała seria .Konsystencja bardzo rzadka ale nie wylewa się z tubki ,trzeba tylko uważać z dozowaniem.Krem dobrze się rozprowadza ,nawet dobrze wchłania tylko na początku pozostawia filtr na skórze ,który znika po dłuższym czasie .Dla tych którzy w pracy potrzebują szybkiego nawilżenia i brak lepkości na dłoniach to raczej nie polecam chyba ,że komuś to nie przeszkadza.Wydajność przeciętna, zapach delikatny .Dłonie nawilżone ale bez fajerwerków i raczej w zimowe miesiące też nie zda egzaminu.

Krem wpadł mi w ręce razem z peelingiem jako dodatek do gazety. Cena była bardzo kusząca dlatego zdecydowałam się skorzystać. Na samym początku tylko wspomnę, że Vianek to marka charakteryzująca się dobrymi składami kosmetyków. Warto na nią zwrócić uwagę stosując codzienną pielęgnację. Jeśli chodzi o sam krem, to ma przyjemną formułę, która dość szybko się wchłania. Raczej z tym luźnych, wodnistych. Nie pozostawia na skórze uczucia lepkości czy kleistości. Zapach? Delikatny, typowo kosmetyczny jak dla mnie. Nie drażni, nie przeszkadza i dość szybko się ulatnia. Całość zamknięta jest w opakowaniu jakich wiele (tubka), szata graficzna charakterystyczna dla marki. Działanie? U mnie ten krem (mimo lekkiej konsystencji) się sprawdza. Przede wszystkim stosuję go na noc. Dobrze nawilża moje dłonie, przede wszystkim skórę między palcami, z którą mam najwięcej problemów. Nie wiem do końca na czym polega fenomen tego kremu, ale jestem z niego zadowolona, chociaż do tej pory używałam bardziej gęstych i treściwych. Myślę, że warto go poznać, bo jeśli mogę dokonać zmiany na dobre, to warto.

Krem jest bardzo rzadki, dobrze i szybko się wchłania, ale skóra nie jest bardzo nawilżona. Plus za dobry skład, ale raczej nie sięgnę po niego kolejny raz.

Lekki krem nawilżający z mocznikiem, idealnie sprawdza się do codziennego używania. Wygładza i zmiękcza cienką skórę dłoni. Zawiera ekstrakt z robinii akacjowej, olej z kiełków pszenicy i masło shea. Krem szybko się wchłania i nie pozostawia lepiej warstwy, chroni skórę i zapobiega jej wysuszeniu. Idealny do kobiecej torebki.

Krem bardzo ładnie i delikatnie pachnie. Ma bardzo rzadką konsystencję i wręcz wylewa się z tubki. Niewielka ilość wystarczy na pokrycie dłoni. Rozsmarowuje się dobrze, z wchłanianiem jest trochę gorzej - trzeba poczekać. Pozostawia na dłoniach powłoczkę, która znika po kilku minutach. Nawilżenie utrzymuje się tylko do umycia rąk. Zdecydowanie nie poprawia wyglądu skóry i jej kondycji.

Marka Vianek już od dawna chodziła mi po głowie, ponieważ mam coraz większą chęć na przerzucenie się na kosmetyki bardziej naturalne. W dodatku jest to polska firma, co zawsze sprawia, że chętniej sięgam po takie kosmetyki. Krem kupiłam w drogerii Natura. Krem zabezpieczony jest przed otwarciem przezroczystą folijką, co jest super rozwiązaniem, ponieważ jego data ważności to raptem 3 miesiące od otwarcia, więc fajnie mieć pewność, że nie był wcześniej otwierany. Tutaj zdecydowanie na plus. Opakowanie jest proste, zwyczajna tubka, jak w większości kremów do rąk. Krem ma ładną szatę graficzną, przyjemna dla oka. Tubka jest funkcjonalna, nadaje się również jako krem do torebki. Zamykana na klik, łatwo to opakowanie otworzyć. Dozowanie nie jest idealne, dozownik często podaje za dużo produktu i brudzi się kremem i muszę to co jakiś czas przecierać. Ma przepiękny, świeży zapach, który nie jest męczący, ani mi się nie nudzi. Naprawdę, bardzo uprzyjemnia mi aplikację kremu. Konsystencja rzadka, wodnista, bardzo łatwo rozsmarować formułę na dłoniach. Niestety wchłania się dość długo, więc nie jest optymalnym kremem do pracy, no i pozostawia lepką warstewkę, która chroni dłonie, ale jednak mi przeszkadza. Wydajność tego kremu nie jest najlepsza, dość szybko się kończy. Zużyłam go dokładnie w miesiąc. Muszę jednak przyznać, że co jak co, ale kremu to sobie nie żałuję i staram się używać po każdym myciu rąk, a dłonie myję bardzo często. Co do jego działania - z nawilżeniem jest średnio. Nie sądzę, żeby zdał egzamin w miesiące zimowe, ja go używałam w maju oraz w czerwcu, a więc w miesiące ciepłe, kiedy moje dłonie nie są aż tak bardzo przesuszone. Mimo to używając go miałam wrażenie, że nawilżał dłonie tylko powierzchownie, a po umyciu chociaż raz rąk znów stawały się wysuszone i trzeba było aplikację kremu powtarzać. I tak w kółko. Niemniej jednak po użyciu go dłonie stają się miękkie, gładkie, znikają przesuszone miejsca. Nie uczulił mnie i nie podrażnił. Krem nie do końca spełnił moje oczekiwania, ale ze względu na naturalny skład nie wykluczam, że sięgnę po niego ponownie. Na pewno też nie jest to koniec mojej przygody z tą marką.

#vianek - Nawilżający krem do rąk Nie urzekł mnie ten krem... ✅ Zapach typowy dla serii niebieskiej (mnie po 3 użyciach zmęczył) ✅ Konsystencja dość rzadkiego kremu o białym kolorze ✅ Naturalny skład ✅ Działanie? Nawilżał, ale nie jakoś spektakularnie ✔ Nie wchłaniał się u mnie szybko więc do pracy w biurze u mnie odpada ✅ Wydajność słaba, szybko się kończy ✅ Cena ok Nie wiem co o nim powiedzieć... końcówkę oddałam mamie bo już mi się znudził...