Orientana Naturalny krem do rąk ze śluzem ślimaka 

Zacznę od tego, że markę Orientana bardzo lubię i cenię, ponieważ ich składy są niebanalne i naturalne :). Często kupuję ich produkty, niektóre się sprawdzają a inne nie, ale ten krem to prawdziwa perełka w pielęgnacji dłoni. Używam go w sezonie jesienno-zimowym wtedy, kiedy moja skóra jest przesuszona, szorstka i podatna na pęknięcia. Używając tego kremu, zauważyłam znaczną poprawę – dłonie po jego użyciu są zawsze nawilżone i odżywione, a skóra wygładzona i zregenerowana. To jakiś kosmos, bo wcześniej nie trafiłam na krem, który długotrwałe robiłby te wszystkie rzeczy naraz :) Krem dość szybko się wchłania, nie zostawiając tłustego, lepkiego filmu, co jest ogromnym plusem. Konsystencja tego kosmetyku jest lekko gęsta, przyjemnie kremowa a zapach - choć specyficzny-jest delikatny i nie nachalny. Oprócz tego, że krem zawiera śluz ze ślimaka, który ma działanie nawilżające, regenerujące oraz przeciwstarzeniowe to zawiera również inne cenne składniki takie jak olej z awokado, który łagodzi podrażnienia, masło mango czy sok z liści aleosu-znany wielu osobom i ceniony za swoje nawilżające właściwości. Takie kombo to złoto dla dłoni :) Choć kosmetyk ma tylko 50 ml, wystarcza on na bardzo długo – jedna tubka spokojnie wystarcza mi na 1.5 miesiąca codziennego używania (2-3razy dziennie), jest wydajny, ponieważ niewielka ilość kremu starcza na pokrycie obydwu dłoni. Opakowanie tego cudeńka to wygodna, mała tubka z zamknięciem na "klik", które nigdy mnie nie zawiodło. Krem można wycisnąć bez problemu z tubki do "ostatniej kropelki". Dodatkowym atutem jest to, że kosmetyk mieści się bez problemu nawet w małej torebce, co czyni go moim towarzyszem na codzień :) Cena w promocji wynosi około 20 zł (zawsze kupuję go w drogerii Hebe) co wydaje się niską ceną w porównaniu do efektów, jakie daje krem. Jest to kosmetyk, który naprawdę warto mieć pod ręką, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, gdy skóra dłoni wymaga szczególnej pielęgnacji (przynajmniej u mnie) :) Zużyłam już dwie tubki i na pewno sięgnę po kolejną, gdy zacznie się jesień. Gorąco polecam!

Bardzo dobry naturalny krem do rąk. Wchłania się bez zwłoki, ręce po tym kremie są gładkie. Pachnie ładnie, opakowanie jest typowe do torebki, żeby mieć go zawsze przy sobie. Miałam różne kremy do rąk, ale ten jest najlepszy. Jeszcze dodam, że kosmetyki do twarzy z tej serii Orientany są wybitnie dobre i tez polecam wypróbować :)

Skóra na moich dłoniach jest strasznie sucha, każde mycie naczyń powoduje straszne pieczenie. Jednak od kiedy stosuje ten krem moja skóra stała się jak nowo narodzona Skóra po kremie jest nawilżona i delikatnie natłuszczona. Nawilżenie dłoni utrzymuje się bardzo długo, ale i tak sięgałam dziś po niego parę razy, bo ma tak cudowny zapach, że nie mogłam mu się oprzeć. kóra na dłoniach jest delikatna i miękka w dotyku. Krem posiada bardzo dobry skład bo aż w 98 % jest naturalny. Znajdziemy w nim sok z aloesu ,śluz ślimaka TREHALOSE Masło z mango mmm cudowne składniki. Polecam

To jest krem na spokojny wieczór, kiedy już wiem, że nie będę musiała go zmywać. Trochę byłoby szkoda, bo krem jest dla mnie luksusowy ze względu na ultranawilżające działanie oraz niesamowitą warstwę, którą tworzy. Ta warstwa jest lekko tłustawa, gdy nałoży się większą ilość kremu lub dłonie nie są przesuszone. Jeżeli skóra jest w gorszej kondycji lub nie jest nasycona innymi kremami z dnia, krem wchłania się szybciutko w 100%, zostawiając na dłoniach efekt ślimaczego, śluzowego glow. I ten efekt oraz cudowny, specyficzny zapach, jest właśnie tym orientalnym luksusem, z którego najbardziej się cieszę w rzadkich chwilach relaksu. Krem ma filtrat ze śluzu ślimaka dopiero na siódmym miejscu w składzie, to jest niżej niż w niektórych ślimaczych kremach, w tym Orientany do twarzy, ale wydaje się, że jest to wystarczające, bo krem działa fenomenalnie. Mniej fenomenalną ma cenę i to za 50 ml :) jak tylko udaje mi się go zobaczyć za mniej niż 20 zł, kupuję na zapas, bo to rzadka okazja. Całe szczęście krem jest bardzo wydajny a dodatkowo ja nie nakładam go za dużo, żeby oszczędzić i uzyskać właśnie ten delikatny efekt śluzowej drugiej skóry. W tym przypadku więc więcej nie znaczy lepiej. Jedyna mała rzecz, do której mogę się przyczepić, to opakowanie. Producent mógłby ulepszyć zatrzask tubki i samo ujście aplikatora, bo mimo dużych starań i tak zostaje trochę zastygającego kremu. Mimo ceny i ograniczonej dostępności warto spróbować, żeby sprawdzić, czy dołączycie do fanklubu ślimaka :)

Mam bardzo przesuszone dłonie, w niektórych miejscach moja skóra jest wręcz popękana i bardzo boli. Krem ze śluzem ślimaka świetnie radzi sobie z przywróceniem zdrowej, nawilżonej i gładkiej skóry rąk. Krem jest bardzo wydajny. Wystarczy niewielka ilość na dłonie, a te są nawilżone i odżywione. Ma bardzo delikatny i przyjemny zapach. Oprócz nawilżonej skóry dłoni mam również odżywione skórki paznokci :) więc zakup tego kremu był prawdziwym strzałem w 10tkę

Kremik zamknięty w małym, poręcznym opakowaniu, zamykanym na zatrzask. O bardzo fajnej lekkiej konsystencji. Jest bardzo wydajny, bo wystarczy tylko jedna mała doza produktu, żeby dobrze pokryć całe dłonie. Delikatny, słodko- kwiatowy zapach. Przyjemnie się go nakłada, dobrze się rozprowadza i szybko wsiąka. Pozostawia uczucie nawilżenia i wygładzenia. Myślę, że dobry do regeneracji suchej skóry. Delikatny i skuteczny.

Prawdziwy niezbędnik na okres zimowy. Małe opakowanie sprawia, że mogę mieć go zawsze przy sobie. Dogłębnie odżywia i chroni nawet bardzo wrażliwą skórę dłoni. Jego działanie czuć nawet po umyciu rąk, więc jedna aplikacja wystarcza na bardzo długo. Radzi sobie nawet z największym przesuszeniem. Ogromny plus za skład.

Ten krem to mój niezbędnik w okresie jesienno-zimowym! Szybko się wchłania, odżywia i regeneruje spękane dłonie. Do tego ma bardzo przyjemny zapach :)

Mi krem się bardzo sprawdził, podobnie jak cała seria ze śluzem ślimaka. Używam go minimum dwa razy dziennie, mam bardzo sucha skore ale krem bardzo szybko mi się wchłania i nie pozostawia jakiegoś poczucia ze się go ma na rękach, bardzo wydajny.

Krem jest naprawdę dobry, wydajny, co jest dużym plusem przy tak małym opakowaniu. Nie mogę jednak zgodzić się z poprzednią recenzją - krem rozprowadza się dobrze, ale zdecydowanie zostawia na dłoniach tłustą powłokę, która zostaje aż do umycia dłoni, a wtedy nakładam go znowu... ;-) Nie mniej jednak świetnie sprawdza się na noc, jako intensywna regeneracja i wtedy ta powłoka zupełnie mi nie przeszkadza. Zapach nie jest ładny, dość słodki, ale przebija się przez niego coś strasznie dziwnego, więc zakładam że jest to śluz ze ślimaka. Nie sądzę żebym wróciła do niego ponownie, bo pomimo świetnego składu i działania, na rynku jest wiele tańszych odpowiedników o ładniejszym zapachu i niższej cenie.

Od dawna szukałam kremu, który byłby na maksa odżywczy i wygładzający, ale nie zostawiał na dłoniach nieprzyjemnej warstwy. Zazwyczaj kremy albo super działały, ale zostawiały tłustawą powłokę, albo wchłaniały się momentalnie, lecz niedostatecznie nawilżały. Ten kremik jest bardzo wydajny. Już niewielka ilość doskonale rozprowadza się na całej powierzchni rąk i szybko wchłania się w skórę, nie zostawiając na niej tłustej czy niekomfortowej powłoki. Wygładza cudownie, dłonie są rewelacyjnie nawilżone i niewiarygodnie miękkie w dotyku. Radzi sobie z wszelkimi suchościami, a przy dłuższym stosowaniu znacznie poprawia stan dłoni, czyniąc je lekko jaśniejszymi. Może cena nie jest najniższa, ale produkt zdecydowanie jest jej wart.