Yappco, Deep Wrinkles Reducer Eye Lifting Treatment (Liftingujący krem pod oczy redukujący głębokie zmarszczki)

Krem ten kupiłam poniekąd przez pomyłkę, bo szukałam czegoś konkretnie na cienie pod oczami – pomyłki tej jednak nie żałuję! Krótko, zwięźle i na temat: produkt spełnia obietnice producenta. Co prawda nie mam (jeszcze, tfu tfu) głębokich zmarszczek w okolicach oczu, więc mogę nie być odpowiednią wyrocznią, mam jednak porządne sińce i skórę skłonną do przesuszenia, co kiepsko prezentuje się we współpracy z korektorem, który wchodzi w załamania i wygląda niezdrowo. Podczas używania tego kremu moje życie stało się pod tym względem znacznie łatwiejsze. Wyglądałam na mniej zmęczoną (a przynajmniej łatwiej było zachować pozory), jako że skóra pod oczami była rozjaśniona i świeższa, nawet sińce nieco zmalały, drobne zmarszczki zupełnie przestały być widocznie. Krem świetnie zgrywa się też z korektorem, kiedy nakładam go pod makijaż, choć zwykle zastosowanie go wieczorem zapewnia wystarczającą dawkę nawilżenia. Muszę jednak przyznać, że mój makijaż okolic oczu jeszcze nigdy nie wyglądał tak dobrze, a kremów przetestowałam naprawdę dużo! Ten nie powoduje też żadnych reakcji alergicznych, a łatwo o nie w tak delikatnej sferze. Opakowanie również bardzo udane, łatwo wydobyć z niego produkt do końca, no i ten obłędny, jabłuszkowy zapach... Jest super, naprawdę godny polecenia :)

Dobry jako baza pod makijaż skóry wokół oczu.

Mam delikatną, mega cienką, suchą skórę pod oczami z drobnymi zmarszczkami mimicznymi. Recenzowane mazidło świetnie sprawdza mi się jako krem na dzień oraz baza pod korektor, na noc natomiast wolę potraktować ten delikatny obszar twarzy czymś nieco treściwszym jednak. O ile kosmetyk jest naprawdę dobrym tego typu produktem, tak w przypadku skóry bardziej wymagającej z dużymi zmarszczkami jego działanie może być zbyt słabe.

Solidny, szklany słoiczek z higienicznym dozownikiem oraz plastikową zakrętką kryje w sobie 20 ml specyfiku .Jego konsystencja jest kremowa, raczej lekka i szybko wchłaniająca się w skórę. Nie pozostawia na niej lepkiego czy tłustego filmu. Krem fajnie odświeża spojrzenie, delikatnie wygładza , dość dobrze nawilża oraz lekko napina (ale nie nieprzyjemnie) skórę wokół oczu i efekt ten dość długo utrzymuje się na twarzy , nie jest to zatem działanie krótkotrwałe czy doraźne. Swietnie sprawdza mi się pod makijaż, gdyż dobrze przygotowuje skórę na jego przyjęcie wygłądzając oraz nawilzając obszar pod oczami, a także super dogaduje się z korektorem oraz pudrem pod oczy. Ani on się nie roluje pod makijażem, ani makijaż nie robi tego na nim. Dodatkowo mam wrażenie ,że nieco przedłuż jego trwałość, i finalnie obszar wokół oczu po jego zastosowaniu prezentuje się naprawdę dobrze:)

Krem nie podrażnia, nie uczula ani nie powoduje łzawienia czy zamglenia moich oczu. Ma przyjemny, słodkawy aromat. Co prawda jakichś super własciwosci, o których mówi Producent typu napięcie ,uniesienie konturu oka czy liftingu tego obszaru twarzy oczywiście nie zauważyłam, natomiast myślę,że jest to naprawdę dobry, dzienny krem pod makijaż dla skóry mniej niż średnio wymagającej.

Krem w masywnej buteleczce z pompką. Opakowanie ze srebrnymi napisami, które szybko się ścierają. Treściwy, ale zarazem lekki. Dobrze się wchłania. Idealny na noc. Ma dobrą wydajność. Działanie jest ok, ale nie na głębokie zmarszczki. Jest w porządku dla lekkich zmarszczek (33 lata), nie jestem pewna czy by coś zdziałał w wypadku skóry dojrzałej i głębokich zmarszczek.