Garnier Ambre Solaire, Invisible Protect Refresh Spray SPF 50 Spray ochronny do opalania SPF50

Spray kupiłam na początku sezonu letniego i używałam zarówno nad morzem, jak i jeziorami oraz w basenach termalnych. Okazał się bardzo wydajny, bo zostało mi jeszcze trochę na początek przyszłego sezonu. Ma długie PAO - 12 m-cy. Oczywiście nie był jedynym produktem tego typu a używałam go właśnie do zadań specjalnych, bo nie bieli w kontakcie z wodą i jest bardzo wodoodporny. Ponieważ ma olejkową formułę, nie wchłania się do końca, a jeżeli w końcu to robi, jest to znak, że czas na re-aplikację :) Ponieważ jest bardzo płynny trzeba uważać, żeby nie uciekł z dłoni. A to właśnie dłońmi najchętniej go aplikowałam, nie psikając bezpośrednio na skórę. Choć aplikator tu jest dość precyzyjny, zawsze jednak trochę uleci w powietrze. Pozostałe zalety: + praktyczne opakowanie z paskiem, przez który widać zużycie produktu + zamknięcie korka bez konieczności pilnowania zatyczki, zakrętki, etc. + zostawia na skórze widoczny ochronny film, ale nie jest to tłusta warstwa + ciekawe przetłoczenie na dłoń po bokach opakowania Co mogłoby być lepiej: * opakowanie jest szczelne, gdy zatyczka jest w pozycji off - trzeba uważać, żeby otwarte się nie przewróciło, bo wtedy może się trochę wylać * skład nie jest idealny i dla wrażliwych skór może kontrowersyjny, ze względu na obecność alkoholu denaturyzowanego, jednak szybko on odparowuje a sama oleista konsystencja zapobiega wysuszeniu skóry, wręcz przeciwnie natłuszcza ją i chroni * ochrona UVA oczywiście mogłaby być wyższa * buteleczka ma tendencję do zaciskania się, od czasu do czasu trzeba odkręcić cały korek i wpuścić powietrze * mogłoby szybciej się wchłaniać, tutaj deklaracja marketingowa nie jest precyzyjna, ale mi to nie przeszkadza, nie oczekuję pełnego wchłonięcia się olejku Reasumując - warto spróbować znając zalety i wady tego produktu. Garnier ma duże tradycje i doświadczenie w tworzeniu filtrów, więc można im ufać. Rzeczywiści nie zaobserwowałam żadnego działania promieni słonecznych na skórę w trakcie używania tego produktu. Nie specjalnie przykładajmy wagę do deklaracji o nawilżeniu i dodatku aloesu i witaminy E. Fajnie, że produkt był dostępny stacjonarnie w Rossmanie na początku sezonu, dzięki czemu nie trzeba na niego polować on-line.