Jestem posiadaczką jasnej karnacji,skóry przesuszonej z licznymi skazami dermatologicznymi i niestety dość późno zaczęłam regularnie stosować filtry przeciwsłoneczne.Wiem jak trudno jest znaleźć odpowiedni kosmetyk dla siebie,bo choć ofert jest od groma to filtr filtrowi nierówny.
Marka Nutrea jest mało popularna,a sama się nią zainteresowałam dopiero po poleceniu na jednym z platform.
Jej oferta nie jest miażdząca,bo to zaledwie kilka produktów,ale wartych zainteresowania.
Można je kupić tylko przez internet na stronie producenta czy stronie,np. Cosibella.
Wybrałam odcień nude,choć są jeszcze sand i beige.
Kosmetyk zamknięty jest 75 ml tubce.Jest ona przeciętnej wielkości,bardzo giętka zachowana w białej kolorystyce wraz z niewielką ilością napisów.Nakrętki nie można odkręcić,ale została zabezpieczona folią,co daje pewność,że nikt przed nami produktu nie używał i kosmetyk jest świeży.
Szata graficzna jest skromna i nie zawiera ozdobników.
Produkt ma wysoki filtr na poziomie 50+, P++++,PPD na poziomie powyżej 16.Skład jest ładny,krótki.
Mamy tutaj filtry mieszane,nieprzenikające,choć zastanawiam się nad tym 'nano'przy jednym ze składników (?).
Nie ma daty ważności,a PAO wynosi 6 miesięcy,większość osób spokojnie wykończy go wcześniej.
Krem ma mało wyczuwalny zapach i luźną konsystencję,przez co łatwo go wycisnąć z opakowania.
Posiada gładką formułę z delikatnie brązowym pigmentem.
Bez problemu się rozprowadza po skórze,jest lekki,łatwo się z nim pracuje.Można go nanosić palcami czy gąbeczką(polecam).
Nie jest tępy,nie zastyga odrazu,więc można dokładać warstwę.
Nie bieli skóry ,stapia się z karnacją dając delikatne wygładzenie struktury skóry.Nie daje efektu mocnego glow,jak to w przypadku produktów z filtrem jest nagminne,ale również nie jest to pełny mat, choć jest mu bliski.
Pozostawia skórę aksamitną w dotyku.
Skóra się pod nim nie męczy,nie lepi.
Co ważne był przetestowany także zimą i latem,zwracam na to uwagę przez skrajne temperatury i nadaje się do całorocznego stosowania.
Nie spowodował zapchania zaskórników,choć mam do tego dużą skłonność,nie uczulił mnie.
Można go stosować w okolicy oczu,bo nie migruje i nie szczypie.
Współgra z pielęgnacją,nie roluje się ,odpowiedni pod makijaż.
Usuwam go według zaleceń dwuetapowym demakijażem,najpierw kosmetykiem na bazie olejku,a następnie pianką.
Dobrze chroni skórę przed promieniowaniem, dzięki czemu nie mam buzi czerwonej jak wyjdę na słońce.
Cena jest dość wysoka około 70 zł ,ale produkt jest wydajny,mi wystarczył na 2 miesiące.
Uważam,że jest produkt odpowiedni dla każdej cery.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie