Mydlarnia Cztery Szpaki Delikatny dezodorant w kremie `Wanilia i palmaroza` 

Nie jest to moja pierwsza styczność z dezodorantem w kremie, a jednak nigdy nie miałam dezodorantu o tak niesamowitym zapachu. Kojarzy mi się głównie z ziołami - delikatną mieszanką, nie ostrą - może to zasługa tej wanili? (PRZEPIĘKNY!), najchętniej kupiłabym o tym zapachu jeszcze inne produkty od 4 szpaków, więc liczę na poszerzenie oferty i wprowadzenie go na stałe! (może ktoś kojarzy - kojarzy mi się z zapachem paczek z bielizną od wielorazówki (nie są perfumowane) - który jest mieszanką zapachów produktów u nich sprzedawanych i przesiąka nieco w materiał) Natomiast przechodząc do sedna - sprawdza mi się bardzo dobrze - dezodoranty nigdy u mnie nie dawały aż takich efektów jak antyperspiranty, ale zawsze dość dobrze kontrolowały nieprzyjemny zapach potu - a ten równie godnie sprostał oczekiwaniom. Ma przyjemną konsystencję - wolę takie zwarte kremy jeśli chodzi o dezodoranty, łatwo się rozprowadza, trzyma się cały dzień. Czego chcieć więcej? Duży plus za ekologiczne podejście marki i szklane opakowanie!

Dezodorant ten kupiłam z ciekawości. Miałam już naturalny deo, ale w postaci płynnej z atomizerem (swoją drogą tragedia), więc tym razem chciałam dać szansę takiemu w postaci kremu. Kosztował mnie około 45 złotych w sklepie internetowym. Niestety mam problem z przykrym zapachem pod pachami. Śmieję się niekiedy, że mogłabym przejść wiele kilometrów w plastikowych butach i skarpetkach, a mimo tego stopy byłyby pozbawione zapachu, a pachy wydzielają nieprzyjemną woń od samego siedzenia ;p. Taka jest prawda i jestem do tego przyzwyczajona. Oczywiście używam antyperspirantów i, jak można się domyślić, nie potrafię bez nich żyć. Są dla mnie niezbędne i nigdy nie zrezygnuję z nich na rzecz dezodorantów. Jednak ciekawość wzięła górę i wypróbowałam na sobie naturalny deo w kremie. No i cóż mogę powiedzieć... To nie dla mnie. Producent obiecuje pochłanianie wilgoci i niwelowanie przykrego zapachu, co jest po części prawdą, no ale właśnie... po części. Jeśli chodzi o pochłanianie wilgoci, to robi to, ale w bardzo małym stopniu i bardzo krótko. Wystarczy, że porobię coś w ciągu dnia i pot się przez niego bez problemu przebija, przez co potrzebuję kolejnej warstwy. Nie wspominając już o treningu cardio - wówczas dosłownie spływa spod pach, pozostawiając tylko zapach. A zapach ma krótko mówiąc rozczarowujący. Jest to palmaroza z wanilią. Kupując go, nie miałam pojęcia, jak pachnie palmaroza. Okazało się, że to intensywna ziołowo-cytrusowa woń, wytrawna, świdrująca w nosie. I tak właśnie pachnie ów dezodorant. Nie czuję w nim wanilii, ale może dlatego, że według mnie nie pasuje ona absolutnie do wspomnianej palmarozy. No nie łączy mi się to. Po nałożeniu deo na pachy czuć wyłącznie te ziołowo-cytrusowe nuty, które wręcz mi przeszkadzały. Czy niwelowały przykry zapach? Raczej się z nim łączyły, tworząc coś gorszego od zapachu samego potu. Jednakże jest coś, co mogę pochwalić - konsystencja. To coś na podobieństwo glinkowej pasty, zbitej w sobie. Trzeba wziąć odpowiednią ilość i rozgrzać ją w palcach, wtedy trochę się rozrzedza i z łatwością rozprowadza na skórze. Przez ten krótki czas zapewnia komfort, bo tak jakby wysusza posmarowane partie. No ale właśnie za krótko. Cóż, naturalne dezodoranty nie są dla mnie. Może jeszcze kiedyś wypróbuję jakieś, ale chyba za szybko do tego nie dojdzie. Opakowanie to szklany słoiczek z aluminiową zakrętką. Jest na tyle mały, że można go wrzucić do torebki i zabierać ze sobą. Ma przepiękną kolorową, artystyczną szatę graficzną, przez którą wybrałam właśnie tę wersję (wzrokowiec ze mnie na maksa ;p). A jest to szata graficzna z ważnym przesłaniem, dotyczącym zdrowia. Mianowicie chodzi o raka piersi - marka zachęca do samobadania. Świetna inicjatywa :). Całość ma super jakość. Pojemność to 60 ml.

Mydlarnia Cztery Szpaki zaskoczyła mnie pozytywnie swoim delikatnym dezodorem w kremie o aromacie wanilii i palmarozy. Zapach jest niezwykle subtelny i przyjemny, sprawiając, że każdy dzień staje się bardziej aromatyczny - zapach delikatnie przebija się przez bluzkę przez większość dnia. Co mnie najbardziej urzekło, to świadomość, że produkt znajduje się w szklanym pojemniku, co podkreśla zrównoważony charakter marki. Konsystencja jest lekka, co sprawia, że łatwo się aplikuje, a jednocześnie skutecznie chroni przed nieprzyjemnym zapachem przez cały dzień. To doskonała alternatywa dla tradycyjnych dezodorantów w sprayu czy roll-onie. Polecam z całego serca każdemu, kupię kolejne opakowanie.