Gosh Pink Power Wonder Lashes Mascara Tusz do rzęs Pink Power

Bardzo ładnie rozdziela i wydłuża rzęsy. Nie kruszy i nie rozmazuje się. Równomiernie się rozprowadza po rzęsach. Jest wegański. Ma wygodną silikonową szczoteczkę.Jest to jeden z lepszych tuszy jakie miałam. Polecam przetestować.

Kupiony na dużej promocji za niecałe 20 złotych. Słyszałam dużo dobrego o tej firmie, ale jednak wcześniej odstraszała mnie cena i niepewność co do sprawdzenia się czy zawodu. Tusz okazał się bardzo przyjemny w użyciu! Dobrze rozdziela rzęsy, pogrubiając je i wydłużając. Niestety podkręcenia nie zauważyłam. Nie odbija się na powiekach. Ma fajną, zgrabną szczoteczkę.

Pink Power Wonder Lashes Mascara firmy @goshofficial którą kupiłam na prezent w drogeri @hebe.polska Tej osobie bardzo zależało żeby to była akurat ta maskara więc postanowiłam sama jej wypróbować i odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego i muszę wam powiedzieć, że odpowiedź jest dość prosta bo mascara jest boska Ma wiele zalet: - idealnie wydłuża i podkręca rzęsy - dodaje wyrazistości - formuła wzbogacona olejem rycynowym, woskiem carnauba i witaminą E - wspomaga regenerację rzęs - nadaje im sprężystości i połysku☀️ - połączenie formuły kremowej z silikonową pozwala na idealne rozprowadzenie tuszu na rzęsach - nie kruszy się - nie odbija i nie rozmazuje - posiada certyfikat Allergy Certified - nie jest produktem perfumowanym ❗To mój drugi zakup takiego produktu tej firmy ale muszę wam powiedzieć, że jestem ponownie bardzo zadowolona i napewno będę sięgać po niego często

Tusz kupiłam w mega promocyjnej cenie 17 zł w Hebe, bo w cenie regularnej na pewno bym się nie skusiła.Jeżeli chodzi o jego działanie to jestem zadowolona.Ładnie podkręca,podkreśla i wydłuża rzęsy.Tusz trzyma się cały dzień i się nie osypuje.Jednak po jego cenie spodziewać się można więcej.Nie zauważyłam żadnych efektów pielęgnacyjnych na moich rzęsach mimo zapewnień producenta.

Jak zwykle przy matce Gosh plus za zapakowanie tuszu w folię w celu ochrony przed odkręcaniem w sklepie. Szczoteczka jest silikonowa, twarda, a włoski są długie więc łatwo się dziabnąć w oko. Zdecydowanie preferuję krótsze wypustki, bo precyzyjniej łapią pojedyncze włoski a tutaj miałam wrażenie że używam gęstego grzebienia. Część rzęs łapał, sporo wcale. Szczoteczka jest płaska, nie ma środka, tylko boki. Tusz jest bardzo mokry na początku , a potem dość szybko staję się za suchy i się kruszy. Zdąża się że odbija mi się na górnej powiece. Dla mnie jest za słaby i nie kupię ponownie. Polecam klasyka z tej marki, cat eye bodajże.

Tusz był niedawno mocno promowany jako nowość niezłej marki. Nabyłam okazyjnie, a jakże. Na plus zapakowanie w folię w celu ochrony przed odkręcaniem w sklepie. Kiedy odkręciłam go po raz pierwszy byłam niemal załamana, bo niedawno miałam maskarę innej marki z taką szczoteczką, chyba nie muszę dodawać, że mi się nie sprawdziła. Jest silikonowa, ale jak dla mnie twarda, za to włoski są długie, to też nie mój typ, bo rozczesują moje dosyć długie rzęsy na podobieństwo owadzich nóżek. Zdecydowanie preferuję krótsze, niemal wypustki, bo precyzyjniej łapią pojedyncze włoski i efekt jest ładniejszy po prostu. Szczoteczka nie jest okrągła, nie ma środka, tylko boki. Działa więc w zasadzie jak grzebyk. Nie można jej przeciągnąć, można tylko wyczesywać. Tusz jest bardzo mokry, w końcu przysycha, ale ile trzeba się nameczyć. Ja dodatkowo po jego użytkowaniu przez cały dzień wieczorem odczuwam pieczenie oczu. W pracy zauważyłam za to, że odbija mi się na górnej powiece. Dla mnie jest skreślony i nie kupię ponownie. Kiedyś kusił mnie inny tusz tej marki, ale po tym doznaniu już mi się nawet nie chce po niego sięgać.

Tusz kupilam w promocji w Hebe. Za 20zl mozna się skusić nawet jeśli jest do niczego :) Ale pozytywnie się zaskoczyłam. Tusz fajnie się naklada, daje fajny efekt na rzęsach, wydłuża. Niestety nie jest wodoodporny i czasami zostawial slad na powiece. W regularnej cenie tusz kosztuje ok. 60zl. i raczej nie zdecyduje się go kupić ponownie w normalnej cenie. Czekam na promocje.

Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tą marką! Tusz kupiłam w hebe, namówiła mnie Pani ekspedientka już przy kasie. Wtedy zapłaciłam za niego około 17 złotych i uważam że więcej kosztować nie powinien. Jakież było moje zdziwienie, jak zobaczyłam, że cena regularna opiewa na aż 64,99! Używam go od miesiąca i widząc jego efekty i jakość, tusz nie powinien kosztować więcej niż 25 złotych. Mam dosyć gęste, mocno podkręcone i długie rzęsy z jasnymi końcami, więc moje oczekiwania co do tuszu raczej nie są wygórowane, bo po prostu niewiele im trzeba. Lubię tusze, które mają głęboką czerń, ładnie rozdzielają i nie osypują się nadmiernie. Na tusz do rzęs jestem w stanie wydać maksymalnie 30 złotych. Opakowanie ma bardzo prosty, walcowaty kształt. Szata graficzna ogranicza się do napisów w błyszczącym, różowym kolorze. Silikonowa szczoteczka, podobnie jest opakowanie ma raczej prosty ,wydłużony kształt. Jest masa drobnych, silikonowych włosów, które dobrze rozczeszą i rozdzielą włoski. Taki rodzaj szczoteczek to zdecydowanie mój ulubiony typ. Kosmetyk poza makijażem powinien mieć właściwości pielęgnacyjne, dzięki formule wzbogaconej o zawartość oleju rycynowego, wosku carnauba i witaminy E. Tusz ładnie się nanosi, chociaż najlepiej używało mi się go po około dwóch tygodniach, jak już lekko przyschnął. Czerń jest ładna, głęboka, nie traci na głębi w ciągu dnia. Rzęsy są pięknie rozdzielone, lekko podkręcone i wydłużone. Niestety nie jest to dla mnie tusz idealny, bo pomimo obietnic producenta ... kosmetyk osypuje się w ciągu dnia i tworzy nam brzydką pandę. Nie czepiałabym się zbytnio gdyby to był tusz lovely za 10- 15 złotych ... ale kochani ... tutaj mamy tusz za który płacimy 65 złotych w cenie regularnej ! Uważam, że osyp w przypadku tak drogiego kosmetyku jest niedopuszczalny ! Pomimo kilku niedogodności tuszu używało mi się całkiem nieźle. Cena na promocji jest adekwatna do jakości, ale cena regularna jest dla mnie zbyt wyśrubowana. Daję mu cztery gwiazdki, ale tylko dlatego, że zapłaciłam 17 złotych, a nie 65 ;)

Używałam lepszych tuszy ale jak na takiego średniaczka kiedy akurat nie możesz kupić swojego ulubionego tuszu to jest ok. Jak na silikonową szczoteczkę, których nie lubię (bo nie rozczesują i nie pogrubiają dobrze moich rzęs) to spisywał się nie najgorzej. Cena regularna (chyba 59,90) zdecydowanie za wysoka - ja kupiłam na promocji za ok 25 zł i to jest najwyższa cena jaką w moim odczuciu jest warty. Dość długo trzymał się na rzęskach, nie sprawiał problemów ze zmywaniem.

Tusz kupiłam w hebe na dużej promocji, bo wg mnie nie opłaca się kupować go w regularnej cenie. Moje rzęsy są trochę długie, cienkie, i zakręcone, więc nie muszę używać zalotki, ale są słabe i niektóre tusze powodują większe wypadanie. Jest on zapakowany w opakowanie o 10 ml pojemności. Posiada zwykłą wydłużająca i silikonową szczoteczkę. Jeśli chodzi o malowanie rzęs to dobrze maluje, ale czasem zdarza się, że się skleją zwykle na prawym oku. Efekt jest ładny, ale nie wow. Jeśli chodzi o trwałość to jeśli moja twarz się spoci lub jest słońce to się rozmazuje pod oczami nawet jak nie pomaluje dolnych rzęs. Jest on też bardzo wydajny i starcza na wiele miesięcy. Jeśli chodzi o wypadanie rzęs to nie zauważyłam by to powodował. Podsumowując, jest słaby jak na swoją cenę i nie kupię go ponownie.

Dostałam ten tusz w prezencie i był to strzał w dziesiątkę. Gumowa szczoteczka bardzo ładnie rozczesuje rzęsy i dodaje im długości i delikatnie podkręca. Kolor jest intensywny i długo utrzymuje się na rzęsach. W moim przypadku starczył na długo.

To mój pierwszy produkt z Gosha i prędko nie skuszę się na coś nowego z tej marki. Tusz ma silikonową szczoteczkę, która mimo, że wydaje się precyzyjna to poprzez swoje twarde wypustki może podrażniać oczy przy aplikacji maskary. Efekt po nałożeniu jednej warstwy jest słaby, po dobudowaniu trzeba uważać na zbyt dużą ilość, bo rzęsy są nieestetycznie posklejane. Tusz przede wszystkim wydłuża rzęsy, brakuje tu efektu podkręcenia, czy pogrubienia. Po użyciu zalotki wcale nie jest lepiej. Trwałość oceniam jako dobrą, jedyny minus to lekkie odbijanie się maskary na górnej powiece. Plus za dodatkowe składniki pielęgnacyjne, chociaż nie zauważyłam poprawy w kondycji moich rzęs. Jeżeli ktoś lubi delikatny efekt to ok, ale moim zdaniem tusz nie jest warty ceny regularnej, cieszę się, że kupiłam go na promocji. ZALETY Wydłuża rzęsy Precyzyjna szczoteczka Trwałość Design opakowania Składniki pielęgnacyjne WADY Skleja rzęsy Nie podkręca i nie dodaje objętości Szczoteczka przez swoje silikonowe wypustki może podrażniać oczy przy tuszowaniu Lubi odbijać się na górnej powiece

Tusz zakupiłam na mega promocji w Hebe w grudniu. Kosztował jedyne 17 zł (standardowa cena: 65 zł). To mój pierwzy tusz z firmy Gosh i na razie ostatni. Co mogę dobrego powiedz o tym tuszu? Ma wegańską formułę i nie jest perfumowany. Powera nie ma. Według opisu precyzyjna szczoteczka ma idealnie rozprowadzać tusz. Nie robi tego. Na samym początku nabierała potworne ilości tuszu, który jest bardzo mokry, mazał i sklejał rzęsy, odbijał się na powiekach. Do tego stopnia, że odłożyłam tusz na 3 miesiące, w tym czasie używałam innego. Wróciłam do niego i wcale nie było lepiej. Trochę podsechł, ale i tak nie mogę liczyć na precyzyjne rozdzielenie i równomierne pokrycie rzęs. Fakt wydłuża. Czy regeneruje ciężko mi powiedzieć. Podkręca minimalnie. Po kilku godzinach kruszy sie i osypuje. Jestem rozczarowana. Nie rozumiem skąd tak wysoka cena regularna produktu i cieszę się, że zakupiłam w promocji, nie w cenie regularnej.

Kupiłam tusz w promocji w drogerii Hebe, zachęcona niską ceną markowego produktu. Używam już ponad 2 miesiące. Dla mnie najlepszy tusz ever ! Pięknie podkreśla moje rzęsy, nie rozmazuje się i nie skleja. Idealne dopasowanie :-)

Tusz zakupiłam w Hebe. Zachęcona innymi kosmetykami od Gosh, które sprawdziły mi się naprawdę dobrze, chciałam wypróbować więcej produktów tej marki. Na wstępie zaznaczę, ze mam dosyć gęste rzęsy ale proste. Zależy mi na ich wydłużeniu. Nie zawiodłam się w ogóle od pierwszej chwili użycia. Po pierwsze tusz do rzęs nie zostawia żadnych grudek ani nie skleja rzęs. Przy pierwszym użyciu, a nawet kilku notorycznie miałam ten problem używając innych tuszy. Za to bardzo dobrze rozdziela rzęsy i maksymalnie wydłuża. Nigdy żaden tusz nie sprawił, że miałam wachlarz rzęs. Dosłownie. Jestem bardzo zadowolona. Jeszcze jakby podkręcał je, to byłby moim numerem 1 pośród wszystkich. Jestem bardzo zadowolona, polecam polować na niego jak będzie na promocji.

Tusz postanowiłam wypróbować skuszona zachęcającą niską ceną. Orientacyjnie spojrzałam przed zakupem na jakość i precyzję z jakimi jest wykonana szczoteczka, do której nie mam żadnych obiekcji. Jest ona nie za wielka i dosyć gęsto pokryta różnej wielkości sylikonowymi włoskami. Prezentuje się całkiem przyzwoicie, stawiając tym samym poprzeczkę dosyć wysoko i podświadomie zachęcając nas do zakupu. Patrząc na nią, można odnieść wrażenie, że tusz powinien być dobry, ale nic bardziej mylnego. Sama szczoteczka nie nadrobi pewnych braków, które posiada formuła i konsystencja tego tuszu. Jest on rzadki, odbija się na górnej powiece, szybko się rozmazuje i kiepsko usztywnia rzęsy sklejając je tak, że nawet szpilką ciężko je rozkleić. Prędzej wypadną przy takich desperackich eksperymentach. Jedna jego warstwa jest zupełnie niewidoczna, słabo pokrywa rzęsy, a nadbudowując go uzyskamy tylko coraz bardziej kiczowato wyglądającą breję. Sądziłam, że obciążone oko z krótkimi, sklejonymi rzęsami, rozmazywanie i okruchy grudek to już historia, ale jednak nie trzeba żyć w PRLu, żeby zafundować sobie tak tandetny wygląd. Porażka...

Tusz kupiłam skuszona bardzo promocyjną ceną w Hebe. Stwierdziłam, że zaryzykuję i zobaczę - a nuż stanie się on moim nowym ulubieńcem. Teraz, w momencie kiedy go używam, wiem, że tak się nie stanie. Tusz ładnie się rozprowadza na rzęsach, ma kremową konsystencję. Silikonowa szczoteczka jest ok, można nią dobrze porozdzielać rzęsy. Jednakże po nałożeniu makijażu trzeba się pilnować i regularnie spoglądać w lusterko, już po kilku godzinach można zauważyć wokół oczu pierwsze efekty pandy. Tusz się po prostu rozmazuje, nawet w momencie kiedy nie dotyka się okolic oczu i się ich nie pociera. Ślady na nim są i na dolnych, i na górnych powiekach. Muszę przyznać, że mimo to jest trwały, bo przy wieczornym zmywaniu makijażu zostaje go na waciku całkiem sporo, biorąc pod uwagę ilości, które zmywam z okolic oczu. Kolor jest ładny, intensywnie czarny. Podsumowując: produkt kiepski. Wrócę do mojego ulubionego tuszu, jak tylko skończę ten, bo mimo wszystko szkoda mi go wyrzucać w momencie, kiedy jest go jeszcze w opakowaniu naprawdę sporo.

Maskara dość niepozorna, ale za to jakie cuda można nią wyczarować! Pięknie wydłuża i podkręca rzęsy nie sklejając ich. Nie kruszy się i nie osypuje w ciągu dnia. Plus za pielęgnacyjny skład, w którym znajdziemy olej rycynowy mający właściwości wzmacniające, pogrubiające i przyciemniające rzęsy, odżywczy wosk Carnauba, regenerującą witaminę E, która również nadaje sprężystości rzęsom oraz lecytynę działającą nawilżająco i kondycjonująco. Nie dziwne, że mam spory ich zapas w kosmetyczce! <3