Annani Serum przeciwtrądzikowe 

Serum zakupiłam w cenie promocyjnej, a mimo to żałuję zakupu. Serum nie zrobiło u mnie zupełnie nic. Nie zauważyłam żadnego efektu przeciwtrądzikowego, zaskórniki jak były tak są, nie dostrzegam nawet rozjaśnienia cery. Mam też cerę naczynkową i odniosłam wrażenie, że mogło być trochę za mocne i powodowało zaczerwienienie. Cudów nie było, ale wielkich szkód też nie. Nie kupię ponownie.

Używam wszystkich produktów z annani od dnia premiery, zużyłam kilka opakowań wszystkich produktów, z kilku wiem że już zrezygnuje ale serum przeciwtrądzikowe zostanie ze mną. To jest najlepsze serum z całej serii. Działa i robi to co powinno! Mimo tego, że jest już w średnim wieku i nie powinnam mieć już problemów z trądzikiem, tak regularnie pojawiały mi się zmiany na policzkach szczególnie w trakcie okresu, do tego kaszka. To serum w końcu pomogło mi się tego pozbyć. Moja pielęgnacja wieczorna ogólnie wygląda tak: 1 dzień Serum przeciwtrądzikowe i na to serum odbudowujące z annani 2 dzień Serum przeciwzmarszczkowe (póki co to z annani ale będę zmieniać na inne) i na to krem Bielenda ceramidy 3 dzień Serum z retinolem I to sprawia, że mam skórę w miarę dobrym stanie. Czasami jeszcze coś wyskoczy ale ogólnie w porównaniu do tego co zdarzało się wcześniej to jest niebo a ziemia. Kaszka zniknęła, a na każdego dziada który jakimś cudem wyskoczy działam wtedy też punktowo każdego dnia i szybko znika, zaleta jest też że wszystkie przebarwienia po takich zmianach znikają błyskawicznie. Myślę, że jest to dobry wybór dla każdego kto chce rozpocząć używanie kwasów ale obowiązkowo trzeba nakładać po nim coś łagodzącego, póki co serum odbudowujące z annani robi robotę ale mam do niego wątpliwości i będę szukać zamiennika.

Serum używam regularnie od ponad 6 miesięcy. Wprowadzałam je powoli, mam skórę mieszaną z tendencją do trądziku i zaskórników. Jest jednak wrażliwa, dlatego dbałam o to, żeby nie przesadzić z częstotliwością, w końcu to kwasy. Szczerze mówiąc, nie widzę większej różnicy w wyglądzie skóry. Serum nie ma większego wpływu na ilość zaskórników zamkniętych. Nie widziałam też efektu na świeże przebarwienia, nie znikały one nadzwyczajnie szybko. Kwestia sebum i wyświecania się skóry w ciągu dnia również bez zmian. Mam wrażenie, że serum nie robi krzywdy, ale nie ma też większego działania, przynajmniej na mojej skórze. Zużyje je do końca, ale nie sięgnę po nie ponownie, wybiorę inne kwasy.

Używam tego serum już od 7 miesięcy, borykałam się z dużym problemem z trądzikiem i zaskórnikami dopóki nie zaczęłam używać tego serum! Wcześniej używałam różnych kwasów, które nie przynosiły efektów oraz leków od dermatologów, które pomagały jedynie na chwilę. To serum dało duże efekty w krótkim czasie i najbardziej spełniło moje oczekiwania :) przebarwienia również bardzo ładnie znikają, nawet te które mam 2/3 lata! Serum również nie podrażnia mocno a dla mojej wrażliwej cery to zbawienie! Cena oczywiście jest duża ale dla takich efektów jakie ono daje to warto dać za nie te pieniądze. Teraz jak patrzę w lustro to dziękuję Marcie za stworzenie takiego cuda!

Dzięki połączeniu 10% kwasu azelainowego oraz 2% kwasu salicylowego, serum działa wielokierunkowo: złuszczająco, przeciwtrądzikowo i przeciwzapalnie. Już po kilku użyciach zauważyłam znaczną poprawę stanu mojej skóry. Serum skutecznie redukuje powstawanie niedoskonałości i zaskórników, jednocześnie rozjaśniając przebarwienia potrądzikowe. Regularne stosowanie produktu 2-3 razy w tygodniu wieczorem, zgodnie z zaleceniami producenta, doprowadziło do uzyskania bardziej jednolitego kolorytu skóry oraz redukcji widoczności porów. Serum ma lekką konsystencje, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Po nałożeniu serum może wystąpić lekkie mrowienie i zaczerwienienie, co jest normalną reakcją skóry na zawarte kwasy. Podsumowując, serum przeciwtrądzikowe Annani to świetny produkt. Skutecznie walczy z trądzikiem, zaskórnikami i przebarwieniami, jednocześnie regulując wydzielanie sebum i poprawiając ogólną kondycję skóry. Produkt został wyprodukowany w Polsce i nie jest testowany na zwierzętach!

Świetny miks kwasów, który wycisza stany zapalne i ładnie odnawia skórę, gdy jest stosowany regularnie. Przez regularność nie mam na myśli, że codziennie, bo to silne składniki aktywne, ale raz/dwa na tydzień. Po pierwszym użyciu już czułam, że produkt ma moc - subtelne mrowienie i szczypanie, po którym wiesz, że produkt działa. Na początku, przyzwyczajając skórę do kwasów, nakładałam krem nawilżający i/lub okluzję po 5-10 minutach. Aktualnie, po roku stosowania, zostawiam na noc bez przykrywania niczym. To serum działa, tylko podobnie jak przy retinoidach, należy skórę przyzwyczaić. Efekty: przy wysypie hormonalnym nazajutrz skóra jest wygładzona. Regularnie stosowany subtelnie złuszcza naskórek, dzięki czemu skóra wygląda na bardziej świetlistą i promienną. Jeśli chodzi o kwasowe produkty, nie zamienię go, bo działa bardzo dobrze. Mam skórę delikatną, dość cienką, bez trądziku, ale za to z co raz pojawiającymi się zmianami hormonalnymi. Niestety mam tendencję do wyciskania i gmyrania w skórze, więc i przebarwienia się zdarzają. Myślę, że zniknęły m.in. dzięki temu serum. Nie muszę chodzić na zabiegi kwasowe, mam zabieg kwasowy w domu :) PS Używam również retinolu, jak i witaminy C (oczywiście nie w jednej rutynie) i używanie serum różowego Annani nie koliduje z tym, myślę, że jest tu wręcz synergia. Grunt, by na samym początku nie stosować za często, wdrożyć się, a i później nie przesadzić z częstlotliwością i pamiętać o BHL.

Testując to serum przez kilka tygodni 2-3 razy w tygodniu, zauważyłam znaczną poprawę w mojej skórze. Wypryski zaczęły się zmniejszać, a skóra stała się bardziej promienna i wygładzona. Co najważniejsze, serum nie wysuszało mojej skóry, co jest częstym problemem przy produktach przeciwtrądzikowych. Serum jest bardzo wydajne. Zapach okresliła bym na neutralny. Moją skórę określiła bym jako problematyczną i skłonna do niedoskonałości zwłaszcza przed okresem. Stosuję je na noc i rano skóra już wygląda inaczej, lepiej.

Zawsze doceniałam kwas azelainowy w swojej pielęgnacji, był on sprzymierzeńcem w utrzymywaniu cery w ryzach bez zaskórników. Latami używałam kremu z apteki acnederm raz na kilka dni. Mogę spokojnie powiedzieć, że annani jest jego godnym następcą. Dodatek kwas salicylowego jeszcze lepiej podbił działanie. Produkt jest lekki, szybko się wchłania do matu, można nałożyć na nie krem, chociaż miałam wrażenie, że solo działa lepiej/szybciej - być może u mnie tak jest. Stosowałam co drugi, co trzeci dzień, najczęściej na całą twarz lub strefę T, czasami dodatkowo aplikowałam punktowo w ciągu dnia, jak zależało mi na szybkim podgojeniu stanu zapalnego. Dwojako sprawdzał się super. Zaskórniki redukowane na bieżąco, stany zapalne szybciej wygojone, nie rozrastające się w większe bolesne gule. Używałam również w trakcie diagnostyki problemów hormonalnych i również bardzo mi pomagał w tym okresie. Produkt nie podrażniał mojej skóry, nie przesuszał, nie uwrażliwiał jej. Nie oceniam go jako produkt agresywny dla skóry przy stosowaniu co drugi - trzeci dzień i dbaniu o barierę hydrolipidową w międzyczasie :) Na pewno do niego wrócę niedługo, bardzo dobry produkt, na razie nie znalazłam tej jakości w tańszym produkcie, mega ważna składowa pielęgnacji.

Serum rzeczywiście działa przeciwtrądzikowo - ogranicza pojawianie się nowych zmian, a te już istniejące ładnie wycisza, skutecznie zwalcza zaskórniki. Po jego używaniu cera wygląda o wiele lepiej, zdecydowanie rzadziej pojawiają się na niej niedoskonałości. Trzeba jedynie pamiętać o tym, że nie jest to produkt do używania na co dzień - używając go zbyt często łatwo można doprowadzić do przesuszenia i pogorszenia stanu skóry. Ja jestem zadowolona z działania tego kosmetyku, nie do końca jednak jestem zadowolona z jego opakowania. Co prawda, jest bardzo estetyczne, ale pompka nie działa zbyt dobrze, często pluje produktem na wszystkie strony. Serum jest też problematyczne do zabrania w podróż. Mimo to, uważam że jest to naprawdę dobry produkt, który spełnia swoją funkcję, polecam wypróbować osobom zmagającymi się z niedoskonałościami cery.

Mam skórę suchą, wrażliwą ze zdiagnozowanym trądzikiem różowatym. Serum stosowałam przez okres 4 miesięcy raz-dwa razy w tygodniu Jest bardzo wydajne, jedna pompka wystarcza na pokrycie twarzy, może je też stosować punktowo na pojedyncze wypryski lub problematyczne miejsce. W moim odczuciu jest to mocny produkt. Mnie to serum zachwyciło przede wszystkim jeśli chodzi o działanie na różowe plamki po wypryskach. Na działanie musiałam poczekać, bo prawie miesiąc, ale przy regularnym stosowaniu pięknie ujednolica koloryt skory, a przede wszystkim rumień na policzkach. Trzeba jednak mieć na uwadze, że bez odpowiedniego nawilżania skóry efekt stosowania tego serum może być zupełnie odwrotny, bo naprawdę łatwo naruszyć nim bhl. Dodatkowo zmniejszyła się ilość wyprysków, zniknęła drobna kaszka na czole. Jak dla mnie jest to najlepsze serum przeciwtrądzikowe, jakie stosowałam. Sam kwas salicylowy nigdy nie sam u mnie tak spektakularnych efektów. Wydajność oceniam na duży plus, opakowanie również jest bardzo ładne, estetyczne. Brakuje mi w nim jedynie zatyczki na aplikator.

Skuszona świetnymi przemianami cer, znajdującymi się u Marty na IG, postanowiłam kupić to serum. Zużyłam całe opakowanie i nie zauważyłam totalnie nic. Może to kwestia etiologii trądziku. Liczyłam w prawdzie na rewelacyjne efekty i tutaj się niestety przeliczyłam. Samo serum w składzie i konsystencji jest super, świetnie się wchłania. Mogłoby nieco mniej kosztować lub być chociaż bardziej dostępne.

Najlepsze ze wszystkich 4 produktów marki Annani. Przede wszystkim działa, pomaga szybko zwalczać niedoskonałości i zapobiega powstawaniu nowym. Świetnie sprawdza się jako produkt miejscowy. Lekkie, szybko się wchłania, bardzo wydajne - w ciągu 3 miesięcy nie zużyłam nawet połowy. Stosuję je 3 razy w tyg. zgodnie z planem Marty.

Szukacie do swojej pielęgnacji jakiegoś SZTOSA? Oto i on - serum przeciwtrądzikowe marki @annani.pl Co ma tutaj działać? Dwa podstawowe składniki: => kwas salicylowy (2%) - o działaniu przeciwbakteryjnym i przeciwzapalnym, oczyszcza zaskórniki, zmniejsza łojotok => kwas azelainowy (10%) - o działaniu przeciwzapalnym, przeciwbakteryjnym, wybielającym i złuszczającym Jak widzicie po składzie jest to totalnie idealne combo na trądzik i przebarwienia. I - spoiler - naprawdę takie jest!!! Serum używam z przerwami od grudnia, i zauważyłam dużo pozytywnych rzeczy: ❤ zniknęła mi "kaszka" z czoła ❤ w sumie struktura mojej twarzy zrobiła się wszędzie bardziej głaska, zostało kilka cieższych zawodników czy nawracajacych ale to już wina moich jelit :D ❤ kolor skóry się ujednolicił, "wybielone" zostały baaardzo stare przebarwienia ❤ zmniejszyła się znacząco ilość zaskórników ❤ ładnie złuszcza martwy naskórek ❤ szybciej pozwala pozbyć się trądziku Minusy? ❌ chyba tylko cena. Bo nie każdy chce wydać 90zł na serum. Ja się długo zastanawiałam, ale szczerze? Jak skończe to opakowanie to kupię kolejne. Serum jest super przy moich "standardowych" wysypach, znaczaco zmniejszył ich nasilenie. Niestety wciąż pojawia mi się tradzik od zaostrzenia SIBO - ale serum pozwala mi chociaż szybciej się go pozbyć. Moja ocena:5/5 Cena: 89,90zł/30ml

Zmagam się z trądzikiem od wielu lat i to serum naprawdę działa. Jest tez bardzo wydajne. Po posmarowania na noc, rano moje wypryski są ukojone i nie są już aż tak czerwone.

Pierwsze serum przeciwtrądzikowe po którym faktycznie widzę efekty. Serum używam od ponad miesiąca, od kilku lat toczę walkę z trądzikiem, przerobiłam już chyba wszystkie zachwalane i viralowe sera i toniki z wyższej półki cenowej. Po serum z Annani widzę zdecydowaną poprawę stanu mojej cery. W ostatnim czasie wiele osób z otoczenia pochwaliło stan mojej cery. Stosuję co drugi dzień w pielęgnacji wieczornej i punktowo na świeże zmiany.

Serum kupiłam zaraz po premierze, od kilku lat miałam problem z uporczywą kaszką i wypryskami na całej twarzy (cera tłusta), próbowałam chyba wszystkiego co możliwe, nie zliczę ile pieniędzy poszło do kubła.. aż trafiłam na to małe cudeńko. Moja cera aktualnie jest prawie idealna, serum poradziło sobie z nią w około 1,5 miesiąca i od tamtej pory używam go regularnie - dzięki temu nawet w ‚te dni’ nie wysypuje mnie jak wysypywało kiedyś. Jest moim absolutnym numerem jeden.

Serum nie niweluje wyprysków ani zaskórników. Cera wyglądała lepiej stosując tańsze kosmetyki. Jestem zawiedziona po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii. Żałuje,że skusiłam się je kupić…

Serum zakupiłam w dwóch sztukach, dla siebie i dla chłopaka. Wiosen mamy odpowiednio 29 i 28. Moje problemy z trądzikiem są standardowe. Raz na tydzien wyskoczy mi cos na brodzie i pozostawi po sobie ślad na długie tygodnie. U niego problem jest nieco bardziej skomplikowany. Leczony dwukrotnie przez dermatologów izotekiem, głębokie blizny na plecach, torsie i twarzy po poważnie powiklanym trądziku. Odkąd używa tego serum na jego twarzy nie ma ani jednej zmiany. Działa fenomenalnie! Tradzik pojawia mu się ciagle na plecach, ale twarz pozostaje oczyszczona i bez zmian zapalnych. U mnie działa na zmiany które juz wyskoczyły : przyspiesza ich gojenie i szybciej znikają czerwone plamy pozapalne. Nie zauważyłam jednak zmiejszonej ilości pojawiania się wyprysków, a liczyłam że przestaną sie pojawiać przy regularnym stosowaniu co drugi dzien. Serum ma konsystencje chropowatą, jakby znajdowały sie w nim drobinki. Dość rzadką , ale nie spływa z twarzy.