Douglas Collection Les Delices, Silky Lip Balm Toffee Apple Balsam do ust `Toffi i jabłko`

Balsam do ust „Toffi i jabłko” od marki Douglas wrzuciłam przy okazji zakupów online do wirtualnego koszyka i tak oto chwilę później znalazł się w mojej kosmetyczce. Skusiła mnie obecność toffi i jabłka na etykiecie, kojarząca mi się zimowo i otulająco, oraz uroczy słoiczek, w którym schowany jest produkt. Balsam jest czerwonej, półtransparentnej barwy, konsystencja bardziej zbita i posuwista niż tłusta niczym wazelina, pozostawiająca subtelną lepkość (ale nie kleistość) na ustach. Pachnie bosko, słodko i nienachalnie, nieco zimowo -nie wiem czy jabłkami i toffi, ale ja nie jestem dobra w zapachy. Zapach dość szybko wietrzeje. Kosmetyk pozostawia na ustach delikatny kolor czerwieni, który można pogłębić, wklepując go więcej w powierzchnię ust. Wygląda to bardzo ładnie i naturalnie, jakby usta nabrały wigoru. Balsamik po samej aplikacji przez krótki czas daje wrażenie lekkiego nawilżenia i natłuszczenia warg. Wrażenie to jednak znika w przeciągu krótkiego czasu, a więc żeby cieszyć się walorami produktu, trzeba by go aplikować średnio raz na godzinę. Ja lubię wklepać go sobie w usta podczas robienia makijażu i obrysować je kredką w odcieniu nude -daje to efekt naturalnie podkreślonych warg i ta delikatna czerwień pięknie tu pasuje. Kosmetyk ma bardziej walory zapachowe i estetyczne niż faktyczne działanie na ustach -tak zwany pachnący gadżet, który będzie mi towarzyszył gdzieś w torebce przez cały okres zimy (a może i dłużej, bo produkt zdaje się nie mieć dna). Będę jednak miała w zanadrzu „prawdziwą” pomadkę, bo w przypadku tego uroczego słoiczka - pielęgnacyjnie nie można liczyć na zbyt wiele.