L'Oreal Paris, Volume Million Lashes, Extra Black Mascara (Pogrubiająco - wydłużający tusz do rzęs)

Pozostawia wiele do życzenia. Skleja rzesy, mimo ze szczoteczka wydaje się dobra. Po jakim czasie, miałam rozmazane pod oczami oraz piekły mnie oczy.
Nie warty swojej ceny.

I przyszedł ten czas, że zakupiłam Volume Million Lashes. W tej kategorii cenowej oczekiwałam bardzo dobrej jakości tuszu. Tusz jest wydajny, nie uczula, ma ładny czarny kolor, szczoteczka dobrze rozprowadza tusz, rozdziela rzęsy. Natomiast trwałość tuszu jest fatalna. Po kilku godzinach rozmazuje się.

Tusz do rzęs Volume Million Lashes to jeden z lepszych tuszy jakie ostatnio testowałam. Daje mega objętość i wydłuża rzęsy. Tusz kupiłam w drogerii internetowej za niezbyt przystępną cenę około 60 zł. Rzadko trafiam na promocję tego produktu, a bardzo go lubię. Posiada puchatą szczoteczkę, dzięki której z łatwością nakładam go na rzęsy. Zazwyczaj już po jednej warstwie efekt jest świetny. Ti bardzo wydajny tusz. Rzęsy są pogrubione i wydłużone,a szczoteczka dobrze je rozczesuje. Kolor tuszu to intensywna czerń. Opakowanie jest piękne, złoto-czarne.

Ten tusz do rzęs jest trwały, nie kruszy się, jest bardzo trwały. Ładnie podkreśla, wydłuża i podkręca rzęsy, niestety delikatnie je sklejając, ale to głównie na początku jego użytkowania gdy produkt jest jeszcze "mokry", ale spokojnie można sobie z tym poradzić używając szczoteczki od wcześniejszego zużytego kosmetyku, w celu przeczesania rzęs najlepiej jeszcze przed tuszowaniem świeżym tuszem. Zdecydowanie polecam produkt.

Lubię ten tusz. Mam do niego sentyment, bo używałam go kilka lat. Chociaż po czasie przerzucając się na inną półkę cenową zauważyłam, że od tuszu można oczekiwać więcej.

Wbrew powszechnej opinii u mnie się nie obsypywał. Trzymał się cały dzień i był po prostu ok. Coś tam wydłużył, może trochę pogrubił.

Jak na tusz średniej klasy to oceniam go jako dobry.

Mam gęste rzęsy i mam duży problem, aby dobrać dobry produkt, który mi ich nie skleja. Jestem bardzo zadowolona z tego tuszu. Bardzo dobrze rozdziela rzęsy, przy tym podkreśla je ta głęboka czerń.
Lubię efekt naturalności i tu to tam. Nie pozostawia grudek. Długo utrzymuje efekt. Do codziennego makijażu jeden z moich perełek.

Krótka recenzja: miałam już tusze L'Oreal i zawsze byłam z nich zadowolona. Nie przypuszczałam, że wersja Extra Black będzie tak dużym rozczarowaniem!

Tusz już po godzinie od aplikacji daje mi efekt pandy. Stale muszę poprawiać przestrzeń pod dolną powieką... Efekt jest naprawdę słaby i mam wrażenie, że wyrzuciłam pieniądze w błoto. Trudno mi też ocenić, czy tusz dobrze wydłuża i zagęszcza moje rzęsy, bo jestem w trakcie używania serum na ich wzrost. Generalnie odczucia z używania nie są przyjemne i chyba już rozumiem, dlaczego był w promocyjnej cenie.

Odradzam!

To moja pierwsza mascara z tej firmy. Niestety, jestem mocno zawiedziona. Przede wszystkim szczoteczką, która jest olbrzymia! Zawsze muszę dziabnąć się nią w oko więc używam do malowania szczoteczki z innej masakary, którą już skończyłam. Dzięki temu widzę, że tusz ładnie wydłuża rzęsy, sprawia, że są mega czarne. Niestety tusz rozmazuje się bardzo szybko w zewnętrznych kącikach oczu, co widać, gdy nie użyję cieni. Nie widzę niestety efektu pogrubienia na swoich rzęsach, co też jest pewnym rozczarowaniem.

Kiedyś uwielbiałam tusze z L'Oreal Paris, jako jedyne z maskar pochodzących z drogeryjnych półek oferowały efekt sztucznych rzęs i nadzwyczajną trwałość, dziś jest jednak inaczej.. dlaczego?

Na początku odniosę się do opakowania, które mimo tego, że jest plastikowe, wygląda dość drogo i elegancko. Szczoteczka jest silikonowa i dość gęsta, ale dobrze się nią nakłada tusz. Opakowanie jest poręczne.

Pamiętam zachwyt nad pierwszą złotą maskarą Volume Million Lashes. Naturalnie jestem posiadaczką długich i raczej gęstych rzęs, a przy użyciu tej maskary moje rzęsy wyglądały naprawdę zjawiskowo i ponadprzeciętnie. Tusz oferował naprawdę elegancką oprawę oka, bez oblepiania rzęs i efektu czekoladki.
Standardowo przy otwarciu produkt był bardzo mokry i sklejał rzęsy, jednak po około 2 tygodniach można było wyczarować efekt wachlarza rzęs. Wiele osób w tym czasie pytało mnie nawet czy to faktycznie moje rzęsy. Kupiłam kilka tych maskar, potem testowałam też inne z L'Oreal, ale zawsze byłam wierna tej marce.

Dlatego po udanych zakupach złotej wersji postanowiłam kupić Extra Black. Szczerze mówiąc już nie pamiętam co mnie podkusiło, ale to był błąd. Mimo tego, że naturalnie mam ciemną oprawę oczu i ciemne włosy to ten tusz wyglądał na moich rzęsach po prostu śmiesznie ciemno. Czułam się jakbym miała oczy pomalowane sadzą..

Poza tym tusz bardzo szybko się osypywał i rozmazywał.

Nie wiem co się stało z jakością tuszy L'Oreal, ale tak jak kiedyś były warte swojej ceny, tak teraz jest zupełnie odwrotnie.

Lubię tusze Loreal volume million lashes, miałam już chyba każdy wariant, jedne sprawdzają się super inne mniej, ale nadal to bardzo dobre produkty. Jednym z moich ulubionych jest właśnie ten.
Opakowanie, standardowe dla serii, pięknie wygląda i bardzo dobrze trzyma się w dłoni.
Szczoteczka dość duża, silikonowa.
Na początku z każdym z tych tuszy jest problem, bo są bardzo wodnite, ale po kilku uzyciach już jest ok.
Bardzo dobrze rozdziela rzęsy już przy pierwszej warstwie, wtedy daje lekki naturalny efekt. Przy drugiej i następnych już widać porządny efekt wydłużenia i pogrubienia. Nie skleja rzęs, nawet przy kilku warstwach. Ma bardzo intensywny czarny kolor.
Nie osypuje się pod okiem, nie odbija się, co niektóre z nich robią. Ten na szczęście jest trwały.
Często można trafić w promocji w Rossmannie za fajna cenę. Polecam.

Tusz zakupiłam po przeczytaniu wielu pozytywnych ocen na KWC.
Nie mogłam się doczekać, kiedy wykończę tusz, który wówczas jeszcze miałam, by zobaczyć efekt WOW tego... Niestety... Jeśli o chodzi o moje rzęsy, spektakularnego efektu nie osiągnęłam, owszem, tusz ładnie podkreśla rzęsy (które u mnie są i tak dosyć długie), ale za tę cenę spodziewałam się czegoś więcej.
Znam inne tusze w przystępnej cenie, które robią lepszą "robotę".

Bardzo dobry tusz, nie kruszy się i nie odbija, co dla mnie jest najważniejsze. Fajnie wydłuża i pogrubia rzęsy. Silikonowa szczoteczka, dobrze wyprofilowana nie skleja rzęs, nawet po kilkukrotnym dokładaniu produktu.
Konsystencja tuszu lekka, kremowa, a kolor super intensywnie czarny. Opakowanie ładne, eleganckie, mi starcza tak na 2 miesiące.