Barry M Gelly hi shine lips Żelowa szminka w kredce

Tak naprawdę to nie znam tej marki i chyba w Polsce jest ona mało rozpoznawalna bo oglądając beauty Youtuberki to może pojedyncze wzmianki gdzieś słyszałam a tak to w eterze cicho. Dowiedziałam się że jest to marka brytyjska , stosunkowo młoda mająca w swojej ofercie mnóstwo kosmetyków do makijażu w odważnych kolorach. Cenowo przystępna. Gelly Hi Shine Lips to kremowa szminka w kredce. Produkt w formie raczej staromodnej bo w tej chwili już rzadko spotyka się w drogerii szminki tego typu. Ja swój egzemplarz kupiłam na Allegro za 3,99zł bo brakowało mi do darmowej wysyłki. Kolor (jest to chyba nr 4 SIRUS ) jest bardzo ładny i soczysty -taka malinowa czerwień. Wykończenie błyszczące takie mokre, żelowe. Sam sztyft jest bardzo mięciutki wręcz rozpuszczający się pod wpływem ciepła. O dziwo pachnie cukierkami. Szminka nie jest w ogóle trwała. Przez swoją kremowość szybko znika zarówno podczas picia czy jedzenia (odbija się na szklankach) jak i podczas mówienia. Zwykły dotyk dłonią ust i już mamy ślad na skórze. Ma bardzo przyjemna nawilżająca formułę. Nie przesusza ust i zmiękcza je . Nie wiem co ma w składzie może jakieś woski czy oleje ale czuć że ochrania nasze usta. Minusem jest to że trzeba ja temperować co jest dość utrudnione przez miękki sztyft który zatyka temperówkę. Włożenie jej do zamrażarki nie wiele pomaga. Podczas strugania dużo produktu się marnuje i szybko ubywa . Co o niej sądzę? Jest to produkt który używam głownie w domu albo podczas szybkich zakupów gdy nie zależy mi na trwałym makijażu ust a jedynie ich podkreśleniu. Produkt szybko się ściera więc na ważniejszych uroczystościach raczej się nie sprawdzi. Plus za nawilżającą formułę ale ponownie bym jej nie kupiła nawet za te 4zł