L'biotica Biovax Intensywnie regenerująca maseczka do włosów farbowanych 

Sugerując się super efektami po masce biovax do włosów suchych i zniszczonych, kupiłam maskę do włosów farbowanych(na moje nieszczęście). Maski były wtedy w hebe na promocji... Niestety rozczarowała mnie totalnie po jednym użyciu włosy były matowe, oklapnięte i swędziała skóra głowy. Dałam jej jeszcze parę razy szansę ale efekt był podobny. Mieszam ją z innymi maskami nakładając ją tylko na włosy. Na pewno nie pojawi się już u mnie na półce.

Miałam włosy pofarbowane Elumenem i ta odżywka zmyła praktycznie CAŁY KOLOR. Nie wiem jakim cudem, ale zmyła permanentną farbę. Oprócz tego, zostawiła moje włosy jako coś pomiędzy słomą a sianem, chociaż były w świetnej kondycji.

Zużyłam trzy opakowania po 20 ml każde (uwaga: oznaczyłam jako zużycie "kilka próbek", nie wiem, czy produkt występuje w dwóch pojemnościach, tj. standardowej i w saszetkach) i napiszę krótko: lipa. Nie zdecydowałabym się na zakup. Od maski oczekuję, że będzie bardziej treściwa i "naprawcza" od standardowej, używanej na co dzień odżywki, tymczasem Biovax oferuje baaardzo przeciętny kosmetyk, który nie jest nawet trochę lepszy, niż którakolwiek z odżywek timotei. Plusem jest gęsta konsystencja, dość dobra wydajność (jedna saszetka starczyła mi na ok. trzy aplikacje) i jako-takie rozczesywanie włosów po zastosowaniu. Po co mi jednak "maska", która koło maski nawet nie leżała? Strata czasu.

Plusy: 1. Konsystencja Maska jest gęsta, wydaje się być dzięki temu wydajna. Wydaje się - bo korzystałam jedynie z saszetki. Rozprowadzała się łatwo, ale ze względu na brak działania nie mam zamiaru testować pełnego produktu. 2. Cena Maskę można dostać w saszetkach za ok. 2 zł (kupiłam w osiedlowym sklepie z chemią). Minusy: 1. Działanie Z przykrością stwierdzam brak działania produktu. Jak pisałam wyżej, testowałam saszetkę i nie chcę próbować całego produktu, uważam, że nie jest wart kupowania. Włosy w pierwszej chwili po zastosowaniu maski wydawały się w dobrej kondycji - nie szałowo lepszej niż zwykle, ale wyglądały tak jakbym nic na nie nie nakładała. Na drugi dzień na głowie zrobiło mi się jednak siano, włosy niemiłosiernie się spuszyły, były szorstkie w dotyku, nieprzyjemne. Maska nie tylko nie poprawiła mi kondycji włosów, nie nawilżyła, ale wizualnie pogorszyła stan włosów, dawno nie miałam na głowie takiego "gniazda" : ( Nie dociąża włosów, nie nabłyszcza, nie ma efektu tafli... Nie podrażnia skalpu, ale też nie zauważyłam kojącego działania. Szkoda, jestem przyzwyczajona, że maski Biovax zwykle świetnie działają. Jak widać każda marka ma też gorsze produkty. 2. Zapach Nie wiem o co chodzi, ale dla mnie zapach tej maski jest prawie niewyczuwalny. Testowałam kilka masek z tej firmy i zwykle wszystkie zapachy mi się podobały, ten jest chyba dla mnie za delikatny. Zawiodłam się. Tej maseczce ja już podziękuję... Używam tego produktu od: krótkiego czasu Ilość zużytych opakowań: 1 saszetka

maska nic kompletnie nie robi z moimi farbowanymi włosami .. spodziewalam sie czegoś wiecej po maskach biowax które sa tak zachwalane przez wiekszość osob. Maska plącze mi włosy i wręcz matowi zamiast nabłyszczac chronic i wydobywac kolor włosow farbowanych.. Nie polecam . Używam tego produktu od: 1 miesiaca Ilość zużytych opakowań: jedno

Niestety dołożę pałeczkę do negatywnych recenzji. I niestety więcej tej maski nie kupie. Miałam już nie raz maski Biovaxa i na prawdę cenię te firmę, uważam, że mają bardzo dobre produkty do włosów dlatego kupiłam tę maskę po prostu w ciemno, nic nie czytałam na internecie a szerze mówiąc jakbym przeczytała tyle negatywów to pewnie i tak bym w nie nie uwierzyła ;) Do rzeczy. Maska nie powinna się nawet nazywać maską, co najwyżej odżywką. Poprawy stanu włosów nie zaobserwowałam (mimo, że ostatnio podcinam je regularnie). Bez olejku na końce przypuszczam, że nawet bym włosów nie rozczesała. Ogólnie rzecz ujmując maska rzeczywiście mało co robi z włosami i odnoszę wrażenie, że choćbym ją nałożyła i za 20 sekund spłukała to efekt byłby ten sam (a zawsze trzymam tak jak w instrukcji a nawet dłużej). Trudno. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Cóż, po kupieniu odżywki tej firmy połasiłam się na maskę :P Nie jestem wcale zdziwiona opiniami. Ta maska bardzo mnie rozczarowała. Z włosami robi niewiele, żeby nie powiedzieć nic. Nawet z rozczesaniem miewałam problemy po jej użyciu. Nie zauważyłam, żeby włosy były bardziej nawilżone czy błyszczące. Używałam i używam wielu olejów do włosów, sądziłam że to będzie objawienie. Niestety się rozczarowałam. Od maski oczekuję więcej. Zapach ma dziwny, trochę chemiczny. Opakowanie ogólnie ok, poza wieczkiem. Sprawdza się u mnie tylko jako baza do maski z żółtkiem bądź jako pierwsze odżywienie w OMO nakładana na mokro, no, ale potem używam odzywki Biovaxa do ciemnych włosów. Plusy: + konsystencja Jeden plus minusów nie będę wypisywać bo jest ich dużo. U mnie się nie sprawdza. A obiecywana objętość, która to najbardziej na mnie działa jak wabik, po użyciu maski jest żadna. Dodam jeszcze, że maskę zawsze trzymała przynajmniej pół godziny na głowie pod czepkiem i efekt zerowy. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 na szczęście małe

Jestem szczerze zdziwiona negatywnymi opiniami. Na moich włosach bardzo dobrze się sprawdza, choć ogólny ich stan jest dobry. Regularnie od kilku lat koloryzuje włosy co 3-4 tyg. ciemnymi szamponetkami zawierającymi hennę i mimo wszystko włosy mam osłabione, mają również tendencja do wypadania. Używam tej maseczki wraz z szamponem z tej serii i jestem bardzo zadowolona. Trzymam odżywkę ok 50-60 min. + czepek + suchy bawełniany ręcznik + trójkątna chustka trzymająca całość na swoim miejscu. Stosuję 1 raz w tyg. + Producent zapewnia dłuższe utrzymanie koloru i z czystym sercem to potwierdzam. W porównaniu z innymi kosmetykami dostępnymi w hipermarketach, Rossmannie (Dove, Pantene) z serii do włosów farbowanych kolor utrzymuje się dłużej. + Włosy przestały wypadać garściami, pojawiło się dużo baby hair + Po nałożeniu odżywki włosy są jakby uniesione przy cebulce, trzeba jednak obficie spłukać włosy letnią wodą, są też mięciutkie i błyszczące +Ładny zapach - Dość gęsta konsystencja, utrudniająca rozprowadzanie - Opakowanie - wieczko mogłoby być zakręcane a nie na wcisk Używam tego produktu od: 6-8 mieś Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2. opakowania

Świetna maska w rozsądnej cenie. Widzę, że ten rodzaj Biovaxa ma mało pozytywnych opinii, troche się zdziwiłam, bo u mnie się sprawdziła doskonale. Pewnie dużo zależy od struktury włosa i każdy musi sam przetestować ją na swoich włosach - u jednych zadziała dobrze a u drugich nie. Tak jak z wersji do włosów ciemnych jak i do włosów słabych z aloesem z tej również byłam zadowolona. Przekonałam się na własnych włosach, że rzeczywiście działa :) Regularne stosowanie pozwala odbudować osłabione włosy po farbowaniu czy rozjaśnianiu. Po jej zastosowaniu moje włosy były cudownie nawilżone, zregenerowane, gładkie i miękkie. Były lśniące oraz nie puszyły się. W dodatku wspaniale się po niej kręciły :) Maska nie obciążała i nie przetłuszczała włosów - u mnie były świeże spokojnie przez dwa, czasami nawet trzy dni. Kosmetyk w szczelnie zamykanym kubeczku, więc nic się nie wyleje. Dostępna w dwóch pojemnościach: 250 ml oraz 500 ml. Pamiętam że jesli chodzi o tę wersję to miałam opakowanie 500 ml i starczyło mi na całe 3 miesiące więc jest bardzo wydajna. Nakładałam na włosy raz w tygodniu na 2, 3 godziny pod czepek. Konsystencja jest bardzo gęsta, nie spływa z włosów. Kolor jasno-różowy. Do każdej maseczki dołączony jest foliowy czepek z gumeczką oraz próbka serum z witaminami A+E. Maska ma doskonały skład. Nie znajdziemy w niej parabenów, SLSu, SLESu, glikolu propylenowego. Używam tego produktu od: używałam przez 3 miesiące (październik, listopad, grudzień 2014) Ilość zużytych opakowań: jedno całe o pojemności 500 ml.

wlosy mam farbowane, ogólnie w dobrym stanie, oczywiście jeśli nie nałoże na niej tej maseczki. zapach nie jest zły, raczej delikatny. kupiłam duże opakowanie i przetestowalam całe z nadzieją, że może zadziała z opóźnieniem :) niestety nic takiego się nie stało. Włosy po maseczce są strasznie suche,sztywne i sianowate, nawet tangle teezer ma problemy z rozczesaniem. może akurat nie sprawdza się na moich wlosach bo z innych produktów tej firmy byłam bardziej zadowolona. Jedynym plusem jest to, że nie uczula ale niekoniecznie to jest szczyt moich oczekiwań po masce do włosów Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 duże opakowanie całe

Chyba bubel mi się trafił. Od maski/odżywki oczekuję chociaż tyle, by wygładzała włosy i ułatwiała rozczesywanie. Tymczasem ten produkt tego nie robi, po zmyciu trzeba zastosować coś jeszcze, by w ogóle włosy rozczesać bez większych problemów... Chyba najgrsza z wypróbowanych przeze mnie masek biovax. Nie widzę efektów ani po trzymaniu dłuższy czas pod czepkiem ani po zastosowaniu na chwile po umyciu włosów. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Produkt znalazł się u mnie jako element zestawy kosmetyków, który wymieniłam za inne niepotrzebne mi kosmetyki. Na dni słoiczka było niewiele maski, może na 2 użycia. Po wypróbowaniu specyfiku jestem załamana. Efekt jest beznadziejny. Włosy nie są ani trochę ujarzmione czy wygładzone, na pewno nie odżywione. Końcówki są poplątane, sterczą i wywijają się. Włosy są szorstkie i przesuszone. Jest problem również ich rozczesaniem, kultowy tangle teezer ma kłopoty... NIE POLECAM, istnieje wiele lepszych kosmetyków do włosów! Zupełnie nie wiem czemu dałam się skusić na ten specyfik... Wracam do algowego kallosa! Używam tego produktu od: raz jedyny i ostatni Ilość zużytych opakowań: ani jedno, całe szczęście

Jestem fanką tych maseczek, pierwsza była do włosów farbowanych, ponieważ wtedy regularnie je farbowałam, od 2 lat mam naturalny kolor włosów i nadal używam tych maseczek. Plusy: - świetnie nawilża, - wygładza, - nabłyszcza, - włosy się nie plączą, - nie przetłuszczają, - maga wydajna, - lubię jej konsystencję i zapach, Minusów – nie zauważyłam. Używam tego produktu od: od 3 lat Ilość zużytych opakowań: 5 opakowań

Ogółem napaliłam się na te maski a tu taka niespodzianka Włosy mam niefarbowane. Gładkie,błyszczące od regularnego olejowania. Sama się dziwię co ta maska zrobiła z moimi włosami. Obietnice producenta są przekonywujące. Zapach jest ładny. Konsystencja fajna-nie spływa z włosów. Zazwyczaj jak nakłada się maske czy odżywkę na włosy,to od razu czuje się zmiękczenie ich przy nakładaniu,ale dobra,tu trzeba trochę ją przytrzymać,więc ok. Nałożyłam jakoś, załozyłam czepek+ręcznik na 20 min . i zgroza. Maseczka ani trochę nie zmiękczyła moich włosów. Są one w dobry stanie,ale po tej maseczce były mega poplątane, suche,toporne, rozczesanie ich było bardzo trudne.Po wyschnięciu włosy były przyklepane u nasady i ciężkie. Nie dało się ich normalnie ułożyć. I tak za każdym razem przy jej stosowaniu. Nie wiem czy ona tylko tak źle działa na odżywionych włosach,a te suche zniszczone nawilża,czy jak Używam tego produktu od: 3 mies. Ilość zużytych opakowań: jedno nie do końca

Uwielbiam te maski :) Miałam dwa rodzaje: do włosów farbowanych oraz do włosów ciemnych i każdą z nich szczerze polecam. Maska znajduje się w bardzo poręcznym opakowaniu, wszystko można wybrać do końca. Zamknięcie jest bardzo szczelne wiec nic nam nie przecieknie np. w podróży. Ma wspaniały, lekki zapach, który utrzymuje się później na włosach Kolor maseczki jest bladoróżowy a konsystencja bardzo gęsta - produkt nie spływa ani z rąk ani z włosów. Cena w stosunku do jakości jest niewiarygodna bo za 500 ml zaplacilam jedynie 23.90zł. Jest wydajna. Opakowanie 500 ml starczyło mi na 3 miesiące stosowania raz lub dwa razy w tygodniu. Swietnie sie spłukuje z włosów i ich nie plącze. Ogromną zaletą jest jej skład, ponieważ nie zawiera SLS (Sodium Laureth Sulfate), glikolu propylenowego ani parabenów, które są niemal we wszystkich szamponach, a dzięki którym włosy tylko na pozór są zdrowe (w rzeczywistości jedynie obklejone chemiczną papką). Do każdej maseczki dołączony jest foliowy czepek z gumeczką. Stosuję ją raz lub dwa razy w tygodniu - niewielką ilość wcieram w skórę głowy i włosy, zakładam termocap po to, by w cieple składniki odżywki wniknęły w głąb włosów. Po 0,5 - 1 godzinie spłukuję maske chłodną wodą i od razu widzę różnicę - włosy są bardzo miękkie, gładkie, delikatne w dotyku. Pięknie się błyszczą i wyglądają zdrowo. Na pewno wypróbuję jeszcze inne Biovaxy. Ze swojej strony polecam! :) Używam tego produktu od: czerwiec 2014 Ilość zużytych opakowań: jedno całe 500 ml

Miałam maseczkę z olejkami z tej serii i zachęcona efektami, spróbowałam i tej... Trochę się zawiodłam, bo szału nie było... Maseczka jest gęsta, nie ścieka, łatwo się ją aplikuje na włosy. Jeśli chodzi o działanie to różnie...Po pierwszym użyciu - nałożyłam na osuszone włosy na ok. 10min ale nie pod folią - włosy były tępe, nie dało się ich rozczesać, tragedia. Byłam w szoku! Moje zdrowe, gładkie włosy w takim stanie nie były od dawna! Kołtun na kołtunie. Szukałam przyczyny, ale włosy myłam jak zwykle metodą omo, szamponem delikatnym które moje włosy uwielbiają. Niestety nie miałam zbytnio wyboru, bo byłam na wyjeździe i nie wzięłam więcej masek. Dlatego następnym razem(myjąc tą samą metodą i tym samym szamponem) maskę nałożyłam pod folię, na 30min. Efekt? Szału nie było, ale przynajmniej włosy wyglądały normalnie. Włosy dały się rozczesać, były bardziej dociążone, miały objętość, choć w dotyku dalej były trochę tępe, a nie miękkie jak zwykle. Dziwię się bo skład maski jest w porządku... Maseczka niestety została zużyta jako pierwsze O w metodzie OMO w skrócie: PLUSY - gęsta konsystencja, która nie ścieka - ma filtr UV - dodaje objętości i lekko dociąża MINUSY - nie ułatwia za bardzo rozczesywania włosów - nie nadaje włosom miękkości - włosy są trochę tępe w dotyku Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 całe (mniejsze opakowanie)

Moje włosy wyglądają po nich jak stóg siana. :) Swego czasu zaczęłam szaleć z maskami do włosów. Byłam święcie przekonana, że zrobią z moich suchych piór lśniące włosiska. Człowiek był młody i głupi. :) Włosy ścięłam, przestałam farbować i w tym momencie mam od góry włosy nisko/średnioporowate (niefarbowane), a od ucha w dół (pozostałości po farbie) wysokoporowate. Wiele masek daje sobie radę z ujarzmieniem ich, ale nie ta. Już przy spłukiwaniu zauważyłam, że włosy są szorstkie i splątane, co zdarza mi się tylko po kiepskich odżywkach i szamponach-zdzierakach. Po rozczesaniu ich przeżyłam szok - miałam na głowie siano! Dałam tej masce wiele szans. Stosowałam ją z różnymi szamponami, dodawałam półprodukty i oleje. Jakoś to poszło, ale efekt niemal zawsze był marny. Poza tym to nie o to chodzi, żeby kupować maskę i kombinować, jak by ją tutaj ulepszyć, żeby nie robiła z włosów pierza. Po spłukaniu maski (niezależnie od czasu trzymania jej na głowie) włosy: -są splątane i bardzo trudno je rozczesać -pozbawione połysku, matowe -nie chcą się układać przy suszeniu -puszą się i elektryzują Plusy: -wydajność Za tę cenę można kupić dużo lepsze maski (choćby BingoSpa kuracja do włosów z 40 aktywnych składników, czy maseczka miód i cytryna z Joanny). Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1/2 z 250ml

Jak dla mnie maseczka zdecydowanie poprawiła kondycję moich włosów. Rozjaśniam włosy więc ich wygląd bardzo odbiega od zdrowych włosów, ale dzięki tej maseczce włosy nabierają blasku, są miękkie w dotyku. Powoli wracają do "zdrowia". Może maseczka trochę obciąża włosy (nakładam jej bardzo dużo na włosy) ale z całą pewnością pielęgnuje je. Używam tego produktu od: 7 dni Ilość zużytych opakowań: 1 duże