NYX Professional Makeup Pro Fix, Stick Correcting Concealer Korektor w sztyfcie

Od kiedy pamiętam zmagam się z zasinieniami pod oczami i wszystko co ma pomóc je zamaskować testuje z wielką chęcią. Produkt jest w formie wykręcanego sztyftu. Posiadam kolor pink, ale produkt dostępny jest w wielu innych kolorach, możemy zatem dopasować kolor pod dany problem, który chcemy zamaskować. Formuła produktu jest początkowo nieco twarda ale czuć, że pod wpływem ciepła ciała robi się bardziej masełkowa. Używałam go pod korektor i jest różnica w efekcie - cienie są mniej widoczne. Najlepiej mi się sprawdza wklepywany palcem. Nie roluje się pod makijażem, nie wchodzi w zmarszczki. Mógłby mieć większe krycie ale ja mam wyjątkowo widoczne cienie pod oczami i zakryć je w 100% jeszcze mi się nie udało ;) Fajny dodatek kryjący pod korektor. Używa się go w niewielkiej ilości więc jest wydajny.

nie da sie go rozetrzeć na skórze (próbowałam palcem, gąbką i pędzlem ), jak już się uda raz to robią się plamy albo dziury.Nawet aplikacja na dłoń a potem transfer na skórę nie pomaga. Kolory są ok, ale nie wrócę i nie polecam.

Posiadam ten korektor w odcieniu zielonym. Kupiłam go z myślą o maskowaniu zaczerwienień. Jest to totalna porażka. Spodziewałam się, że w miarę blendowania czerwień będzie magicznie zanikać, a ostatecznie kolor będzie zbliżony do odcienia skóry. Nic bardziej mylnego, czerwony prześwituje spod zieleni, która w miarę blendowania nabiera fiolotowo-sinego koloru. Dodatkowo nie da się wtedy zakryć tego normalnym korektorem. Sama konsystencja rzeczywiście pod wpływem ciepła staje się masełkowa, ale źle się blenduje i nie da się go nabudowywać, bo zaczyna się brzydko osadzać i robi suchą skorupę. Jeśli chcecie kupić zielony korektor to polecam wybrać coś w cieplejszym odcieniu (trochę jaśniejszy i bardziej żółty). Jedyne do czego nadaje się ten korektor to ochładzanie ciepłych podkładów/korektorów, jeśli posiada się oliwkowy ton skóry ( tak go wykorzystuje). Ale trzeba uważać żeby użyć malutkiej ilości. Podsumowując jestem raczej zawiedziona.

Oceniam kolor 0.2 Pink Korektor kupiłam z myślą o moich cieniach pod oczami. Mam jasnooliwkową cerę i w związku z tym moje cienie też są zielonkawe. Dlatego żadne brzoskwiniowe czy łososiowe korektory nie dają rady. Przeciwieństwem zielonego na kole kolorów jest czerwony. Rozbielony na potrzeby jasnej karnacji daje róż (i to chłodny w przypadku chłodnego odcienia oliwki). Piszę to wszystko, bo może ktoś też jest oliwką i zmaga się z doborem korektora :) Teraz ważna rzecz - to jest color corrector. To znaczy, że powinno się go używać POD KOREKTOR WŁAŚCIWY, nie zamiast. Tak też go stosuję i sprawdza się znakomicie. Nakładam, odczekuję chwilę i wklepuję palcem. Zasycha, nakładam korektor. Pudruję. Trzyma się bez zarzutu, nie zaczyna się warzyć już popołudniu, jak Loreal Ereaser (brigthener). Nie wysusza, ani nie przetłuszcza pomimo, że na początku zdaje się ryzykownie masełkowaty.Sztyft jest wygodny, produktu dużo, opakowanie solidne. No ogólnie mucha nie siada, polecam!