Nie pogardziłabym płynną wersją. Ale ma tak dobre działanie, że tym nadrabia wszystko
Nie mogłam doczekać się napisania recenzji na temat tego produktu. Serio. To mój pierwszy szampon w kostce Mydlarni Cztery Szpaki. Słyszałam wcześniej sporo dobrych opinii na temat tych produktów. Powiem tak, z szamponami w kostce mam taką trochę love-hate relację. Z jednej strony bardzo je cenię za niesamowitą wydajność, niejednokrotnie dobre działanie myjące, zamysł eko, ale z drugiej strony ich aplikacja potrafi mnie czasem zirytować. Nie powiem, jestem na wstępie zniechęcona faktem, że po ciężkim dniu mam iść się znowu wysilać ze zwykłym umyciem głowy. Z reguły lubię to robić szybko, no chyba, że jest weekend i mam trochę więcej czasu i wpada "spa" dzień. Naczytałam się też, że broń boże nie można pocierać kostką mokrych włosów, żeby uniknąć zniszczeń, szczerze? Niejednokrotnie tak robiłam, właśnie z Weną i włosy mi z głowy nie odpadły. Mam wrażenie, że taka aplikacja była najbardziej efektywna i bardzo skracała cały proces mycia. Ten szampon jest bardzo dobry, daję mu pełne 5 gwiazdek, ponieważ działa tak jak powinien (a nawet i lepiej!), ale nie pogardziłabym płynną wersją. Halo halo, producent! Tu jestem ;-)
Opakowanie
Szampon jest schowany w małym kartoniku o fioletowej barwie. Nie ma problemu z wyjęciem go z opakowania. Takie to wszystko ładne, utrzymane w jednej barwie, nienachalne, bije tutaj naturalność. Kartonik jest serio mały, nie zajmuje dużo miejsca, napisy na nim są wyraźne i przede wszystkim - nie ma tutaj miliona różnych zapewnień itp. Absolutne potrzebne minimum, ja to kupuję. Brawo Wena, dostajesz szóstkę z plusem!
Konsystencja, zapach i wydajność
Kostka jest ogólnie obła, dość gruba i ma ostre krawędzie przy pierwszym użyciu (kształt walca). Spokojnie, nie jest to nic groźnego. Tak jest wycięta. :) Aktualną ilość po miesiącu regularnego używania (na przemian z mocnymi oczyszczającymi szamponami) oceniam pozytywnie. Została mi jej jakaś połowa. Myślę, że zużyję ją w jakieś 1,5 miesiąca przy myciu co dwa dni, czasem z dłuższym odstępem. Poza tym jest jasnofioletowa, widać w niej drobinki formuły i to mi też się w niej podoba. Przypomina mi to kryształki. Nie odpadają, kostka jest twarda. Zawsze po użyciu ją suszę, także nie wiem jak z jej wydajnością przy zostawieniu z małą ilością wody w metalowym pojemniczku. Staram się o nią dbać.
Za zapach odpowiadają tutaj olejki eteryczne w składzie: waniliowy, sandałowy i bergamotki. Ewidentnie ten drugi i trzeci wiodą tutaj prym. Czasem wyczuwam też lekko szałwię, ale to pewnie ta bergamotka właśnie. Aromat kostki jest delikatny, totalnie nieirytujący, ale też nie utrzymuje się zbytnio na włosach. Mi to nie przeszkadza. Sam proces mycia jest przyjemny, zapach całkiem fajnie otula mi zmysły. Ja lubię takie naturalne klimaty.
Działanie
Muszę bardzo mocno pochwalić tutaj markę za ultra rzetelny opis produktu na ich stronie. Wymieniono każdy składnik po kolei - po polsku, z krótkim opisem za co odpowiada. Życzyłabym sobie tylko takich producentów wokół. O tej kostce można dowiedzieć się tam wszystkiego przed zakupem, wspaniała sprawa.
Od dłuższego czasu wychodzę z założenia, że szampon przeznaczamy głównie do mycia. Nie powinniśmy go obarczać oczekiwaniami nawilżenia/wygładzenia/odżywienia włosów i skóry głowy, od tego są inne produkty, ale!
Ale ten szampon oprócz tego, że genialnie myje skórę głowy, nie wysusza jej, pięknie odbija włosy od nasady i dodaje im życia. Używałam go również na wakacjach, gdzie twardość wody wołała o pomstę do nieba... wtedy nie pienił się tak fajnie, ale mimo wszystko po zmyciu go włosy dalej były domyte. Przeszedł w mojej ocenie serio trudny test.
Tak czasem myślę, że szampony w kostce trzeba umieć produkować. Mój ostatni kontakt z produktem tego typu zakończył się nerwicą i w sumie to spotkał go kosz na śmieci, ale tutaj mamy do czynienia z małym, fioletowym złotem. :)
Jak go aplikuję? A no różnie. Czasem staram się go spieniać w dłoniach, ale jest to dość żmudne. Innym razem myślałam, że uda mi się go spienić w metalowej, zamykanej puszce - otóż nie. To nie jest takie fajne. Głównie robię tak - pierwsze mycie do spienienie w dłoniach i przeniesienie na włosy. Przy drugim myciu głowy (zawsze myję włosy 2 razy) pocieram nim lekko po strukturze włosów, wówczas można go nanieść tam o wiele więcej, piana szaleje, a ja ucieszona. Wtedy mam pewność, że wszystko jest umyte tak, jak należy.
Muszę jeszcze trochę odnieść się do samego składu, który jest ultra bogaty: masło shea, kakaowe, bisabobol, olej kameliowy. Polecam jeszcze raz poczytać o tej kostce na stronie producenta, tam wszystko zostało dokładnie opisane. Można odnieść wrażenie, że przez taką ilość emolientów, przetłuszczająca się skóra głowy nie polubi tej kostki. Biegnę z obaleniem tej tezy. Sama mam taką skórę głowy, gdzie włosy na długości raczej należą do suchych i plączących się. Nie, ten szampon nie obciążą, nie zostawia tłustej warstwy. Wręcz przeciwnie - cudownie łagodzi wysuszenie, skóra po zmyciu nie swędzi, nie jest podrażniona, drobne ogniska zapalne wyciszają się. Nie ma mowy też o jakimś stępieniu włosów = problemu z rozczesaniem włosów na długości.
Produkt jest w 100% biodegradowalny. Oprócz tego, że ma genialne działanie, jest też wykonany z sercem skierowanym na środowisko. Działa wspaniale na skórę głowy, na nasze samopoczucie i na otoczenie, o którym powinniśmy pamiętać każdego dnia. Już wiem, że nie jest to pierwszy i ostatni szampon w kostce tej marki. Na ten moment jestem zachwycona i polecam go absolutnie każdemu. Cena? 40 zł przy tak dobrych wrażeniach to dla mnie żaden problem. Czysta i lekka głowa, to ja w dobrym humorze.
Zalety:
- piękne opakowanie, minimalistyczne: malutki, jasnofioletowy karton, który zmieści się wszędzie. Nie ma problemu z wyjęciem z niego kostki. Napisy krótkie, zwięzłe, czytelne
- pochwalę tutaj producenta za bardzo rzetelny opis produktu na stronie, wraz ze wskazaniem składników i działania, jakim każdy z nich się charakteryzuje
- świetnie domywa skórę głowy, nie podrażnia jej, łagodzi drobne ogniska zapalne
- odbija włosy u nasady, dodaje im lekkiego blasku, nie plącze ich
- nie zostawia tłustej i irytującej warstwy po umyciu, nie ma mowy o obciążeniu skóry głowy (moja przetłuszczająca się nie cierpi tego efektu)
- jest mega wydajny
- przy prawidłowej aplikacji dobrze się pieni
- delikatny, naturalny zapach, który pochodzi z olejków eterycznych w składzie
- przy odpowiednim przechowywaniu kostka nie mięknie, nie rozdrabnia się
- w 100% biodegradowalny, za zmysł eko jak zwykle należy się pochwała
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie