Evolve Organic Beauty Pure Prebiotic Roll On Deodorant Dezodorant z prebiotykami

Od około dwóch lat stosuję naturalne dezodoranty w kremie, które bardzo sobie chwale, ale nabrałam ochotę na coś innego, w bardziej "tradycyjnej formie" i wybrałam dezodorant z marki, o której dużo czytałam, choć jeszcze nie poznałam ani jednego produktu. - OPAKOWANIE: buteleczka wykonana jest z przeźroczystego, brązowego plastiku i wyposażona jest w kulkę - aplikator. Co mnie zaskoczyło to wielkość tej kulki właśnie, bo jest ona trochę mniejsza niż takie typowe, standardowe w innych tego typu opakowaniach. Ale można się przyzwyczaić, z pewnością nie stanowi to problemu. Aplikator się nie zacina i dozuje odpowiednią warstwę kosmetyku, nie pozwala też wylać się nadmiernej ilości. - KONSYSTENCJA: bezbarwna, płynna, lekko żelowa, nie rozlewa się, a dobrze osadza się na skórze. Szybko się wchłania i wysycha i nie brudzi ubrań. - ZAPACH: bardzo delikatny, kremowy, wyczuwalny przy aplikacji i szybko znika - DZIAŁANIE: u mnie zadziałał odwrotnie niż powinien i zachodzę w głowę jak to możliwe? Bo jako dezodorant powinien blokować zapach, a nie blokować wydzielania się potu. Natomiast u mnie wystąpiło zjawisko odwrotne. Suchość pod pachami, na co nie narzekam, bo to komfortowe uczucie, ale jednocześnie z charakterystycznym zapachem potu, a nie o to tu chodzi. Ratowałam skórę innym produktem chcąc cierpliwie zużyć bezużyteczny dla mnie produkt, ale poddałam się po pewnym czasie. Zapach potu pojawiał się dość szybko i to nie był moment kiedy wystawiałam się na większy wysiłek czy upał. Funkcjonowałam normalnie. Czytam raczej pozytywne opinie na temat tego preparatu, nie tylko tu, na naszym wizażowym podwórku, ale też w innych miejscach i tak sobie myślę, że wszystko to chyba zależy od reakcji organizmu.

To chyba jeden z rekordzistów jeśli chodzi o wydajność! Używałam tego dezodorantu co najmniej osiem miesięcy, w pewnym momencie sądziłam, że nigdy się nie skończy. Nawet gdy już wydawało mi się, że jestem na końcówce, to upłynęło chyba trzy kolejne miesiące zanim faktycznie produkt zaczął się kończyć :D Tak więc polecam go dla tych osób, dla których wydajność jest kluczowym kryterium! Cała reszta też jest dobra - jest to delikatny dezodorant z naturalnym składem, który zaskakująco dobrze chroni przed przykrym zapachem. Dezodorant nie powstrzymuje pocenia, bo i nie taka jego rola. Ja pocę się normalnie, i gdy jest upalnie lub jestem pod wpływem np. stresu, to czuję lekką wilgoć pod pachami tak jak to jest zazwyczaj. Natomiast przy używaniu tego deo można zauważyć jego główną zaletę czyli fantastyczne tłumienie zapachu potu. Nie mam problemu z bardzo przykrym zapachem, no ale jednak przy wysokich temperaturach czy wysiłku fizycznym czuję charakterystyczny zapaszek. Dezodorant świetnie sobie z nim radzi na co dzień - neutralizuje, nie czuć potu, pachy tak jakby nie pachną same z siebie. Dezodorant nie przeszkadza w używaniu perfum, pachnie tylko przy aplikacji i naprawdę bardzo lekko. Sam zapach deo to przyjemny aromat trawy cytrynowej z aloesem. Czuć kwaskowatość cytrusów, jest to bardzo świeży, orzeźwiający zapach. Ale jak wspomniałam wyżej - bardzo delikatny, szybko znika pod pachą i w ciągu dnia już go nie czuję. Jeśli chodzi o ochronę to deo fajnie wpływa na skórę pod pachami - odświeża, wygładza, łagodzi, a do tego wspomaga naturalną regulację wydzielania potu. Nie podrażnia po depilacji, deo ma postać lekkiego płynnego kremu, który gładko się rozprowadza i nie skleja skóry pod pachami. Mam już doświadczenie jeśli chodzi o używanie naturalnych dezodorantów i moja skóra dobrze na nie reaguje. Nie wiem jak będzie w przypadku kogoś kto nigdy nie stosował tego typu kosmetyku, bo wiem, że czasem skóra potrzebuje się przyzwyczaić i niekoniecznie pocenie jest mniejsze. U mnie pod tym względem było dobrze - pocenie oczywiście jest, ale delikatniejsze, nie gwałtowne, no i bardzo dobrze zneutralizowane zapachowo. Opakowanie natomiast to klasyczna kulka w lekkim, plastikowym wydaniu. Roll-on dobrze działa, nie zacina się i przy aplikacji dozuje odpowiednią ilość produktu. Drobne zastrzeżenie mam jedynie co do kulki pod koniec używania. Mam wrażenie, że z czasem trochę się "wyrabia" i staje się jakby luźniejsza, przez co trzeba ją kilka razy więcej przejechać po skórze. Niby nic strasznego, ale trochę mi to pod koniec przeszkadzało; może to po prostu zmęczenie materiału, bo po tylu miesiącach w sumie miała prawo nieco się poluzować. Ogólnie to jestem zadowolona. Są tu drobne mankamenty, ale całościowo jest to fajny dezodorant, który naprawdę dba o skórę pod pachami. Warto po niego sięgnąć jeśli chcemy używać delikatnego, naturalnego produktu. To na pewno dobry kandydat do tej roli.