Dessange Blond Californien, Nutri-Correcting Blue Shampoo Niebieski korygujący szampon do włosów blond

Choć jestem naturalną szatynką, od wielu lat ( kilkunastu) rozjaśniam włosy na blond. Mój naturalny kolor oscyluje na poziomie 5 -6, ja zaś rozjaśniam do poziomu pomiędzy 8 a 9. Przy farbowaniu staram się uzyskać kolor dosyć chłodnego ( ale nie siwego) blondu. Wiadomo jednak, że każdy farbowany blond po pewnym czasie robi się żółty/ pomarańczowy. Fioletowe szampony to zatem mój must have. Stosuję produkty tego typu od różnych marek, zarówno te tańsze jak i te nieco droższe. Jak więc wypada szampon Dessange? Dużym plusem jest niesamowita wydajność szamponu. Po kupnie mojego opakowania upuscilam je nieszczęśliwie na podłogę i jakas 1/4 szamponu mi się niestety wylała .Niemniej ta zawartość, która pozostała, jest niesamowicie wydajna. Szampon jest gęsty , intensywnie fioletowy i dosyć dobrze się pieni. Jego ogromnym plusem jest to, że faktycznie ochładza kolor i niweluje żółte oraz pomarańczowe odcienie. Warto przy tym wspomnieć, że mimo efektu chłodzenia koloru szampon nie pozostawia na wlosach niebieskich czy wręcz zielonych odcieni ( a czasem miałam niestety takie przykre niespodzianki, które musiałam usuwać myjąc włosy szamponem przeciwlupiezowym). Tutaj blond jest elegancki, chłodny, ale nie siwy, nie niebieski i nie zielony. Dla mnie to duży, duży plus. Z małych minusow- pomimo dość wysokiej ceny regularnej, szampon poza efektem chłodzenia jest dosyć słaby. Wprawdzie nie wywołuje łupieżu, ale pozostawia włosy strasznie matowe, szorstkie i splątane. Dogłębnie nawilżające maski do włosów są więc niezbędne. Czy polecam? Dla efektu chłodnego blondu - jak najbardziej. Trzeba jednak pamiętać o drobnych minusach, które opisałam powyżej. Daję cztery gwiazdki.

Tak jak lubię tę markę tak ten szampon niestety nie przypadł mi do gustu. Z tej serii używałam już kremu korygującego do włosów blond i był super! Szampon jest bardzo mocno napigmentowany, jego niezaprzeczalnym plusem jest to, że działa również na miedziane odcienie, co jest super, bo większość szamponów na rynku działa tylko na żółte odcienie. Dobrze się pieni i jest wydajny, ma trochę formę takiego musu, który zmienia się w piankę. Jeśli chodzi o samo działanie jestem zawiedziona - szmapon mocno obciąża włosy, są później ciężkie i wyglądają jakby były nieumyte. Ponadto mocno je plącze i po rozczesaniu tworzą się nieestetyczne "strączki". Jeśli chodzi o to jak działa na kolor to rzeczywiście ochładza go, niweluje żółte i mieszkanie odcienie, ale mając porównanie z kremem to wypada średnio. Brakuje mi blasku.