Luksja Nostalgia, Mydło z olejkiem lawendowym 

Mydło ma bardzo przyjemny, delikatny zapach lawendy, nie jest to zapach świdrujący i gorzki, jaki czasem się zdarza w lawendowych kosmetykach. Ponadto: - mydło ma dużą gramaturę -150 g, jest to naprawdę spora kostka, na początku trochę nieporęczna z powodu wielkości - mydło ma kremowo-biały kolor - przyjemnie się pieni - nie wysusza dłoni - nie rozmięka na mydelniczce - cena w stosunku do objętości dosyć korzystna - mydło jest przyjemnie śliskie, jakby lekko tłuste - opakowanie z szarego papieru i nazwa Nostalgia ma pewnie spowodować miłe wspomnienia z dawnych lat - dostępność: drogeria Rossmann, małe drogerie osiedlowe. Ogólnie: przyjemne mydło do codziennego użytku, robi co do niego należy - myje, nie zabije nas silnym zapachem lawendy, zapach jest mało wyczuwalny. Całość oceniam na 4.

Mydło, to mydło, można by rzec, jednak są takie produkty, które wybitnie do nas mówią. Tak było i z tym cudakiem. Nostalgia, lawenda, grafika mająca iść w stronę retro... Bierę, bo cóż innego mogłam zrobić ;-) . Mydła w kostce może nie są najbardziej higieniczne, ale lubię je i tyle. Poza tym często mniej agresywnie działają na moją suchą i atopową skórę. Stosowałam je wyłącznie do mycia dłoni. Mydło ma postać tradycyjnej kostki. Sporej, bo ma aż 150g, ale wygodnej w stosowaniu od samego początku z uwagi na zaokrąglone kształty. Kolor to biel, a zapach taki hmm, mydlany. Ja nie wyczuwam tu żadnej lawendy, a szkoda, bo właśnie z uwagi na jej dodatek kostkę kupiłam. Pieni się rewelacyjnie, sprawnie spłukuje, ale oczywiście zostawia osad na skórze i umywalce, co jednak należy brać pod uwagę wybierając tego rodzaju mydło. Mydło zachowuje swój kształt i formę do samego końca. Ani trochę nie rozmięka, nawet przy dłuższym kontakcie z wodą, ani nie pęka. Wygląda estetycznie przez cały czas. Ale co najważniejsze świetnie radzi sobie z wszelkimi zanieczyszczeniami, brudem, tłuszczem i nieprzyjemnymi zapachami. Domywa je bez dłuższego maltretowania oraz powtarzania czynności. Nie pielęgnuje skóry, to oczywiste, ale nie pogarsza jej stanu. A nawet nie byłam zmuszona po każdym myciu smarować rąk, co zdarza się u mnie rzadko. Skład raczej średni. Jest to mydło palmowe, więc już samo to u wielu wzbudzi kontrowersje. Bardzo wysoko jest tutaj zapach. Z substancji aktywnych znajdziemy w składzie jedynie glicerynę. Olejku lawendowego nie widzę, a napis na opakowaniu 100% natural oils odnosi się zapewne do bazowego oleju palmowego. Trochę wiocha. Ponadto jako konserwant występuje EDTA. Generalnie rzecz biorąc - szału nie ma. Mydło zapakowane zostało w tradycyjny woskowany papierek o całkiem przyjemnej grafice z lawendą w roli głównej i bez zbędnych dodatków. Cena niziutka, a dostępność dobra - ja kupiłam swoje w Rossmannie. Ale tutaj mogę powiedzieć - mydło jak mydło. Trochę zawiodłam się brakiem szczególnego zapachu oraz zwodzeniem z tym olejkiem lawendowym. Ot, przyzwoite myjadło.

W mojej łazience zawsze muszę mieć mydło w kostce. Jest niezastąpione. Zalety: -ładny zapach -dobrze się pieni -cena -dostępność -nie wysusza skóry (za bardzo, jak tradycyjne mydła) -dobrze oczyszcza skórę -wydajne -nadaje się do mycia pędzli Co do moich uwag - mogłoby być bardziej kremowe i nawilżające. Coś w stylu kostek z Dove.

Mydło w kostce stosuję tylko do mycia rąk. Wpadło mi moje ręce, ponieważ miałam akurat ochotę na lawendowy zapach i była tylko Nostalgia. Nie oczekiwałam wiele, ale okazało się, że mydełko pozytywnie mnie zaskoczyło. Kostka jest dość duża i z pewnością większa niż tradycyjne mydła, ale na tyle dopasowana, że wygodnie mieści się w ręce. Nie lubię kostek, które są za duże i kanciaste, tak że pierwszy tydzień wypadają z ręki i nie wiadomo jak się tym myć. Tutaj i wielkość i kształt jest przemyślany. Zapach także jest bardzo przyjemny, wyczuwalny ale nie nachalny. Mydło nie mięknie i nie robi się z niego breja w mydelniczce. Cały czas jest na tyle twarde i zbite, że przyjemnie się nim myje ręce. Pieni się dobrze, nie za dużo, nie za mało. Mydło nie wysusza skóry. Mam tylko wrażenie, że dość szybko się skończyło jak na tak dużą kostkę.

Mydełko jest bardzo dobre jakościowo ponieważ jest produktem naturalnym a do tego pięknie pachnie. Kupiłam je w hipermarkecie Auchan za około 7 zł. Wzięłam je w ciemno ponieważ szukałam mydła w kostce o ładnym zapachu. Zapach kosmetyku faktycznie jest super, zwłaszcza dla miłośników lawendy - dość mocny, wyczuwalny i utrzymujący się na skórze. Mi ten produkt służy głównie do mycia rąk ale do całego ciała tez jest dobre. Mydło jest bardzo wydajne. Pieni się dość słabo ale jak się postaramy to daję radę. Ma ładne opakowanie - według mnie to fajny pomysł na drobny prezent. Używam go również do prania. Na tarce ścieram potrzebną ilość aby powstały płatki mydlane. Później te płatki rozpuszczam w gorącej wodzie i piorę tak bieliznę lub bluzeczki. Są dobrze wyprane a do tego mają ładny zapach. Polecam - warto wypróbować.

Ogólnie chętnie sięgam po mydła z serii Nostalgia, a lawendowe jest moim ulubieńcem. Pachnie przepięknie, jeżeli lubisz zapach lawendy to kupuj śmiało. Ten zapach uwalnia się podczas kąpieli, ale jest także wyczuwalny na skórze jeszcze dość długo po umyciu. Kostka jest duża i zwarta, mimo wielu tygodni użytkowania nie rozmaka i nie zmienia praktycznie wcale swojej konsystencji. Mydło nie jest typowym sześcianem, ma zaokrąglone krawędzie i dzięki temu jest poręczne i wygodne. Kolor mleczno-biały. Wydajność produktu jest kapitalna. Wystarcza na wiele tygodni codziennego mycia. Kostka pieni się dosyć dobrze, ale nieprzesadnie. Spłukuje się szybko i łatwo, nie pozostawia osadu na skórze. Nie zauważyłam żeby przesuszało mi skórę, ale jednocześnie nie ma właściwości nawilżających. Poprostu dobrze odświeża i myje ciało. Nigdy nie miałam żadnych wyprysków ani podrażnienia podczas używania, mydło jest bezpieczne. Zawsze po umyciu nawilżam skórę balsamem lub olejkiem, bo moje ciało jest zbyt wymagające żeby umyć je tylko w mydle i nie nawilżyć lub natłuścić. Skład tego mydła jest bardzo dobry, nie ma składników pochodzenia zwierzęcego. Prawdziwe szare mydło. Myślę że warto wypróbować. Ja jestem zadowolona i używam. Kupiłam już kilka kostek, bo uwielbiam ten piękny zapach lawendy, a samo mydło jest naprawdę spoko.

Całkiem niedawno zorientowałam się, że przyczyną wyprysków na plecach, ramionach i dekolcie wcale nie jest u mnie skłonność do trądziku - wystarczyło odstawić żele pod prysznic i zamienić je na mydła w kostce, a problem dosłownie z dnia na dzień zaczął znikać. Od kiedy to wiem, stałam się miłośniczką mydeł, kupuję je przy okazji, lubię ich zapachy, interesuję się składami itp. Wokół lawendowej Nostalgii chodziłam w sklepie od dawna: + ma piękny zapach lawendy, który wyczuwam podczas mycia się nim + jest bardzo duże (nie pamiętam, ile gram ma kostka, ale wygląda jak mydło podwójnej wielkości) + jest mlecznobiałe, wygląda jak klasyczne, zwykłe, nieudziwnione mydło (co ma swój urok, bo wcześniej używałam jakiś tanich, kolorowych mydełek, które jedynie przesuszały) + cena (ostatecznie zapłaciłam za nie 3,80 zł) jest korzystna + jest wyprodukowane przez Luksję, a od kilku lat kupuję jej różne produkty i zawsze jestem z nich bardzo zadowolona Używam go od paru tygodni i dodatkowo zauważyłam, że: + bardzo się pieni w porównaniu do mydeł z serii Luksja Care Pro - jest mniej kremowe od mydeł z serii Lukscja Care Pro (nie przypomina np. klasycznego białego mydła Dove), jest twardsze i mniej nawilżające + mimo wszystko nie przesusza po dłuższym stosowaniu, a myję nim całe ciało podczas kąpieli + jest olbrzymio wydajne PODSUMOWANIE: Polecam, jednak jeśli nie szukacie zapachu i wydajności, zdecydowanie lepiej kupić mydełko, które ma w składzie krem nawilżający (np. aloesowe z serii Care Pro od Luksji).

Mydło jest całkiem ok. Ma fajny zapach, dobrze sie pieni, i nie przesusza. Niestety jest zbyt duźe i z początku utrudnia uźytkowanie. Cena taka sobie. Wole jednak kostki o normalnych kształtach i wielkości.

Skuszona opakowaniem, a przede wszystkim lawendowym zapachem kupiłam bez namysłu. Mydło jest bardzo duże, nieporęczne, zapach dosyć ulotny. Niewygodnie sie go uzywa. Wydajne. Do ciała absolutnie nie nie, poniewaz widocznie i szybko wysusza. Dla mnie - tylko do mycia rąk, żeby przez chwilę poczuć jeden z ulubionch zapachów. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: pierwsze

ja rowniez zakupiłam swoje mydełka-od razu wzieam z kazdego wariantu po jednym(oliwkowe,z werbena)-ze wzgledu na takie stylowe,retro opakowanie,ktore przywiodło mi na mysl kilka francuskich perfumowanych mydeł ktore kiedys dostałam od ciotki w paczce,oraz zapach. poza tym mydło jest dosc duze-2 razy wieksze od standardowej kostki a kosztuje tylko 6 złotych. jesli chodzi o samo działanie ,wlasciwosci mydełka to napisze tak: -przede wszyskim pachnie przecudownie,intensywnie,naturalnie.zapach długo utrzymuje sie na skorze,w łazience,na reczniku -myje dobrze,otula ciało miekka ,kremowa,bardzo gesta pianka -faktycznie wysusza,ale na pewno nie tak jak mydło za 2 złote,nie na wior,ale jak to mydło -jest bardzo wydajne -moim zdaniem niedrogie jakis czas temu wpadłam w hm....\'\'mydłoholizm\'\'? od tamtej chili testuje i kupuje mse roznych mydeł i mydełek,jedne lepsze,drugie gorsze,jak wszedzie,jak nie wysusza to smierdzi a jak pachnie to zle działa na skorze itp itd. podpisze sie pod tym co napisała jedna z moich przedmowczyn,Luksja Nostalgia moze byc alternatywa pomiedzy tanim mydłem za 2 złote a drogim mydłem kupowanym na wage. ja osobiscie uwazam ze warto sprobowac nie wiem czy jeszcze kupie bo musze przetestowac jeszcze oliwkowa i z werbena:] Używam tego produktu od: 2 miesiace Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Za mydło dałam 6 zł z groszami, ale jego rozmiar i wydajność rekompensują cenę. Swietnie pachnie (cała łazienka pachnie tak, jakbym rozpyliła kilka kropli olejku lawendowego), świetnie się pieni i ogólnie bardzo dobrze myje. Bardzo fajnie wygląda w mydelniczce, lekko retro. Bardzo duży plus za brak składników pochodzenia zwierzęcego. To mydło to na pewno alternatywa dla tanich mydeł kiepskiej jakości i dobrych, drogich mydeł na wagę w sklepach z ekologicznymi kosmetykami. Używam tego produktu od: parę tygodni. Ilość zużytych opakowań: pierwsze, wydajne.

Po przeczytaniu składu nie obiecywałam sobie za dużo po tym mydle. I bardzo dobrze. Używałam go tylko do mycia rąk bo jak to zwykłe mydło przesuszało resztę ciała. Zapach też raczej zwykły, sztuczna lawenda. Jedynie co bardzo na plus to piękne opakowanie. Używam tego produktu od: ok .sieprnia Ilość zużytych opakowań: jedno

Mydło skusiło mnie oldskulowym opakowaniem (ładne, papierowe), cudownym zapachem (delikatny, słodki, intensywny) i wielkością (jest chyba 3 razy większe niż "zwykłe" mydła). Spodziewałam się małego szału (w sumie nie wiem dlaczego), no ale szału nie ma. Przede wszystkim piękny zapach nie jest tak intensywny w czasie mycia i nie utrzymuje się na skórze, nie czuć go też w łazience (w przeciwieństwie np. do mydeł Organique, które perfumują pomieszczenia). Działanie jest również "zwyczajne", mydło po prostu myje, jak zwykłe mydło kostkowe wysusza skórę, wielkość jest kłopotliwa w użytkowaniu - mydło jest za duże (dla kobiety, może mężczyznom o wielkich rękach będzie odpowiadać), a przy próbie podzielenia bardzo się kruszy. Tak więc nie kupię go więcej, bo znam lepsze (wspomniane już Organique, Himalaya Herbals czy zwyczajne Dove). Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1/3 kostki

Zauważyłam go pewnego razu na rossmannowej półce, ale cena wydawała mi się zbyt wysoka. Kupiłam więc tylko lawendowe. 3 tygodnie później mydełka były w promocji (jak się później okazało, mylnie przeceniono również wersję lawendową). To mydełko najbardziej przypadło mi do gustu :) Plusy: - bardzo nietypowe opakowanie - matowy papier z pięknym obrazkiem lawendy, do tego ten napis, dobór czcionki... no i sama nazwa - lawendowe wzgórze :) - zapach jest na tyle intensywny, że spokojnie można go poczuć bez otwierania opakowania, utrzymuje się nawet po odpakowaniu, nie zmienia się w kontakcie ze skórą na typowo mydlany (nadal jest to przepiękna lawenda), naprawdę można przenieść się na krótką chwilę na wzgórze, gdzie rosną setki pęczków lawendy :) - stosowane do twarzy nie spotęgowało ani wydzielania sebum ani pojawienia się krostek, pryszczy, zaskórników i innej zarazy, - kostka jest gigantyczna, jej zużywanie potrwa chyba wieki, - świetny kształt mydła - preferuję kwadratowe niż takie typowe "obłe", kwadrat lepiej "leży" w dłoni ;) - cena - przy tej wydajności? - skóra delikatna, gładka? producent spełnił obietnice :D - termin przydatności to aż 24 miesiące od otwarcia, w sam raz dla mnie ;) Minusy: - stosowany regularnie, czy to do ciała zamiast żelu pod prysznic, czy to do twarzy, wysusza naszą skórę :( - wielka kostka jest niewygodna w użyciu, podczas próby podzielenia jej na mniejsze kawałki, kruszy się... (podobnie jak Biały Jeleń), - zapach znika natychmiast po zmyciu mydła wodą :( - dostępność - z tego co mi wiadomo, to mydło produkowane specjalnie dla Rossmanna Używam tego produktu od: prawie 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: ok. połowy 1