Resibo Misty Road, Shower Gel Żel pod prysznic

Żel Resibo kupiłam ze względu na właściwości obiecywane przez producenta: wsparcie bariery lipidowej. Moja skóra jest sucha i szukam żelu który poprawi jej stan oraz odpowiednio nawilży. Żel Resibo nie poprawił kondycji skóry. Plus taki, że również nie pogorszył. Do zakupu dodatkowo zachęcił mnie zapach, drzewny, cedrowy. Lubię takie cięższe zapachy, ten jest piękny, ale czuć go tylko przy naciśnięciu pompki. Nie mogę zgodzić się z tym, że pozostawia przyjemny zapach na skórze.

Kupiłam ten żel ponieważ byłam ciekawa zapachu. Można go dostać w Rossmanie za 24 zl w promocji. Jest to dosyć wysoka cena jak za taką pojemność. Żel ładnie pachnie, dobrze się pieni, nie wysusza skóry. Dla mnie jest ok, ale za tę cenę nie oferuje niczego specjalnego.

Wszyscy tak zachwalają te żele, że można mieć względem nich naprawdę wysokie oczekiwania. Zapach tego konkretnego żelu bardzo przypadł mi do gust. Jest taki tajemniczy, dymny, ciepły, ale jednocześnie ostry. Idealny na jesienne wieczory. Sam żel jest gęsty. Z pompki wydobywa się taki glutek i trzeba naprawdę sprawnie rozetrzeć go w dłoniach, żeby nie wypłynął między palcami. U mnie niestety połowa żelu przy każdym prysznicu ląduje na dnie wanny, a trochę szkoda, bo żel do najtańszych nie należy. Pień i się dobrze, jeśli już uda się rozprowadzić go na skórze. Wydaje mi się, że jest to jeden z tych żeli, przy którym myjka jest obowiązkowa, żeby zwyczajnie nie zmarnować produktu. Żel dobrze myje skórę, radzi sobie z antperspiratem. Nie wysusza skóry. Dobrze się spłukuje. Zapach też długo pozostaje wyczuwalny na skórze. Za właściwości myjące ma plusa. Piękne opakowanie wygląda bardzo ładnie w minimalistycznej opakowanie. Myślę, że to też główny powód, przez który zrobiło się tak głośno w Internecie o tych produktach. Niestety pompka już po kilku użyciach zaczęła się zacinać, co utrudniało dozowanie żelu. Trzeba było na siłę ustawiać ją w pierwotnej pozycji, aby ponownie ją nacisnąć. Nie będzie to mój ulubieniec w kategorii prysznicowej. Jeżeli już mam ochotę na używanie czegoś bardziej fanty, zdecydowanie wolę wybrać piankę Rituals i cieszyć się nią od początki do końca bez żadnych niespodzianek po drodze.