NYX Professional Makeup NYX x Beetlejuice, Passport Afterlife, Mini Palette Paleta do konturowania twarzy

Produkt kupiłam za ok. 50zł w drogerii online. Opakowanie jest smukłe, niewielkie i rzeczywiście wygląda jak etui do dokumentów. Plastik jest cienki, raczej z tych wyglądających ''tanio", ale napisy nie ścierają się, opakowanie nie rozlatuje się w rękach i jest całkiem wygodne do trzymania. Niestety produkt nie posiada lusterka wewnątrz. W środku mamy trzy przegródki z różami. Dwa są matowe, kolor fioletowy i bordowy, a jeden w środku to pomarańczowo-złoty błyszczący róż-topper. Formuła matowych różów jest bardzo przyjemna. Jest kompletnie matowa, ale nie sucha, dobrze się rozciera i ma dość mocny pigment. Nakładając je na twarz zdecydowanie wychodzą chłodniej niż w opakowaniu, bo np. bordowy kolor jest mocno fuksjowo-różowy niż ciepło czerwony. Można z nimi przesadzić, ale nie miałam problemu z tym żeby delikatnie budować je np. 2-3 warstwami lekki muśnięciem pędzla, nie robią plam i dobrze się je rozciera. Nie znikają z twarzy po kilku godzinach. Z ciepłym odcieniem mam już trochę problem. Jest to mocno błyszcząca, pół-transparentna formuła, która jest bardziej jak taki rozświetlacz-topper na ciepły róż niż klasyczny róż na policzki. Daje widoczne drobinki i złoty kolor, ale nie zastąpi ani różu ani rozświetlacza, bo ten efekt jest taki ''pomiędzy", a w dodatku czasem daje wrażenie jakby nie rozkładał się równomiernie. Zdecydowanie najmniej po niego sięgam. Podsumowując, jest to ciekawy produkt dla osób lubiących takie ''gadżety". Fioletowy i bordowy róż są bardzo unikatowe i nie żałuję, że kupiłam to trio dla tych kolorów, ale najcieplejszy odcień mógłby być bardziej dopracowany. Da się go używać i znajduję dla niego zastosowanie, ale cóż... dlaczego nie mógł być w takiej samej, dobrej formule jak pozostałe dwa? Nie był to drogi produkt, ale zdecydowanie polecałabym kupić go na jakiejś promocji ze względu na jednak dość ''tanie" opakowanie i jeden niedopracowany odcień różu.