Cien Dwufazowy płyn do demakijażu oczu z olejem ze słonecznika 

Cien to marka własna dostępna w Lidlu z ciekawości i potrzeby kupiłam dostępny dwufazowy płyn do demakijażu oczu z olejem z nasion słonecznika. Płaska niewielkich rozmiarów buteleczka z zamknięciem na klik zabezpieczona naklejką. Wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu zostały poddane na opakowaniu. Pojemność 100 ml, PAO 6 miesięcy od momentu pierwszego otwarcia. Opakowanie idealne do zabrania w podróż lub na przetestowanie. Receptura bez mikroplastiku, produkt testowany dermatologicznie i okulistycznie. Wystarczy wstrząsnąć opakowaniem przed użyciem aby obie formuły połączyły się i nalać na płatek, delikatnie oczyścić rzęsy z tuszu nawet wodoodpornego, cieni do powiek zwykłych czy o przedłużonej trwałości, tak samo w przypadku kredek cze eyelinera. Naprawdę skutecznie i szybko usuniemy makijaż bez efektu pandy, szczypania, łzawienia czy podrażnienia oczu, a miewam z tym problem. Niestety wydajność jest taka sobie to jedyny mankament.

Nastała sytuacja awaryjna, bo mój ulubiony płyn do demakijażu od Mixa wydał ostatnią kroplę i nie było okazji by go kupić tak na już. Przy okazji zakupów w Lidlu zobaczyłam ten płyn i pomyślałam "a co tam, spróbuję, w końcu opakowanie nieduże to szybko zniknie". Zachęciły mnie informacje na opakowaniu, że przebadany okulistycznie oraz to, że działa pielęgnacyjnie. Nie powiem, cena na promocji, czyli 5 zł, też zrobiła sobie. Już mi się w głowie uruchomiły kalkulacje ile to zaoszędzę kupując ten płyn w zapasie na promce, w porównaniu do płynu od Mixa za 25 zł, który nie jest tak często przeceniany jak kosmetyki w Lidlu. Pobożne życzenia ;) Muszę przyznać, że płyn całkiem dobrze radził sobie ze zmywaniem makijażu, nawet tego wodoodpornego. Trochę musiałam go przy każdej aplikacji zużyć, ale tak jest przeważnie z płynami dwufazowymi. Nie są zazwyczaj wielkie, a waciki chłoną je jak szalone. Płyn nie drażnił oczu ani skóry. Zostawiał taki tłustawy film, ale nie zostawiał mgły na oczach (zdarzało mi się tak przy innych płynach, że podczas mrugania zaraz po demakijażu początkowo zachodziły mi oczy mgłą). Opakowania było ok, ale wolę te z węższym zamknięciem. Wtedy płyn się tak łatwo nie rozlewa na boki, tylko jest bardziej ukierunkowany na wacik. Mimo że płyn dobrze sobie radził z demakijażem, po zużyciu całego opakowania stwierdziłam jednak, że więcej go raczej nie kupię. Dlatego, że cenię sobie jak płyn do demakijażu wpływa pozytywnie na rzęsy. Tak robił mój niegdyś ulubiony, zapomiany [*] płyn od Lirene, tak robi obecnie mój ulubiony płyn od Mixa, a ten niestety nica nic w tym temacie. Rzęsy niestety miały się gorzej po tych kilku tygodniach stosowania, a producent obiecywał, że pielęgnuje. Tak myślałam, że byłoby to zbyt piękne :)