Nie wiem, jaki diabel mnie pokusil, zeby kupic sobie plyny do demakijazu z witamina C. Do tego kupilam je podczas jednych zakupow - ten z Garniera z wit c, ktory okazal sie niewypalem oraz ten z Nivea. Pomyslalam - opinie sa w miare dobre, co moze pojsc nie tak?
Wiele moze pojsc nie tak...
Opakowanie jest w porzadku, typowe dla Nivea, wewnatrz mamy przezroczysty plyn micelarny. Zatyczka jest ok, nie ma problemu z jej otwieraniem i zamykaniem. Zapach raczej neutralny (a moze nie ma go wcale? W sumie nie odnotowalam zapachu podczas tych 3 tygodni uzywania).
Na pierwszy rzut oka wszystko cacy.
Problem zaczyna sie jednak, jak chcemy zmyc makijaz. Na wacik mozna wylac malo albo duzo, w zasadzie to nie ma zadnego znaczenia, bo szorowac skore i tak trzeba bedzie 10 lat, zeby cokolwiek sie zmylo. Jeszcze twarz jest zmyta jako tako, ale oczy - mozna zapomniec. Po 5 wacikach mialam serdecznie dosc, ale probowalam dalej zmywac makijaz za kazdym razem. Po takim mazaniu skory za kazdym razem mialam wrazenie, ze skora mnie piecze i jest podrazniona. Kiedy juz ostatni wacik wydawal sie czysty i makijaz twarzy oraz oczu wydawal sie zmyty (nadmienie ze nie uzywam wodoodpornych produktow), przechodzilam zawsze do mycia twarzy (przewaznie pianka Foaming z Cerave). Twarz wydawala sie oczyszczona i oczy tez, ale to bylo zludne wrazenie, poniewaz nastepnego dnia rano budzilam sie nie tylko z panda pod oczami, ale tez opuchnietymi oczami i twarza! Nadmienie jeszcze zmywanie tym plynem oczu wiazalo sie zawsze z dyskomfortem, poniewaz on strasznie szczypie, wiec nie wiem, czy to jest w ogole przeznaczone do demakijazu?
Zauwazylam tez, ze pomimo braku zmiany w calej mojej pielegnacji, tylko rozpoczecie uzywania najpierw micela z Garniera z wit c, a potem tego micela z Nivea sprawilo, ze na mojej twarzy pojawialo sie wiecej krost, nie wiem, byc moze to wysyp z podraznienia, byc moze za slabe dzialanie tego produktu i niedokladne usuwanie kosmetykow kolorowych i filtra i to z kolei powodowalo zapchanie skory? Nie mam pojecia, ale wiem, ze ten plyn sprawil, ze moj makijaz nigdy nie byl dokladnie zmyty, skora byla podrazniona a rano budzilam sie z panda i z opuchlizna. Wytrzymalam uzywajac go 3 tygodnie, bo caly czas myslalam, ze moze to ja cos zle robie, ale nie - to nie ja cos zle robilam. Od 4 dni uzywam inny plyn i makijaz nie tylko jest zmyty idealnie, ale skora tez wraca do swojego dobrego stanu i syfy sie nie pojawiaja.
Takze ja osobiscie nie polecam, a WRECZ ODRADZAM ten plyn i ten z Garniera w wit c.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie