Pierwsza myśl - jak bardzo nazwa perfum odpowiada zapachowi! "Fleur de crystal" to iście "krystaliczny kwiat" - tony kwiatowe są tutaj podane w formie krystalicznej, zimnej, czystej.
Czy zapach jest zimny? Nie. Łaczy w sobie zarówno ten chłod pierwszego wrażenia z dużą dozą ciepła w tym jak się rozwija, łagodnieje, osiada na skórze.
Zapach który w pierwszej nucie wydaje się żaden, jak każdy inny - ale to trwa tylko pół godziny do godziny. W pierwszym wrażeniu przypomina bardzo świeże mydełko konwaliowe, ale to tylko wrażenie: w tym czasie już czuję dwa ostre tony mocno konkurujące ze sobą, nie mogące się zdecydować który będzie dalej dominującym. Czuję już tutaj konwalię i coś ostrego (może to pieprz). To zimne, ostre, świeże nuty - jak mroźny oddech lub oślepiające światło.
Później zapach niebywale łagodnieje, słodzieje. Konwalia rozkwita i się osładza, ale nie w formie banalnej, o nie! To nie są kwiatki podane na zasadzie "ma być miło, kwiatowo i tak jak wszystkie perfumy na jedno kopyto". Tutaj kwiaty są zarazem ciepłe i zimne, to coś jak wczesny poranny spacer przez leśną polanę pełną zroszonych konwalii, z miękkim, drzewnym akordem (być może to kashmeran, bo dotychczas to jedyny aromat którego jeszcze nie znałam).
Zapach gaśnie w sposób nieinwazyjny, zostawia po sobie jak gdyby akord świeżego ciała, nie jest to duszne mydełko.
Ogólnie aromat konwalii udany niesamowicie, czuję jakbym wąchała świeże kwiaty, jakby ich aromat zawierał nie tylko kielich, ale i odrobinę świeżych listków i łodyg.
W całości jest to zapach bardzo przestrzenny, wdzięczny, nie narzucający się otoczeniu - raczej dla samej siebie. Trzyma sie blisko przy skórze, przez co jest świetnym zapachem do biura.
Ale to w formie przyziemnej. Dla mnie właśnie tak pachniałaby magiczna kraina bajek z dzieciństwa, albo kraina elfów, zimna i czysta, bez infantylności. Zapach który trzyma na dystans i przyciąga zarazem, wciaga jakąś tajemnicą. Może coś jak zapach niewinności, ale takiej dojrzałej, na tyle na ile dorosły czlowiek może być niewinny i prawy zarazem.
Gdy czuję "Fleur de Cristal"widzę ośnieżone szczyty gór zlane slońcem, wczesną wiosną, z przebijającymi się przez śnieg odważnie przebiśniegami. To coś jak moment w którym po walce zimy z wiosną, wiosna wygrywa i rozkwita. Czuję dużą przestrzeń, głęboki relaks, swobodę, poranek. Mnóstwo, mnóstwo światła. Jak promienie słońca odbijające się od śniegu, niemal oślepiające. Albo jak spacer zamarźniętą dróżką w lesie przy ciepłym, zachodzącym słońcu, gdzie promienie odbijają się ostrym, ale ciepłym światłem od zamarźnietego lodu przede mną.
Czy czyni to zapach zimowym? O nie. Zapach ten potrzebuje ciepła by się rozwinąć, na mrozie, na zewnątrz, jest zimny i ostry. Widzę go wiosną, szczególnie wczesną wiosną. Zapach idealny wręcz na teraz.
Ja kobietę ubraną w ten zapach widzę jako delikatną, łagodną i miłą. Taka kobietę która lubi się ubierać klasycznie, ma dobry smak i klasę samą w sobie.
Dla mnie własnie tak pachniałby spokój, łagodna radość i poczucie bezpieczeństwa. Dojrzała niewinnośc, czystość i prawość. Zapach idealnie pasowałby do białej koszuli, a nawet scenerii ślubnej na pannie młodej.
Niby zwyczajny zapach, ale zarazem niesamowity. Po prostu niesamowity. Coś niebywałego.
Bliskoskórny.
Trwałość - ok 6 godzin na mnie (a ostatnio żadne perfumy sie mnie nie trzymają), na włosach do kolejnego dnia.
Pora roku - wczesna wiosna/wiosna/(lato?)
Pora dnia - ranek, słoneczny dzień
Odebrałabym gwiazdkę za flakon - nie podoba mi się, na żywo wygląda odrobinę "tanio", szczególnie góra z plastykowymi konwalijkami oblanymi szkłem - mi kojarzy się to z pojemnikiem do wypełniania płynnym mydłem. Zdecydowanie lepiej prezentuje się na zdjęciach w Internecie; na żywo bym pewnie nie zwróciła na niego większej uwagi. Jednak flakon wygodnie leży w ręce, ma solidny korek i "przyjazny" atomizer, oszczędnie i równo dozujący ciecz.
Zapach w jakimś sensie przypomina mi Noę Cacharel, te samo wrażenie bieli - tyle że Noa jest bardziej "mglista" i infantylna, a Fleur de Crystal czystsze, dojrzalsze, bardziej wyważone.
Używam tego produktu od: jakiegoś tygodnia
Ilość zużytych opakowań: napoczęte 100ml